tibia77 napisał
Owszem, jeśli nie ma to żadnego znaczenia dla kontekstu, to w mowie potocznej można używać tych pojęć zamiennie, tyle że w tym wypadku MIAŁO to duże znaczenie, gdyż zaczęło się od tego, że Vegeta napisał oczywistą bzdurę:
A gdy go poprawiono, to zaczął rzucać inwektywami na lewo i prawo.
Jest dokładnie tak, jak napisał Boryna: Polska, Czechy i Anglia to kraje, a Rzeczpospolita Polska, Republika Czeska i Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej to państwa - organizacje stanowiące prawo i sprawujące władzę w tych krajach. W tym wypadku ma to duże znaczenie, bo owszem Polska nie mogłaby wywołać wojny, ale już RP tak.
Nie twierdziłem, że nie macie racji, twierdziłem, że czepianie się takiego błędu jest po po prostu nadgorliwością z waszej strony. Jakby Vegeta napisał
Co ty pieprzysz... Państwo to twór, a nie istota... Wojny wywołali ludzie, nie państwa. Kraj to nic innego jak określenie na jakiś kawał ziemi. To i tak każda osoba nie miałaby problemu z zrozumieniem wiadomości płynącej z posta. Tym bardziej, że nawet jak powiesz Polska wypowiada wojnę to i tak każdy zrozumie, że chodzi o RP, (no chyba, że dyskusja jest na poziomie historycznym), ale jak się dyskutuje o obecnej zbrojeniówce to jak napiszesz "Rzym się dozbraja" to nie myślisz o Cesarstwie Rzymskim, czy o Państwie Kościelnym tylko o Włoszech.
Rozmowa jest na forum dyskusyjnym, a wy już mu krawat Styłopina zakładacie za pomylenie terminu państwa z krajem, gdzie i tak błędne użycie nie zmienia faktycznej treści wynikającej z posta. Zresztą już nie będę nt. temat pisać, teraz sam się przyczyniam do rozwinięcia tego tematu. Zwykły lapsus językowy, a wy imo robicie z igły widły.
Zakładki