Arktos napisał
Kapitalizm jest trochę taki paradoksalny jeżeli by patrzeć przez pryzmat anarchii. Niby jest ruchem wolnościowym, a jednak (przez wzgląd na ludzką mentalność) zawsze prowadzi do ograniczeń wolności czy nawet niewolnictwa. Przykłady są w Indiach czy Chinach, kapitalizm niszczy tam życie wielu ludziom, którzy pracują za totalne gówno przez kilkanaście godzin dziennie - czy to dorośli, czy dzieci. Kapitalizm zawsze dąży do niewolnictwa, dlatego nigdy nie jest zgodny z ideą anarchii. Zresztą nie da się wprowadzić ot tak prawdziwej anarchii, trzeba by było kontrolować ludzi (co jest ograniczeniem wolności) by im tę wolność zapewnić (np. przeciwdziałając niewolniczej ekspansji kapitalizmu). Prawdziwa anarchia to może istnieć w jakiś małych ugrupowaniach, klasztorach, etc.
Prosty przykład - minimalna stawka $/h. Mimo, że jest to ograniczenie wolności, jest też jednocześnie jej zapewnieniem (ochrona przed niewolniczym wyzyskiem).
O antifie wiele nie wiem, więc się nie wypowiem. Nie znam jej założeń, nie wiem czy jest czysto anarchistyczna.
Ja przykładowo nie ogarniam jak wielu anarchistów i ich ugrupowań mogą np. popierać aborcję - to hipokryzja. Antifa z tego co pamiętam tak właśnie robi.
Matko Boska, takich głupot to co najmniej od roku nie widziałem na Torgu. Rozumiem, że twoje ciągoty do socjalizmu wiążą się z nieudacznictwem życiowym co za tym idzie potrzebą redystrybucji dóbr. Mises twierdził, że wrogość do własności prywatnej wynika z obawy przed ryzykiem, albo też z wrodzonego kurestwa czyli zazdrości do bogactwa wytworzonego przez ludzi zaradniejszych. Jeżeli chodzi od Indie i Chiny, to co napisałeś to kompletny stek bzdur, to że Chińczycy zarabiają na zasadzie parytetu mniej od nas, to nie oznacza, że realnie są gównozjadami. Istnieje coś takiego jak dochód relatywny, co pokrótce oznacza, że za 5 $ w Chinach kupisz dużo więcej dóbr niż u nas, gdyż w Europie i wielu innych "cywilizowanych" krajach zachodu dolicza się jeszcze bizantyjskie podatki (w pejoratywnym tego słowa znaczeniu) i inne daniny publiczne blokujące handel. Tylko i wyłącznie dzięki kapitalizmowi stan życia ludzi bogatych z poprzednich dekad jest dziś możliwy dla przeciętnego obywatela. Po za tym nie istnieje coś takiego jak świadomy wyzysk, jeżeli zostajesz zatrudniony na określonych warunkach i za określoną stawkę i sam się na to godzisz, to nie jest to wyzyskiem, tylko świadomą jednostkową decyzją. Także intelektualne dewiacje o niewolnictwie kapitalizmu możesz odstawić pomiędzy keynesistowski model równowagi rynkowej, a bajkę o skuteczności płynnego pieniądza.
Zakładki