_Ryzy_ napisał
:D
Nie jestem doktórem ale homoseksualizm pewnie jest jakimś tam zaburzeniem. Niestety najczęściej występuje u osób z jakimiś zaburzeniami psychicznymi, osobowości etc. To czy homoseksualizm jest skutkiem tych zaburzeń czy przyczyną to nie wiadomo, tak czy siak faktem jest że homoseksualizm=coś nie tak z tym człekiem. :D
Ale bzdury. Homoseksualizm nie "powstaje", a więc nie jest on skutkiem żadnej choroby psychicznej, etc. Takie preferencje w mózgu kształtują się już przy narodzinach, a płody nie zwykły mieć zaburzeń osobowości...
"Coś nie tak"? W sensie, że inny od ciebie czyli nienormalny. Rozumiem, typowe krótkowzroczne pierdolenie.
_Ryzy_ napisał
Na prawdę najistotniejsze na świecie to to czy homoseksualizm to choroba czy nie. Serio aż tak was to obchodzi? :D
To akurat prawda. Nie wiem co do rzeczy ma tutaj fakt, czy homo jest chorobą (a nie jest, przykro mi, psychiatria nie będzie naginała faktów dla bandy krótkowzrocznych tępaków).
Wasza (ludzi głupich) "niechęć" do homo nie wynika z tego, że jest to choroba lub nie. Powiedzcie mi - czy każdy was równie negatywnie jest nastawiony do ludzi z nerwicą natręctw? To akurat jest choroba psychiczna a wy przy zawieraniu znajomości na 99% macie na to wyjebane. Tutaj problemem jest fakt, że wasze środowisko było pełne ludzi płytkich, prostych i krótkowzrocznych przez co sami przejęliście te cechy. Gdy coś jest inne, jest "nienormalne", a więc automatycznie chore i spaczone bo przecież "nie takie jak ja" Xd Żenada panowie.
Tak swoją drogą mości panowie, choroba psychiczna wymaga leczenie tylko wtedy (i staje się nią również wtedy) gdy zaczyna być szkodliwa dla osoby chorej lub otoczenia. Ale nie dla spaczonych standardów otoczenia (hłopak dziefczyna nojmajna rodzina), tylko dla jego bezpieczeństwa fizycznego. Homo się tutaj nie zalicza.
Poza tym tak na marginesie dodam, że homo, heterego, pedofilia, zoofilia, nekrofilia i cholera wie co jeszcze - to wszystko są
naturalne popędy. Jak już wyżej pisałem - nauka jest brutalna i nie będzie naginać faktów w imię "moralności społecznej". Z tego co pamiętam to niedługo mają to przyznać oficjalnie - psychiatria, jako gałąź obiektywnej nauki wreszcie dopnie swego i ciemnogród może ze swoimi złudnymi przekonaniami zamknąć się w swoich domach.
Inna sprawa to fakt, że mimo uznania ich za naturalne i "równe innym" ciągle są one szkodliwe i będą musiały być powstrzymywane. Dopóki jednak coś komuś nie szkodzi, nie ma przeszkód by było to praktykowane. Więc skończcie publicznie sączyć ten żałosny jad w stronę homo bo rzygać się chce takim mentalnym zacofaniem i nieświadomością.
Zakładki