Twoje argumentacja jest tak wybitna, że od ręki dałbym Ci własną katedrę na uniwersytecie.
Wersja do druku
Ani jedno ani drugie. Najlepiej to poczytać*, by choć trochę wiedzieć o czym się mówi. Nawet jeśli wolny rynek Cię nie przekonuje, to i tak warto o nim poczytać, a dopiero potem wypowiadać się na jakieś tematy około polityczne. Analogicznie jak chcesz malować obrazy i mimo, że Twoim ulubionym kolorem jest czerwony, to i tak powinieneś wiedzieć jak mieszać farby, by wyszedł pomarańczowy czy granatowy.
Pomimo tego co jest na dziś możliwe, a co nie to i tak zawsze warto stać po stronie prawdy. Nawet jak nie jest aktualnie w modzie.
Inna sprawa to, że warto o nią walczyć, lub chociaż nie przeszkadzać w walce o normalność. Jeśli nie jesteś synem wysoko postawionego urzędnika, to nie rozumiem po co stawać po stronie fałszu, argumentując to tym, że prawda i tak jest nie do zrealizowania.
*
http://www.fijor.com/narodziny-wspolczesnej-ekonomii/
http://www.fijor.com/teoria-pieniadza-i-kredytu/
http://www.fijor.com/struktura-produ...al-konsumpcja/
http://multibook.pl/pl/p/Friedrich-v...iewolenia-/210
http://multibook.pl/pl/p/Friedrich-v...ie-rozumu/2640
Dziękuję, postoję. Zamiast marnować czas na czytanie/słuchanie kolejnych "odkrywców idealnego świata", wolę robić wszystko, by idealnie* działać w tym świecie, który mamy.
*dla mnie, nie dla władzy, polityków czy kogo tam wpiszecie
Primo, nadużywasz słowa demagogia, radzę zajrzeć do słownika, ponieważ najprawdopodobniej wszystko co jest niezgodne z twoim światopoglądem nazywasz demagogią. Secundo, nie zamierzam już któryś tam z rzędu dyskutować nt. dzikiej kapitalizacji. Temat dotyczy referendum, prezydenta miasta Warszawa i działalności HGW w ramach tego urzędu, a nie ogólnego systemu, prywatyzacji, zasadności opodatkowania itd. itd., aczkolwiek od siebie poleciłbym ci książkę Ekonomia (w 2 tomach) P. Samuelsona, dowiedziałbyś się co nieco nt. podstaw makroekonomii, mimo iż jest lekko obszerna w materiał jest to ciekawa lektura dla osób zainteresowanych makroekonomią.
Tertio, co do faktycznego odwołania się do Warszawy, nie uważam, że zrobiła aż tak mało jak większość uważa np.
I tutaj jeszcze raz podkreślę, nie mieszkam w Warszawie, nie wiem na jakim etapie jest wykonanie tego planu, ale jak na same inwestycje ogólnomiejskie to jest ich całkiem dużo, jak na 1 rok. I przyznam szczerze, że plany budżetowe, na które rzuciłem okiem, wyglądają lepiej niż w moim mieście,a przypomnę, że Szczurek ma poparcie rzędu 95%, więc nic go z fotela ruszyć nie może. No i jeszcze dodam, że te inwestycje kosztują ok 4 mld zł. Pozostałe 10 są przeznaczane na wydatki bieżące. No i oczywiście wisienka na szczycie tortu, na administrację publiczną rocznie wydaja ok. 40 mln zł, jest to statystycznie 1,49% wydatków rocznych, tak więc twoja teoria o "rozgrabianiu i kradzieży" dla swoich milionów urzędników tutaj ma swój koniec, ponieważ jeśli z tego co dostają od podatników wydają na siebie 1,5% tzn., że pozostałe 98,5% + dodatkowy 1 mld zł oddają do społeczeństwa. I nie, nie dają na pomoc społeczną, dla nierobów, ponieważ pomoc społeczna to ok 0,96% rocznego budżetu. Najwięcej idzie na transport 76%. W najwyższym przypadku możesz ich oskarżyć o niegospodarność, ale nie o kradzież. Co do tematu niegospodarności, to mam ogólne pojęcie jak przeprowadzane są konkursy na inwestycje publiczne powyżej jakiś większych kwot, gdzie głównym kryterium jest niestety cena, tak więc firmy prześcigają się w mocniej wyśrubowanych propozycjach cenowych, przez co od czasu do czasu mamy kompletne fiaska jakościowe, nie wspominając o tym, że jakiekolwiek wahania na rynkach potrafią takie firmy wybić z płynności finansowej, aczkolwiek to nie wina HGW, tylko sposobu w jaki są rozpisywane zamówienia publiczne w ogólności.Cytuj:
W programie dotyczącym dróg i mostów do najważniejszych inwestycji ujętych w planie
inwestycyjnym należy zaliczyć: modernizację Al. Jerozolimskich odc. Rondo Zesłańców
Syberyjskich – Łopuszańska, modernizację ul. Górczewskiej na odc. ul. Młynarska - granica miasta,
przebudowę (rozbudowę) ul. Prostej na odc. Rondo Daszyńskiego - Rondo ONZ, modernizację
ul. Świętokrzyskiej, modernizację ciągu ulic Marsa - Żołnierska odc. węzeł Marsa - granica miasta,
budowę Trasy Siekierkowskiej, budowę Trasy Mostu Północnego, budowę Trasy Świętokrzyskiej
na odc. od ul. Wybrzeże Szczecińskie do ul. Zabranieckiej, przebudowę estakad w Trasie
Łazienkowskiej na węźle Warszawskim (Ł19- Ł20- Ł21- Ł22- Ł23- Ł24- Ł25- Ł26) oraz na węźle
Praskim (Ł35), budowę ul. Nowolazurowej na odc. od Al. Jerozolimskich do Trasy AK, budowę
szlaku rowerowego wzdłuż Wisły na obszarze m.st. Warszawy "Nadwiślański Szlak Rowerowy".
W programie dotyczącym komunikacji zbiorowej planuje się w szczególności: kontynuację prac
związanych z realizacją centralnego odcinka II linii metra, dokonanie płatności z tytułu refundacji
wydatków na zakup taboru na potrzeby projektu "II linia metra w Warszawie - Prace
przygotowawcze, projekt i budowa odcinka centralnego wraz z zakupem taboru ", budowę linii
tramwajowej na Tarchomin i układu drogowego ul. Światowida i Projektowanej - prace
przygotowawcze i pozyskanie nieruchomości, budowę parkingów strategicznych "Parkuj i Jedź"
(P+R)- II etap.
P.S. Zajrzę tutaj pewnie dopiero za tydzień lub dwa, jak czas pozwoli, więc odpowiem jeśli temat jeszcze będzie aktualny.
Proponuję wziąć dupę w troki i wypieprzać stąd, albo zacząć dyskutować na poziomie.
Nikt ci nie każe podpalać sejmu, ale zainteresować się polityką, ekonomią warto, i wiedzę tą wykorzystać, głosując w wyborach świadomie (czyli przeczytawszy i oceniwszy programy partii na które można oddać głos). Albo tworząc/wstępując w szeregi jakiejś partii i działając na rzecz kraju. Jeśli siadasz i twierdzisz że jest ok i nic nie trzeba zmieniać, to lepiej nie głosuj ani się nie wypowiadaj o polityce czy sytuacji w kraju, bo to znaczy że nie masz pojęcia o czym mówisz. Nie mówię że jest tragicznie, ale może być lepiej. Zawsze może być lepiej.
mam się nie wypowiadać, bo nie zgłębiam tego co mnie otacza? Wydaje mi się, że zdanie przeciętnego kowalskiego (czyt. np. ja), któremu zależy na tym żeby sobie jakoś ułożyć życie po swojemu, jest potrzebne. Powiem więcej: wasze poglądy/pomysły, po tym jak nasłuchaliście się różnych wieszczów, mędrców, pseudouczonych, jest mocno zakrzywione, bo subiektywne. Każdy może ci naopowiadać cudów na kiju, ale na razie jest jak jest i żyjemy w takim państwie jakie mamy. Uważam że stabilizacja z wadami jest lepsza, a na pewno bezpieczniejsza, niż nowości wysnute na podstawie czyichś domniemań, przemyśleń. I to że gdzieś się udało, wcale nie znaczy, że tutaj też się uda.
Tak. Otacza cię wiele wiele rzeczy, ale to nie znaczy, że powinieneś się o nich wypowiadać. Na pewno masz przed sobą komputer, ale to nie znaczy że powinieneś wypowiadać się o jego konstrukcji czy sposobach naprawy (to tylko przykład, jak jesteś informatykiem to wstaw sobie zamiast tego np. samochód czy coś). Jak ci to zwisa, to po kiego gadasz o tym?
Ja wiem czy jest potrzebne? Przeciętny Kowalski chce móc żreć, żyć i ew. mieć jakiś awans od czasu do czasu. Coś takiego byłoby jakbyśmy mieli komunizm, ale to nie znaczy że komunizm jest dobry i ok.
A życie po swojemu sobie możesz układać, i właśnie zwolennicy liberalizmu i wolności (czyli ci, z którymi dyskutujesz) chcą ci to umożliwić. Natomiast nie znaczy to że powinieneś decydować o sprawach państwa w którym żyjesz. Skoro ci to zwisa...
A kto wg. ciebie nie jest wieszczem czy pseudouczonym? Marx i Keynes? Podam prosty przykład, takie poglądy głosił np. Milton Friedman, laureat nagrody Nobla. Na pewno to jest pseudouczony?
Ale czy to znaczy, że jest ok, i że nie trzeba nic zmieniać? Nie. Ja chciałbym, żeby się zmieniło na, w mojej ocenie, lepsze, do tego trochę pojęcia nt. ekonomii czy gospodarki mam. Nie za wiele, ale zawsze trochę. I się trochę sprawami państwa interesuję, a tobie to zwisa ale jak ktoś coś chce zmieniać to źle i niedobrze.
Tylko że to co mamy to jest pozorna stabilizacja, minie trochę czasu i system pieprznie, a wtedy będzie gorzej niż gdyby teraz ci tą stabilizację z wadami zamienić na wolność.
To że coś jest bezpieczniejsze nie znaczy, że jest lepsze.
To nie są żadne wysnute nowości, tylko sprawdzone sposoby. USA (w XIX wieku), RFN po II WŚ, Chile. I chyba najlepszy przykład - Korea Południowa vs. Północna. Po wojnie tak samo biedne, a dziś? Porównaj sobie.
Udało się wszędzie, ale nie, u nas się nie uda... Kapitalizm to system stworzony dla Polaków, bo kierunkuje wysiłki i ew. cwaniactwo w kierunku robienia pieniędzy, a nie okradania państwa czy uciekania przed podatkami.
@up
Nawiazujac do tej Korei, to nie bylo tak ze poludniowa dostala tez wsparcie finansowe i dlatego szybciej sie rozwinela? Oczywiscie wieksza wolnosc niz w pln na to wplynela w jakims stopniu.
Tyle beki z was, jeden jedyny Lykasz ma zdrowe, wolne od politycznego pierdolenia podejście a wszyscy zjazd po nim xd
Prawda jest taka, że w Warszawie jestem w stanie dotrzeć gdziekolwiek nawet w środku nocy dzięki komunikacji miejskiej, nie muszę się obawiać o swoje bezpieczeństwo dzięki licznym patrolom policji i straży miejskiej i jest czysto w stopniu który mnie zadawala. Nie widzę powodu by zmieniać władzę gdy odpowiada mi to, jak miasto jest obecnie rządzone - zwłaszcza gdy nie mam pewności, że następca będzie lepszy.
Wy mi to chcecie umożliwić jednocześnie zabraniając mi żyć w tym w czym ja chcę żyć, zmieniając wszystko tak, żeby pasowało do waszego pomysłu. No tak, rzeczywiście...
Obama też ma Nobla, Unia Europejska też...
Dobra, ale wypowiadasz się o Warszawie, o której nie masz pojęcia. Gdybym ja zaczął prawić dyrdymały o Twoim mieście nie mając pojęcia nawet ile tam ulic jest, też byś był nieco... zaskoczony, że akurat ja mam receptę na "lepsze miasto".
a jak nie pieprznie?
Ale nie ryzykuję tego co już mam. Ty nic nie ryzykujesz, bo nic nie masz, więc możesz głosić jakiekolwiek hasła.
nie trzeba być ekonomistą żeby wiedzieć, że każda wojna niesamowicie napędza gospodarkę i jeśli dobrze się to wykorzysta to można na tym zbierać profity latami.
Nie każdy kraj kilka razy znikał z mapy świata, nie wszędzie panowała komuna i nie wszędzie tak marnotrawiono czas.