w macro są codziennie. kiedyś były w czwartki, ale czasy się zmieniają, transport jest łatwiejszy i często dowożą każdego dnia nawet do mniej specjalistycznych sklepów
Wersja do druku
Załącznik 305847
smaka narobiles tymi małżami. Ja zrobiłem duszone w winie, z bulionem i śmietaną
JA pierdole. Poszedłem dzisiaj na ten dzień próbny do knajpy. wyszedłem z domu tak, żeby dojechać 8.40, w razie korków. no i co :D jeden autobus nie przyjechał, luzik, jadę drugim, będe na styk.
Na 4 przystanki przed celem laska mdleje w autobusie. autobus nie jedzie, pasażerowie wypeirdalać, czekamy an karetkę :D dojechałę mdo pracy z 40 minutowym opóźnieniem, luzik. przebieram się, wbijam do kuchni na pełnej kurwie z nożem w łapie, gotowy do zapierdolu.
A szefowa kuchni co...my w ofercie mamy codziennie jedną opcję wege. Pan nam dzisiaj zrobi wege lunch.......... No kurwa, patrze na nią jak na debila i mówie...do-do-dobra :D
Stoje przy swoim stanowisku, krew do głowy uderzyła ze strachu i kminie co by tu zrobić :D
wziąłem zioła jakies, pokroiłem zblendowałem. domyślnie miała wyjsc salsa verde, wyszło jakieś gówno :D 10 minut w plecy. zaczynam od nowa. gotuje ciecierzycę, kroje cukinie, blenduję czerwoną fasolę, wrzucam grzyby mun, kroję miętę, dodaję cynamon i inne przyprawy wyrabiam masę i lepie gejowskie bezmieśne kotlety.
baba na mnie patrzy, trochę stresu już wyparowało. kotlety mam gotowe. no to lecimy sos i sałatkę. co by tu zrobić. chodzę jak ciota od skrzynki do skrzynki. obrałem gruszki, przesmażyłem, dolałem wina i cukru i poddusiłem, wymieszałem to z jogurtem naturalnym i miętą siekaną i wyszło zajebiście. do tego wrzuciłem sałatkę z czerwonej kapusty i drugą ze szpinaku cykorii i jabłka z miodowym vingretem.
wybija 12. przychodzą ludzie lunczowi. luzik, myślę sobie, że może kurwa ktoś by tego spróbował, czy coś. a baba nie, lecimy z wydawką :D koniec końców talerze wróciły puste więc chyba git :D Ciekawe czy mnie przyjmą, do piątku mają dać znać.
no i patrze sobie na fp wrzucili do menu moje danie chujki. jak mnie nie wezmą, to zabrionie im to serwować :D
Menu z fB
"Pooniedziałek. Zaczynamy dobrze.
Zestaw za 22:
- słodka zupa z pieczonej dyni z ostrym paluszkiem z ciasta francuskiego oraz
- casserole kurczaka z papryką i cytrynami, ryżem jaśminowym i pikantną sałatą lub
- warzywne kotlety z ciecierzycy i czerwonej fasoli z jogurtowo-miętowym sosem z gruszką, z sałatą ze szpinaku, cykorii i jabłka.
Zupy:
- krem z pora i pomarańczy z rukolą i pikantnymi grzankami /12 zł/,
- cytrusowa zupa z wódką i krewetkami /16 zł/,
Dania:
- kotlety z kaszy jaglanej z kukurydzą, grzybami mun i papryką z puree z taro i sałatą /25 zł/,
- orzotto z karmelizowanymi burakami, kozim serem i malinami /31 zł/,
- kacza noga confit z buraczanym orzotto i sałatką z cykorii i granata /39 zł/,
- dzik z grzybami i śliwkami, kopytkami i sałatką ze szpinaku /41 zł/,
- stek rybeye z puree z białych warzyw, blanszowana sałata rzymska, sałatka z fenkułu /56 zł/.
Desery:
- ciasto czekoladowe z musem czekoladowym / 12 zł/,
- tarta cytrynowa z bezą / 12 zł/,
- sernik królewski ze skórką z pomarańczy i bezą na czekoladowo-orzechowym spodzie /14 zł/."
@Supermate: co to za knajpa?
Post z 27.01
https://www.facebook.com/Wootwornia
Nowy
Załącznik 305965
Zdjęcie wykonane kalkulatorem.
Kurczak w sosie pomidorowym z kopytkami + mix salat
http://i57.tinypic.com/20zbr5u.jpg
Sajgonki (nie robilem sam, dostalem) + mix salat
http://i62.tinypic.com/vywrxv.jpg
Zdjęcie może mało efektowne tym bardziej, że nie miałem nic do ozdoby pod ręką ale zawartość wynagradza wszystko.
Gorąca, gęsta czekolada do picia domowej roboty, podgrzewana i schładzana dwukrotnie celem lepszego połączenia się tłuszczu mlecznego z tym w czekoladzie co przekłada się na bardzo gęstą konsystencję uzyskaną w sposób naturalny bez używania np. skrobi kukurydzianej jak w gotowych saszetkach. Polecam na chłodniejsze wieczory, niezła jest też wersja z odrobiną pieprzu cayenne.
Załącznik 305966
Ciekawa technika. W daniach i sosach, żeby tłuszcz się zmieszał z resztą wywaru, to wystarczy zagotować i poczekać, ąz tłuszcz zacznie przy bokach wychodzić. Ale pewnie z czekoladą jest tak jak mówisz.
@down
szacun dał bym reputa ale nie moge :D
Tutaj nie za bardzo możemy sobie pozwolić na gotowanie całości bo efekt będzie podobny do kipiącego mleka. Ja zawsze ściągam z gazu tuż przed tym momentem, w obecnych warunkach pogodowych wystawiam za okno a jak nie ma takiej możliwości to wsadzam do garnka z zimną wodą. W sumie wystarczy zrobić tak jeden raz ale większą gęstość uzyskamy przy powtórzeniu cyklu. Potem wystarczy tylko trochę podgrzać i najlepiej przelać do ciepłej filiżanki ogrzanej np. wrzątkiem chyba, że ktoś ma podgrzewacz do filiżanek wbudowany w ekspres do kawy.
@Vadim
Gdzie kupujesz ten mix sałat obecny na praktycznie każdym Twoim zdjęciu?
Danie w 5 minut. Prościej i szybciej się nie da.
Makaron tagliatelle + przyprawiona pulpa pomidorowa (świeża bazylia, oregano, dużo czosnku, pieprz, sól) + ser grana padano w środku już rozpuszczone spore ilości a na górę tylko ozdobnie specjalnie dla torgowiczów.
Załącznik 305984
dodaj następnym razem mascarpone ze dwie łyżki, to będziesz miał kompletnie nowy sos :)
Kurdę, no niegłupie chociaż wtedy będzie taki w smaku powiedzmy... śmietanowy. Zmierzam do tego, że intensywność pomidorów w sosie zostanie przyćmiona przez mascarpone a ja chyba za bardzo uwielbiam smak pomidorów żeby im to robić - co nie zmienia faktu, że spróbować można. Do tej pory mascarpone to tylko do Tiramisu i szejków po siłowni używałem. W weekend powinienem mieć więcej czasu i mam w planach zrobić makaron domowej roboty + pesto bazyliowe z orzeszkami pinii a do tego moje ulubione czarne oliwki.