Radze zajrzec do slownika co to jest przywilej, bo jego definicja napewno nie jest 'cos co spotyka mala grupe ludzi'.
Dokladnie rozumiem ze na polska uczelnie zaprasza sie komuniste ktory prawdopodobnie powinien siedziec. To ty jednak nie rozumiesz ze na uczelni prowadzil wyklad by przekazac wiedze, oraz to ze powinien siedziec w wiezieniu nie ma nic wspolnego z tym czy powinien wykladac czy nie.
Ze niby gdzie maja sobie zorganizowac spotkanie z Baumanem? Od tego jest uczelnia - od edukacji. Zaklocanie wykladu (obojetnie kogo) powinno byc (i jest) tepione.