Nie czytałem całego tematu, nie chce mi się czytać tych waszych "wypocin". To co przeczytałem o dumie: zgadzam się z Wemsterem. No ale, co do tematu: Jesteście aż tak ograniczeni? Murzyn/arab/ktokolwiek zabija żołnierza to wielka awantura cały świat niech wie, a jak sobie chce iść z szalikiem wisły kraków przez warszawe (nie znam sie na piłce, czysty przykład) i zostaje pobity, to to jest w porządku. To jest to samo. Według was, polacy są ok jak to robią bo polacy mogą, araby nie mogą bo "araby złe polska dobra". Czym się różni życie na socjalu od życia "za to co ukradniesz" albo na koszt matki? A tak żyje duża część "patriotów" polskich. Ok- arab zabił, araba zamknąć. Sprawa zamknięta. Mimo wszystko, ktoś z was słyszał ten uliczny "wywiad"? Ani razu nie powiedział w nim nic w stylu "allah akbar" . Powiedział coś innego, coś co po polsku brzmi "oko za oko". Wiecie co to może znaczyć? A może ten żołnierz, jeżeli był na misji, zabił kogoś, kogo on znał? Inne prawo, nie powinni tak robić- jednak jak dla mnie żołnierz nie był niewinny, i nie taka, ale inna kara mu się należała. Może Ci ludzie czekali na słuszny wyrok, nie doczekując się "bo żołnierz" "bo w obronie własnej" i musieli sami dokonać wyroku? Jednak nie, najlepiej zgonić wszystko na religie, a wszystkich arabów rozstrzelać. Nie, pierw rozstrzelać wszystkich patriotów, bo przez ich powstanie warszawskie zburzono warszawe. Pierw popatrzcie i doprowadźcie do porządku własne podwórko, potem zajmujcie się innymi religiami. Troche tolerancji, chyba że uważacie, że tolerancja="lewactwo". Jeżeli powtórzyłem cały temat- to przepraszam, nie potrafiłem czytać takich głupot.
Zakładki