xReaper napisał
to co ma?
Co "co ma"? Nie wiem o co ci chodzi, zadajesz pytania jak pięciolatek. Fragment, który zacytowałeś mówi o tym, że brak dowodów na prawdziwość nie implikuje fałszywości. Czyli samo obalanie czyichś argumentów NIE dowodzi, że ten ktoś nie ma racji, ani tym bardziej, że ty masz rację. Jeśli chcesz udowodnić, że masz rację, to zgodnie z logiką musisz przeprowadzić na to dowód (co się rozumie samo przez się, ale chyba nie dla wszystkich). Problem polega na tym, że odrzucając dowód przeciwników aborcji, zaprzeczacie uznanym aksjomatom (np. temu, że zabicie niewinnego człowieka jest złe oraz przyjętym definicjom biologicznym i innym), więc w momencie w którym będziesz - jako zwolennik aborcji - próbował skonstruować własny dowód, nie będziesz mógł dojść do (lub wyjść z) aksjomatu, gdyż to oznaczałoby niekonsekwencję w rozumowaniu, co niestety jest błędem logicznym.
Nie umiem tego prościej opisać, jeśli nadal tego nie rozumiesz, to przykro mi, ale jesteś logicznym analfabetą (nie jedynym w tym temacie, więc nie martw się).
Zakładki