SerQ napisał
Come at me, bro
Dokładnie tak. 4 sztuki u mnie na dzielni. Co Ty się tak czepiłeś tego auta. Jeździsz mazdą, nie jesteś mainstreamowy, super. Rodzice mają, zarąbista fura, nic się nie psuje przebieg 185kkm. Oryginalny :). Rocznik 2005. Jak tata na przegląd jedzie albo jak ostatnio klimę odgrzybić, to gościu na serwisie nic tylko chwalił, sam by w ciemno brał gdyby miał iśc na sprzedaż. Auto wygodne, pojemne, dostęp do części jest. Poprzedzę Twoją wypowiedź, częśći nie podmienił. A to że ich dużo, nie problem. Ładujesz kozacką felgę, jakieś dodatki, ciekawe oklejenie np. stickery, dobre audio do środka i jest auto tanie w eksploatacji i komfortowe w dłuższych trasach.
Nie spinaj się tak, szkoda życia.
Acha, nie poczuwam się do bycia cebulakiem, Polaczkiem, jak to zwykłeś mówić o posiadaczach tych aut. Cebulactwo to jest, jak ktoś kupi BMW albo Merca z silnikiem 3.0l i zakłada najtańszą instalację gazową. Albo 8-letnie opony do S-Klasy.
Chodziło mi o to, że ludzie kupują takie, wielokrotnie kręcone i są zadowoleni, bo zrobili interes życia. Jak twój ojciec kupił z oryginalnym i dba o niego to nic do tego nie mam. Może i ujdzie jako rodzinny wóz ale "kozackiej feli" i dobrego audio bym i tak nie założył do niego, w końcu to tylko VAGina.
Mexeminor napisał
Hehe, raczej b6 z takimi przebiegami. Imo dowaliłeś do pieca, to świetne auta rodzinne za małą kasę - czemu ludzie mają ich nie kupować? Ojciec kupił swojego pięc lat temu (wtedy trzylatek, 180k na nakręcone) jak jeszcze było ich mało (bo drogo) i jeździ nim do dziś (bo nie ma sensu wymieniać na nowsze gówno od grupy volksa). Twoim zdaniem posiadanie np. audi a4 albo a6 jest mniej cebulackie? Nie rozumiem Twojego toku myślenia.
Dokładnie tak, jak kupujesz coś, na co cię nie stać i musisz oszczędzać na wszystkim wokół - to jest cebula pełną gębą.
A paski b5fl na wiecznym propsie, najlepsze auto evah i najlepsze co można kupić do 20 tysięcy.
Może go boli, że za 12 kafli by miał b5fl z 130 konnym 1.9 :/
To mało widziałeś aut za 20k widocznie. B5 jest brzydkie, bfl i fl, obydwa koszmarne z tyłu, z przodu też, ale już lepiej. I nie, nie boli mnie to, bo nigdy nie wydam własnych pieniędzy na diesla(chyba, że jako firmowy do dużych przebiegów), a za 12k mogę mieć chociażby 323f 2.0 131KM, ale to bym musiał dobrze szukać i ściągać na własną rękę.
Zakładki