Temat: Strajk szkolny [Torgu strajkujemy]

Dużo zależy od nauczyciela i tyle. Jak trafiacie ciągle na tych, co jadą to samo to się nie dziwię. W gimbazie i w podstawówce nie ma sensu mówić o prawdzie, tylko o utartych, patriotycznych sprawach - tak Polacy byli zajebiści bo walczyli w powstaniach, mieliśmy miliony bohaterów w walce o wolność. To interesuje dzieci.

W liceum już można śmiało powiedzieć jak wyglądało i przebiegało powstanie, nie po to, aby tego wymagać na sprawdzianie. Dopiero człowiek dorosły jest wstanie ZROZUMIEĆ dlaczego to co robiliśmy było debilne i co można było zrobić lepiej. A tym samym zrozumieć istotę historii, a nie tą część przedstawianą przez liczby w dacie.

Wolałbym mieć więcej biologii na bio-chemie niż PP, czy PO. Jednak żałuję bardzo, że miałem tylko godzinę historii w 3 klasie.

Bądźmy szczerzy, przeciętny człowiek zmienia swoje zainteresowania kilkanaście razy w ciągu całego etapu edukacji i dopiero gdzieś pod koniec liceum zastanawia się poważniej nad studiami i tym co chcę robić w życiu.

Z jednej strony myślę, że fajny były wybór przedmiotów których godzin chcemy mieć więcej już np w gimnazjum i wtedy ktoś kto ma kompletnie w dupie chemie po prostu miałby ja raz na tydzień mając podstawowe rzeczy.
Tylko teraz wracamy do pierwszego zdania mojego posta.

Mało kto w wieku gimnazjalnym ma jakieś zainteresowania związane z przedmiotami szkolnymi więc cieżko też wymagać od takich osób wyboru tego czego chcą mieć więcej , a czego nie bo zwyczajnie większość by powiedziała , że żaden przedmiot im nie pasuję.

Wydaje mi się, że na godzinach wychowawczych zamiast marnować czas jak to było np u mnie nauczyciel powinien częściej rozmawiać z uczniami na temat ich przyszłości , zainteresowań itd. im wcześniej ktoś zda sobie sprawę z tego ' co go kręci' tym lepiej.

Z perspektywy czasu ja pewnie chciałbym mieć 0 chemi i biologii a więcej historii , angielskiego. No ale wtedy wszystkie przedmioty dla mnie były 'do dupy' ; p

Ja tam wogóle nie widzę sensu lekcji jaką jest historia, bądźmy szczerzy, po co mi wiedzieć w którym roku zmarł Konrad Mazowiecki, albo kiedy koronował się Kazimierz I Odnowiciel? IMO powinny być tylko najważniejsze wydarzenia i daty (wojny światowe, chrzest itp), a nie pierdoły typu w jakich bogów wierzyli grecy...

Kończę pierwszą klasę liceum i przymierzam się do otworzenia biznesu w internecie - dopiero teraz zacząłem dostrzegać bezsens jakim jest współczesny program nauczania : <.

Jak można wymyślić coś, co zawsze istniało? W tym wypadku wzór jest jakby zobrazowaniem materii matematycznej (czy chj wie jak to określić), która istnieje i jest jakaś podstawą matematyczną. Wymyślić to sobie możesz nowy model silnika do Hondy Civic.

Nie sprecyzowałem, chodzi mi o to że Filia ma rację z hasłem że Matematyka jest królową nauk, on mówi że to bzdura, a ja się z tym zgadzam, bo znajomość matmy nie zrobi z ciebie patrioty czy człowieka kulturalnego.

A co do tych odkryć, jak mówicie, to kto wie, może je odkryli, może wymyślili, niemniej 3/4 matmy w lo jest nie przydatne do życia osobom które nie chcą studiować matematyki i dlaczego jest ona obowiązkowa na maturze to nie mam pojęcia.