Killavus napisał
Problem z piractwem to tak naprawdę problem z mentalnością - badania pokazują, że ludzie, którzy ściągają z neta są także jedną z największych sił nabywczych oryginalnych wydawnictw muzycznych i filmowych. Nikt nie lubi kupować kota w worku - więc ściągnięcie albumu muzycznego do posłuchania nie jest w ogóle kwestią moralną, dopóki potem tą płytę potem ewentualnie kupisz jak Ci się spodoba.
Jestem studentem, zarabiam mało, bo nie mam czasu na dużo pracy i studia jednocześnie (dzienne) - z moich 200 zł które zostały mi do 29. lutego kupiłem sobie jedną płytę analogową i oryginalną płytę za 20 zł. Obie płyty to nie jest Doda, tylko porządne i ciekawe wydawnictwa muzyczne. Na mojej półce mam mnóstwo oryginalnych, kupionych przeze mnie płyt. A nie jestem bogaczem, czynsz i żarcie opłacam sobie sam, moja rodzina jest typowym "stanem średnim" i wcale za bardzo mi nie pomaga.
A ludzie, którzy mówią, że jestem nieudacznikiem i złodziejem, zapraszam - pokażę dowody na to, że wydawnictwa (i artyści) zarobiły na mnie kilka tysięcy złotych.
Pozdrawiam
Killavus