Szantymen napisał
Nie da się obalić Teorii Względności, tak samo jak nie da się obalić Praw Newtona. Można tylko uzupełnić TW, tak jak TW uzupełniła teorię Newtona.
Piszesz, że chcesz "się uczyć wszystkiego", żeby nie "zasuwać zamiatając ulice". Prawda jest taka, że w dzisiejszej gospodarce, ten kto specjalizuje się we wszystkim to nie zna się na niczym i po LO będziesz gówno umiał. Pójdziesz po tym swoim LO na studia, których, dajmy na to nie skończysz i będziesz w dupie. A nie skończysz ich, bo nie będziesz należycie przygotowany. Pójdziesz studiować fizykę po tym jak zmarnowałeś 3 lata swojego życia zakuwając, dajmy na to, biologię, czy wiedzę o społeczeństwie.
Z teorią względności to był przykład, może nietrafiony, ale pierwszy który mi przyszedł na myśl. Pisząc "uczyć się wszystkiego" mam na myśli, że nie należy zbytnio okrajać przedmiotów, nawet z poza profilu. Bo jednak ogólnokształcące. I jakąś wiedzę o świecie należy mieć, teraz najpewniej efekt będzie taki, że np. ktoś na profilu mat-fiz zdąży na historii omówić historię do, dajmy na to, starożytnego Rzymu czy Grecji, a w sumie nie będzie wiedział nic o historii Polski, może poza chrztem Mieszka I czy ew. zjeździe Gnieźnieńskim. I TO mu się nie przyda. A mógłby mieć okrojone właśnie te czasy starożytne czy też średniowiecze, a więcej z historii najnowszej, chociażby La Belle Epoque, Wojny Światowe, Wojna Polsko-Bolszewicka, Zimna Wojna. I tak można okrajać. Na Biologii/Chemii mógłby mieć coś na zasadzie: Jak zmieszasz to z tym, to się zapali/wybuchnie, jak zjesz coś szkodliwego to odtruj się czymś innym, podstawy funkcjonowania organizmu ludzkiego, itp. A na j. Polskim gramatykę/ortografię/literaturę nie XIX, XVIII, XVII czy, o zgrozo XVI-wieczną, a dzieła młodsze, XX i XXI-wieczne, nie klasykę a książki czytane przez ludzi dla przyjemności, różnych znanych autorów, chociażby takiego "Władcę Pierścieni" Tolkiena. I tak okrajać - proszę bardzo, ale może lepiej zostawić jak jest, i niech będzie, jeśli już trzeba coś ucinać.
Albo w I i II LO robić wszystko na zasadzie: Jak masz profil humanistyczny, to masz mniej (o 1h np.) matematyki, fizyki, biologii itd., na mat-fiz za to mniej j. pol, WOSu/WOKu, historii i biologii/chemii, a za to w 3 klasie maksymalnie profilować wg. wybranego profilu, czyli np. na mat-fiz dziennie po 2-3h matematyki i fizyki, w tygodniu gdzieś jeszcze wciśnięte po 2-3 godziny j. pol i może z 1h historii i 2-3 języka, na pozostałych profilach analogicznie. I będzie dobrze, bo specjaliści się w sumie wykształcą, na studia z taką wiedzą będą mogli iść, a nie będą ślepo ukierunkowani w jedną stronę.
Zakładki