Z przerwami xd
Ja z moja mieszkam 4 lata i to wyglada podobnie
Wersja do druku
Z przerwami xd
Ja z moja mieszkam 4 lata i to wyglada podobnie
Ale kurwa 5 lat z przerwami to moze byc tak, ze byli rok, pozniej miech-dwa przerwy bo cos tam i se lecieli na boku, pozniej znowu byli ze soba 2 lata po czym znow se lecieli bokiem przez 2 miechy bo kobieta chciala "chwile przerwy na poukladanie sobie wszystkiego w glowie" (ostatnio mi to laska tlumaczyla jak to mniej wiecej wyglada to ukladanie sobie w glowie xD) i teraz sa ze soba kolejne dwa lata... wiec takie "5 lat z przerwami" to chyba nie jest to co Halun mial na mysli z zapytaniem o staly zwiazek, z jedna kobieta i zero skokow w bok. xD
Zreszta ogolnie imho. to nie jest nic trudnego, jak laska nie jest kloda w lozku, jest dobra, otwarta na nowe rzeczy, zrobienie loda to nie jest dla niej najwyzszego poziomu dewiacja seksualna to spokojnie mozna ja rozruszac i jest tak samo fajnie za 1, 50 i 500 razem imho.
kisne jak ktos liczy te lata razem od zlapania za reke a potem mowi ze z przerwami a do tego jeszczd 90% nie wyobraża sobie mieszkania razem
tylko jedna przerwa byla z powodu 'probowania czegos nowego' i to ja wyszedlem z inicjatywa, ale po dwoch miesiacach jednak sie zrealizowalem, ze za nia tesknie i lepiej mi z nia niz z innymi. inne 'przerwy' byly z powodow rodzinnych i dystansu, ale zawsze zakladalismy, ze do siebie wrocimy. a jestesmy juz po slubie, wiec sie ulozylo
nie sprawia, ze sie uklada, ale jest dowodem, ze sie ulozylo, w innym wypadku bym sie nie oswiadczal. poza tym mysle ze bardzo negatywnie podchodzisz do mojej przerwy. imo jako osoby dorosle zdecydowalismy, ze nie ma sensu sie meczyc skoro nie wychodzi i oboje bylismy ciekawi jakby nam sie ulozylo z innymi osobami. ludzie dorastaja, na pewno nie jestem ta sama osoba co przed zwiazkiem, wiec wedlug mnie podszedlem do tego odpowiedzialnie, bo oboje sobie uswiadomilismy, ze jednak nie chcemy niczego nowego.
zwiazki nie sa zapisane w gwiazdach, czasem sie nie uklada a problemy trzeba rozwiazywac. ja zadecydowalem wtedy, ze najlepszym rozwiazaniem bedzie przerwa, inna sprawa, ze trwala znacznie krocej niz poczatkowo chcialem, bo jednak zaczelo mi jej brakowac
Nie wiem czy legit ale z tego co czytałem to od dziś oficjalnie nie ma w aptekach antykoncepcji awaryjnej bez recepty.
kreci, mimo 5 lat ciagle udaje sie znalezc cos nowego co podkreca temperature, wiadomo sa okresy ze przez tydzien bzykamy sie raz albo wcale są takie że pare razy w tyg a są że codziennie po dwa razy nawet
nie ma o co bo wiem jak wygląda :P i najlepsze, że w zależności czy trzyma diete czy nie raz ma naprawde solidny cyc i wiecej ciałka a jak nie to piersi mniejsze mniejszy tyłek i ogólnie jest drobna wiec ja mozna uznać, że nie mam w lozku kobity co wygląda zawsze tk samo do tego dochodzą przebieranki czy inne ostrzejsze zabawy i moze być ciekawie i po 10 czy 15 latach
wiadomo po 5 latach razem zastanawiasz się jakby to było z innym ale u nas nie ma problemu żeby o tym rozmawiać i to jest chyba ten klucz do udanego związku bez skoków w bok, rozmowa o wszystkim
jezeli po pewnym czasie seks to tylko raz dwa na odpierdol to wiadomo, trzeba ciągle podkręcać ogień i wtedy jest zajebiście jak na początku
a apropo skokow w bok przede wszystkim ważne jest podejście jak odpierdalasz jako facet akcja typu, że nie pozwalasz kobiecie wyjśc na kawe ze znajomym i trzymasz ja na smyczy to jak sie zerwie to odpierdala jej, tak samo w druga strone, kobita nie pozwala wam iść na impreze przeez dlugi okres w koncu dochodzi do klamstw zeby sie wyrwac i lecicie po calosci i tak i tak wydaje mi sie ze udalo mi sie trafic na 1 na milion bo z tego co obserwuje w otoczeniu znajomych to na palcach jednej reki zlicze takie pary jak nasza
To jest Grimekk, który wydaje się mieć trochę oleju w głowie. Jak mówi, że 5 lat z przerwami to założyłem, że tych przerw nie było dużo, nie były długie i nie po to, żeby skakać na boki. Anyway, ja tylko odniosłem się do Twojego stwierdzenia "5 lat, no w chuj dorosły i poważny związek". 5 lat to, jak dla mnie i na razie, jakaś abstrakcja.
I wygląda na to, że dobrze założyłem.
Proste pytanie, polegacie na gumkach na 100%?
Kończycie w środku używając prezerwatyw?
Patrzycie na dni płodne itp, czy macie to w tyłku?
Miał ktoś albo zna kogoś kto miał wpadkę mimo, że używał gumek?