To są słowa mojej dziewczyny ^^ A ostatnio stwierdziła że pierdolić grę wstępną, bo takie pozory to można było zachowywać na początku związku :P
Wersja do druku
W sumie to moja też ma w dupie grę wstępną i woli od razu wskoczyć na fajkę.
ja też tego nie czaję
no chyba że się podnieci czytając coś w necie i rzuci na ciebie?
co nie znaczy, że trzeba pomijać jakiś wstęp, zresztą przyjemny i wysoce ceniony przeze mnie, bez wstępu to trochę jak zwykłe wyżycie, sporadycznie można uskutecznić
No dobra, jeśli minuta całowania się podczas rozbierania to gra wstępna to ok, my też mamy grę wstępną :D
jeden chuj wazne aby byla mokra, czy na sucho jedziecie?
im lepsza gra wstepna tym lepszy seks, 20min conajmniej podkrecania
20 minut gry wstępnej? moja loszka by mnie ciągle całowała przez ten czas, albo chociaż by się starała. A mi po chwili ryj drętwieje ;o
przeciez calowanie to chujowa gra wstepna :D
Mi to mówisz? jak mam się z nią tyle całować (bo ona tego chce) to ja pierdole ten seks, wole sobie zwalić konia na tronie, w ciszy i spokoju