A jak Pan Jezus powiedział?
Nie
Wersja do druku
Co, wasze panny torga czytają, że tacy sceptyczni?
Nie no, żartuję oczywiście.
A Shakira dlatego, no bo mimo że jest najstarsza no to jest niezłą cipeczką
sam nie wiem, jakby sie wypieła to bym myslal chujjem XD
Ależ oczywiście że tak.
Taylor jakby mi się wypieła to bym się najpierw rozpłakał ze szczęścia bhahaha
W końcu jacyś uczciwi ludzie
Tak jak to kiedyś stwierdziłem: "Jakby taka Taylor chciała mi zrobić loda, to w sumie nie miałbym nic przeciwko"
a co kieruje tymi, ktorzy mowia "nie"? boja sie syfa od nich zlapac?
No właśnie, a tutaj chodzi właśnie o to, która cześć ciała wygra w takim przypadku
No ale co z tego, ze maja jakies laski? Nie musi sie dowiedziec to raz, a po drugie to dlaczego ruchniecie randomowego szlaufa jest wobec nich nie w porządku?
Według mnie cała różnica skoku w bok kobiety vs skok w bok faceta polega na tym, ze my sie brzydzimy nieco innych facetow, wiekszosc nas nie chce ruchac czegos co chwile wczesniej ruchal inny, a kobiety siebie za bardzo nie brzydza, nie brzydza sie pocalowac itd. Nie wiem czy to jest normalne (u kobiet), no ale tak jest
Ewentualnie moge zrozumiec zal, ze wolalem isc ruchac inna kiedy bym mogl w tym samym czasie ruchać ją, no ale jak jestem np tydzien w delegacji to co mojej zonie za roznica czy sobie tam ulżę (pomijając ryzyko złapania syfa)?
chyba czas zakonczyc przygode z tym serwisem bo jak napisze cos z czym 90% sie moze nie zgadzac to ZAWSZE jest jakies nasmiewanie i plytkie komentarze zamiast merytorycznych argumentow
to juz chyba wole lewacko-pedalskiego reddita :(
No bo jakby nie patrzeć, to całkiem radykalnie podchodzisz do tematu ;d
Ja się tylko zapytałem czy Ty tak na poważnie. Płytkie to jest zdradzanie kobiety, z którą się jest i jeszcze pytanie się jaki ona może mieć z tym problem xD.
Podstawowe wartości jak wierność, lojalność, oddanie - niektórzy to szanują, inni nie. Na tej płaszczyźnie się różnimy, ale zanim zripostujesz to pamiętaj, że nie hejtuję i nie mam z tym problemu. Peace.
1. "Zapytales" sie w sposob wskazujacy na nasmiewanie sie, ale ok, niewazne
2. Wroce z delegacji do domu, nadal bede zyl ze swoja zona, nadal bede łożył pieniadze na utrzymanie naszego wspolnego domu. Co zmienia z JEJ perspektywy to, czy puknalem sobie jakas kobitke na wyjezdzie? To tylko ruchanie. Gdybym mial kochanke, kupowal jej drogie prezenty, a za pol roku zaniedbal jakis wydatek na dziecko/zone/dom to wtedy co innego. Przyklady szkodliwych zdrad mozna mnozyc.
Tzn. ja raczej nie planuje zakladac rodziny (w tym momencie pomysleliscie "i dobrze", mozecie sobie oszczedzic pisanie tego XD), to sa hipotetyczne rozwazania, zakladajace, ze ozenilbym sie po to po co robi to wiekszosc ludzi tj zalozenie wspolnego domu i splodzenie potomstwa - nie wiem co u kobiet decyduje o wyborze osobnika na meza, ale przypuszczam, ze w 90%~ jest to combo stanu finansowego i potencjału na zapewnienie godnego bytu rodzinie / zaradności życiowej, takze zakladajac, ze pod tym wzgledem bede dosc wysoko w hierarchii kawalerow w jej otoczeniu, to nie sadze, zebym zmarnowal swojej hipotetycznej wybrance czas.
Oddzielcie w koncuruchanieseks od tej waszej "milosci", cokolwiek to slowo znaczy.
Ale dasz swojej potencjalnej żonie wolną rękę i będzie mogła chodzić do łóżka z młodymi ogierami i spełniać swoje najskrytsze fantazje seksualne? Dasz, prawda? W końcu musi być równość - jak Ty możesz, to ona tak samo.
Jeśli się na to zgodzisz, to nie było tematu i szczęścia życzę.
@betonekke ; to podstawowe pytanie - po ki chuj Ci żona? Żeby gotowała obiadki i prała Twoje brudne majtki? Zatrudnij gosposię, będzie taniej.
Pozostaje kwestia jakiegoś uczucia. Skoro z kimś się wiążesz to zobowiązujesz się, że będziesz z tą osobą na wyłączność. Chyba, że tak jak powiedzieli inni, oboje się na to zgodzicie i na delegacjach będziecie bzykać wszystko, co się rusza. Wtedy spoko.
Nie ma szkodliwych lub nieszkodliwych zdrad. Zdrada to zdrada.
Stronę wczesniej napisalem jaka jest wg mnie podstawowa roznica
>
Nie przemawia do mnie ten argument, bo po prostu nie rozumiem o jakie uczucia chodzi, gdzie tu logika, skoro na zdrowy rozum (jak juz wczesniej wspominalem, pomijajac ryzyko zlapania syfa) nie robie jej zadnej szkody?
Zresztą nie mowie, ze trzeba sie zenic z intencja walenia wszystkiego co popadnie, ale nie skorzystac z fajnej okazji do oproznienia zbiornika bedac daleko od zony - dla mnie nie ma to sensu
Czyli Ty możesz mieć niezobowiązujący skok bok, bo Twoja kobieta nie będzie się brzydzić Ciebie po innej kobiecie, ale Twoja kobieta nie może mieć niezobowiązującego skoku w bok, bo Ty będziesz się brzydził tego faceta, z którym to zrobiła?
Hipokryzja.
A jaką szkodę jej robisz nie będę tłumaczył, nie mamy po 10 lat.
ufam, że to troll, bo jeżeli nie to jesteś po prostu niedorozwinięty betonkeke
Nie wiem czy hipokryzja czy nie, ale ja tak to widze - natomiast nie mialbym pretensji do zony/konkubiny/dziewczyny gdyby np. poszla sobie do kina z kolega i mi o tym nie powiedziala.
http://torg.pl/showthread.php?391323...=1#post9596218
Tu nie chodzi o to, że 90% tego nie zrozumie, tylko o to, że Ty jesteś niedorozwinięty nie rozumiejąc w jaki sposób działa umysł kobiety (powiedzmy, że zakochanej) skoro twierdzisz, że przecież żadna krzywda jej się nie stanie jak poruchasz na boku (fizyczna może nie, ale psychicznie owszem)
Tak o podalem ten argument, bo kiedys gadalem ze znajomym o tym kinie i powiedzial, ze mialby z tym problem XD wiec stwierdzilem, ze kieruja wami jakies chore rozkminy. Ruchne sobie cos w delegacji to zle, kobita pojdzie z kolega DO KINA to zle...
No to moze kobiety maja jakies glupie myslenie na ten temat - w takim razie jaka krzywda jej sie stanie jak porucham i ona sie o tym nie dowie?
Jak sie nie dowie to żadna, taka jak Tobie, kiedy będzie się kurwić z Twoim najlepszym kumplem :kappa chyba, że poczujesz smak jego chuja dając jej buzi kiedy będziesz wychodził do pracy
@betonekke ; miałeś kiedyś dziewczynę? Pytanie 100% poważne
no nie, to tak samo jakbys wyszedl w barze siku i naplulaby Ci Twoja laska do piwa vs naplulby Ci do piwa menel co nie myl zebow 2 lata
nie, bo ja sie jej bede po tym brzydzil a ona mnie nie. zreszta to samo porownanie co wyzej.
nie, nigdy nie mialem i nigdy nie chcialem miec, szkoda mi czasu, pieniedzy i wysilku + nie lubie za duzo czasu spedzac z ludzmi. a jakie to ma znaczenie?
rozumiem - bo jest glupi i woli chodzic tydzien napalony nie mogac sie na niczym skupic i pogarszajac tym samym jakosc swojej pracy (swoja droga ciekawi mnie jak na euro pilkarze to zalatwiaja)
to wtedy inna rozmowa, generalizuje mocno ale kazdy przypadek jest inny i celowo podalem tutaj przyklad delegacji gdzie i tak nie spedzisz czasu z zona
a co to zmienia, ze nigdy nie mialem? ja tez mam mozg, potrafie myslec i wyobrazic sobie rozne sytuacje (a takze je logicznie wytlumaczyc)
zycie mnie juz nauczylo, ze ludziom mowi sie to, co chca uslyszec
To, że jesteś zwierzakiem, który musi ruchać to już Twój problem. Ba, będąc w związku musieć czekać tydzień oznacza iż masz jeszcze większy :v
Gdy mama pytała czy to Ty zbiłeś wazon w salonie?
Jak Cię nie trawię i nie rozumiem Twojego stylu bycia tak tutaj się w 100% zgadzam i przybijam pjone.
Podsumowując temat, kolega pewnie do końca życia odwiedzać będzie panie na obwodnicach :)
o nie nie nie nie nie kolego. ja jak najbardziej NIE jestem zwierzakiem i dlatego POTRAFIE sie powstrzymac od ruchania kobiet, ktorych nie powinienem / w miejscach, w ktorych nie powinienem / w czasie, czy okolicznosciach, w ktorych jest to niestosowne. po prostu nie uwazam oproznienia zbiornika w delegacji na randomowej lasce za zadna z wyzej wymienionych sytuacji. moze nie na sile kleic sie do wszystkich bab dookola, ale gdy sie nadarzy okazja, ktora pomoze przywrocic rownowage w organizmie to warto skorzystac
no tak troche pozniej, gdy dawalo mi to mozliwosc unikniecia niepotrzebnych komplikacji a przy tym nikomu nie szkodzilo (ewentualnie czasem lekko cierpialo na tym moje ego)
po pierwsze nie wiem co w tym zlego, po drugie nie wiem kogo oprocz mnie to moze obchodzic
Znowu zajebiste porównanie.
Dlaczego zakładasz, że nie będzie się Ciebie brzydziła? W ogóle co to za chore podejście.
Wszystko w temacie.
Wszystko. Twoje wyobrażenia nie mają jakiegokolwiek znaczenia skoro nie znasz rzeczywistości.
Określiłbym Cię jednym słowem: kurwa. Ale oczywiście nie mam na celu obrażanie Cię.
bo kobiety z reguły nie brzydzą się zbytnio innych kobiet, tak jak napisałem w ktoryms z poprzednich postow
to mi to wytlumacz
to sobie przeczytaj Kamizelkę, albo wyniki eksperymentów z chwaleniem i krytykowaniem małych dzieci przy wykonywaniu określonych zadań. nie zasluguje na takie okreslenie, bo moje male klamstewka nigdy nie mialy powaznych konsekwencji ani dla mnie, ani dla innych osob i bardzo mocno sie staram, zeby tak zostalo (w innym wypadku nie mialoby to sensu, prawda?)
Skąd tą regułę wziąłeś?Cytuj:
bo kobiety z reguły nie brzydzą się zbytnio innych kobiet, tak jak napisałem w ktoryms z poprzednich postow
Krótka piłka - kobieta Cię zdradzi to będzie Ci źle, Ty zdradzisz kobietę to jej będzie źle. Koniec. Tu nie ma żadnej filozofii.
Ja bym sam sobie tego nie mogl wybaczyć, wyrzuty sumienia by mnie zzeraly
trochę mnie tu nie było , aktualizacja statusu : jeżeli macie jakiś problem z dupą - to na 99 % nie jest twoja przyszła żona
predzej bym powiedzial ze jest odwrotnie, problemow to moze nie byc jak sie widzisz raz na tydzien czy cos
zawsze beda, wazne jak sie je rozwiazuje i czy wgle chce sie rozwiazac
on, który dziołchę nago widział tylko w monitorze lub jak zapłaci, więc można uznać go za eksperta, nie?
ale on mógłby - jeśli świerzbią go jaja, "ma" mentalne prawo wg swojego gówno myślenia, że może sobie ulżyć, jeśli jego "potencjalna" dziołcha by się nie dowiedziała, a nawet jeśli - nic jej się przecież nie stanie XDD
ale jak baba ma chcicę i jej mokro, to już jej nie wolno ulżyć, bo facet to facet, a baba to baba i niech sobie użyje pewnie jakiegoś dildosa, bo co on - będzie na ręcznym jechał?
już z resztą wszystko o nim mówi fakt, że nie miałby żadnego problemu z ruchaniem dziwek na poboczu, więc..
natura albo porno, z mocnym wskazaniem na to drugie
mowi o mnie to tyle, ze jak to klasyk mawial, wole zaplacic i dostac usluge pierwszej jakosci niz za darmo dostac zgnile jajo.
a zgnilym jajem nazywam tutaj latanie za laskami, lazenie z nimi w jakies chujowe miejsca i inne mocne starania, zeby sobie jej pouzywac PO JAKIMS CZASIE. dziekuje, ja wysiadam, stac mnie, zeby raz na jakis czas wydac poltorej czy dwie banki i miec to, czego potrzebuje jeszcze tego samego dnia