Jejku, ja mam 21 lat i nie daje jebania o seksy. No ale ja to troszkę co innego, pogodziłem się już z tym że nigdy nie wsadzę penisa into cipuszka i że za 9 lat zostanę czarnoksiężnikiem :3
Wersja do druku
Jejku, ja mam 21 lat i nie daje jebania o seksy. No ale ja to troszkę co innego, pogodziłem się już z tym że nigdy nie wsadzę penisa into cipuszka i że za 9 lat zostanę czarnoksiężnikiem :3
Jak wygląda u was sprawa z kilkoma stosunkami dziennie? Ostatnio mam z tym problem ja i moja dziewczyna zazwyczaj mamy po jednym razie ochotę na następny ale ja nie zawsze daje radę temu podołać... Chociażby wczoraj zrobiliśmy to jeden raz. Minęła jakaś godzina i zaczęło się kilka pocałunków itp. ku następnemu stosunkowi wszystko było ok pełny wzwód do momentu założenia prezerwatywy zwyczajnie wtedy sflaczałem... myślicie że to mogłaby być ich wina? Nie wiem po czyjej stronie jest wina. Dlatego chciałbym wiedzieć jak to wygląda u was co robicie żeby być gotowym na następne razy? Wasza kobieta stara się wtedy jak może czy wy zwyczajnie pomyślicie o tym i już pełny wzwód?
Czemu zakładasz, że to jest czyjaś wina? Nic na siłę.
Hehe. Tez tak wczoraj mialem ze juz zakladam gume i opadl. To wtedy bez lece. Prawie zawsze jak jest wiecej zblizen to jaram i czasem ciezko staje ale jeszcze za drugim razem to normalnie. Gorzej za 4-5 ;D ale wtedy to ciezko dojsc szczegolnie po paloszce xD. I jak sie kochamy to prawie zawsze 2-3 razy. Rzadko co po razie chyba ze jest malo czasu bo ktos przychodzi.
A ty co, ksiądz? :O
Może wina gumy. Ja np mam jakieś uczulenie czy chuj wie co na gumki i w 90% przypadkach mi opada jak założę kondoma więc muszę jebać bez. Mam nadzieję że nie złapię nigdy jakiegoś kurewstwa.
Wiadomo. U mnie ksiądz jebał katechetkę z mojej dawnej szkoły, babka urodziła gnoja i księżula przenieśli do innej parafii.
Mati, a bez gumy tez ci opada?
ja prdl, mówicie 2-3 razy? myślałem, że to z nami jest coś nie tak a tu widzę, że norma :)
nawet najgorszy frajer ma szansę zamoczyć, true story , poza tym, takim myśleniem marnujesz sobie czas i życie , szkoda go ;]
@Fejsu
Nie każdy ma takie same libido. Ja np mam dojebane w tej kwestii od prawie zawsze, ale są ludzie których zaczynają potrzeby seksualne ,,dojrzewać" nawet po 20stce ;d
Może przestań się masturbować. Zacznij dbać o siebie i rozwijać swoje social skills.
To ja mam zupełnie na odwrót. Jak założę, to nie tracę erekcji przez długi czas.Cytuj:
Może wina gumy. Ja np mam jakieś uczulenie czy chuj wie co na gumki i w 90% przypadkach mi opada jak założę kondoma więc muszę jebać bez. Mam nadzieję że nie złapię nigdy jakiegoś kurewstwa.
Nie szkoda go, uwierz mi. xD Also, jakąś tam karyne pewnie mógłbym zaliczyć, ale taki seks byłby dla mnie strasznie "pusty", byłby takim pączkiem bez nadzienia, nie wiem jak to określić.
Dbam o siebie, czasami mam wrażenie że trochę z tym przesadzam. No i ciężko mi rozwijać social skilla mając fobie społeczną/zaburzenia lękowo-depresyjne/osobowość schizoidalną i kij wie co jeszcze bo żaden lekarz nie jest w stanie mi dokładnie powiedzieć co mi jest. Oczywiście staram się tego gówna pozbyć, ale to może mi zająć sporo czasu.
Albo już w liceum ma się wolne mieszkanie ;d
Ja mieszkam z rodzicami, wszystkie dziewczyny, z którymi byłem też, a jakoś problemu z tym nigdy nie było. Po pierwsze rodzice czasem wychodzą do sklepu, z psem itd, a po drugie jak dziewczyna do mnie przychodziła, czy ja do niej to rodzice nigdy nie wchodzili do pokoju. Rodzice wparowują wam bez uprzedzenia do pokoju jak jesteście z dziewczyna, czy jak? ;o
Nie no bez gumy miałem wtedy pełną erekcję więc gdyby nie guma byłby pewnie następny stosunek. Ale moja na razie nie bierze tabletek więc jestem skazany na gumki. Jednak to nie jest też tak że zawsze mi przy jej zakładaniu opadnie bo w większości przypadków jest ok jednak problem i tak występuje.
...
Ja tam raczej po prostu nie bardzo komfortowo się czuje, jak za ścianą siedzi babka (Mam pokój obok kuchni, a ona tam całe dnie siedzi) i tylko skupiam się na tym żeby nic nie słyszała. Co śmieszniejsze to bardziej przeszkadzało mi niż dziewczynom i to ja musiałem je czasami stopować ;d
...
Ja mam właśnie jakby hmm, podobny problem co wcześniej pisał Mati.
Można powiedzieć od niedawna z dziewczyną sie kochamy, ja prawiczek ona dziewica, był ten pierwszy raz, dzisiaj drugi.
I właśnie problem 1, troche szybko sie to kończy choć w sumie się nie dziwie, ale chciałbym przedłużyć stosunek jednak bo te około 5 minut i po ptokach mnie nie satysfakcjonuje ( so mad :/ ), nie wiem to kwestia czasu co by było dłużej?
Dobra raz doszedłem no to co no jeszcze raz, stawianie żołnierze na baczność, zakładam drugą gume iiiiiiiii....... flak. No nic, ponowna próba, stoi zakładam gume już chce wchodzić, nosz kur** jego mać trzcina na wietrze, flak.
Za pierwszym razem miałem durexy te "przedłużające" stosunek, za drugim też durexy ale featherlite te mega cienkie.
no to jest popularny problem ;P slyszalem o liczeniu, mysleniu o piłce czy innej rzeczy ale nie wiem jak ze skutecznością :D Ma ktoś jakies sprawdzone sposoby? Sam stosuje taki patent, że nie skupiam się mocno na "odczuciach penisa" (:D) i stosunek staje się dłuższy o całkiem sporo. To jak z sikaniem, jak sie skupisz nad kiblem to choćby Ci sie lać mocno nie chciało to i tak wyleci a jak stoisz i nie skupiasz sie na penisie to możesz stać i stać :D
sorry za głupoty ktore pisze ale jestem zmeczony nauką na poprawki :D
SSRI jak fluoksetyna, niektóre benzodiazepiny. SSRI nigdy nie stosowałem, benzo doraźnie parę razy ale w zupełnie innych celach.
Jeśli typ faktycznie jest ciężko chory to bez leków w chuj ciężko będzie mu wyjść z tego. Znam kilka osób które walczyły z depresją i udało się im dopiero przy pomocy leków.
ze jak , gosciu doszedł i chce drugi raz i flak? Przeciez to normalne? o co chodzi? XD
no nie wiem, przynajmniej z pol godziny trzeba odczekac
kiedys jak chcialem dluzej wytrzymac z dziewczyna to robilem mase rzeczy - patrzylem przez okno co sie dzieje na dworze, liczylem jakies płytki na suficie, myslalem kto z kim gra w weekend, a najlepiej skutkowało sprawienie sobie bólu, np poprzez uszczypnięcie, od razu fiut sie stawał mniej wrażliwy i organizm sie skupiał na miejscu uszczypniecia :D oczywiscie o tym co robie tylko ja wiedzialem, czasami po prostu mialem ochote dac im dlugie rżniecie, a sam skupialem sie na czyms innym
W `depresje` wpadasz sam, ale sam juz z niej wyjsc najczesciej nie umiesz i musisz brac leki?
Bywa i tak, znam parę osób, które dzięki lekom są wśród żywych. Sam w zasadzie nigdy nic nie brałem i mam wrażenie, że nie są mi jakoś specjalnie potrzebne.
Lekami oczywiście nie da się rozwiązać problemu, najważniejsza jest praca nad sobą. Jednak gdy człek jest naprawdę rozsypany i nie potrafi normalnie funkcjonować to leki mogą mu pomoc w tej pracy. Sam chodziłem teraz na terapie, ale zostałem z niej wypisany przez tamtejszego lekarza, który tydzień temu stwierdził że mój stan jest zbyt poważny na leczenie w oddziale dziennym i muszę trafić do szpitala psychiatrycznego. W samym szpitalu stwierdzono, że nie ma żadnych wskazań aby mnie "zamykać" i muszę szukać teraz innego miejsca do leczenia. Szkoda, że tak się stało w momencie kiedy zacząłem robić już jakieś postępy...
Zanim ktoś zacznie brać benzodiazepiny, TLPD albo inne SSRI radzę spotkać się z lekarzem.
depresja w 99% przypadkow to ciag przyczynowo-skutkowy ktory sami napedzamy.
przyklad - masz gorszy dzien -> wkurwiasz sie na siebie -> nic ci nie wychodzi -> masz przez to gorszy dzien -> zalamujesz sie -> wkurwiasz sie i tak az do momentu kiedy twoj umysl przestanie dawac sobie rade z emocjami D:
najlepiej to zajebac sobie lepa na odmulke, wziac sie w garsc - znalezc prace/hobby/dziewczyne - cokolwiek co pozwoli nam oderwac mysli od naszego samopoczucia, a pozniej to juz z gorki
durex featherlite ultima, a jak nie ma to zwykłe featherlite. Po pierwsze nigdy się na durexach nie zawiodłem, a po drugie te są zajebiście cienkie. ;d
A co do sposobu przedłużania stosunku, to kiedyś przygryzałem sobie język i pomagało. Obecnie mam tak, że pierwsze 5 minut mam ciężko, więc zacząć muszę powoli, a po tych 5~ minutach przechodzę taką swoją 'granicę' i już mogę dopóki mam silę, lub dopóki nie będę chciał dojść. ;d
Ja mam to samo, z tym że jeszcze cholera nie wiem jak ją przekroczyć, wypróbuję ten twój patent oralny.
http://haremsportowy.blox.pl/resource/smiesznapara.jpg
Dobrze,że zostało użyte słowo "czasem" ;) W końcu każdy znajdzie swojego "potwora" albo "zmorę".