warunek napisał
Hej panowie, to znowu ja... ten nieudacznik od wspolzycia... zalamka...
Jak pisalem pare dni temu bylem u seksuologa z moim problemem nagle zanikajacego wzwodu tuz przed rozpoczeciem penetracji. Lekarz przepisal mi 3 leki. Jeden to jakies ziolka z zen-szeniem, drugi to jakies tabletki na poprawe krazenia w okolicach prącia bodajze (te 2 leki zazywam 2x dziennie) Trzeci lek to wydawalo by sie cos mocniejszego, to tabletka ktora mialem zazyc tylko i wylacznie 30-60 minut przed rozpoczeciem wspolzycia. Dzis koncze 3ci dzien kuracji, wczoraj byla proba... pojawila sie szansa na zblizenie, wzialem tabletke, odczekalem godzine, wzwody pojawialy sie przy partnerce tak jak wczesniej, nie czulem ze sa jakos mocniejsze czy cos, wzwod od czasu do czasu rowniez zanikal, pojawila sie gra wstepna - byl pozadny wzwod (mysle sobie uda sie!) zakladam gumke, wchodze w nia, udalo sie jednak po chwili porazka - zwis... odczekalismy chwile w miedzyczasie ja piescilem, po chwili znow pojawil sie wzwod... okolo 5 minut wspolzycia i nagle przy zmianie pozycji mi opadl.... i juz nie wstal.... w ogole podczas penetracji (choc moja dziewczyna jest ciasna - przynajmniej tak czuje palcami) to gdy bylem w niej to jakies niewiem slabe odczucia, nie wiem czy to przez stres zeby wypasc jak najlepiej czy co.... gumki mialem durexy extra safe? one sa pogrubiane chyba.... moze na nastepny raz sprobowac jakies ciensze? nie wiem... poradzcie cos, Wy bardziej doswiadczeni..... co gorsza dziewczyna juz zwatpila we mnie chyba calkowicie.... zalamka, by w taki sposob tracic dziewczyne......