Temat: Terrarystyka - rozmowy ogólne

Pilnują granic przed szwabami :P

Moje myrmiczki sa dosyć pacyfistycznym ludem ;> :P

Nie próbuj, bo nic z tego nie wyjdzie.

Jej krwawe zwyczaje doprowadzały mnie do białej gorączki, ale na szczęście znajomy z antmanii poratował mnie poczwarkami i teraz mogę się cieszyć pierwszymi jajkami zbójnicy.

Dobra, wyrzuciłem moją mrówkę do ogródka, została mi teraz ta jedna :]
Ma ona dość sporo jaj, naprawdę sporo. Jak myślicie, mógłbym iść do mojego ogródkowego mrowiska i zabrać z kamieni trochę tych kokonów czy cokolwiek to jest? Przyśpieszy to rozwój koloni, prawda?

#Deep
Przeczytałem całe FAQ, ale pytam się was dla pewności.


A i jeszcze jedno, moje ogródkowe mrowisko i tak jest niestety do kasacji, bo plony niszczy.
(Ty jeb@na ku#w0, dlaczego zniszczyłeś mrowisko, czemu nie wynosiłeś na patyczku każdej mrówki osobno, CO?! - zaraz to usłysze od jakiegoś zjeba)

Nie no, tak źle to z nami nie jest, Eli :)

Faktycznie ostatnio zwracam większa uwagę aby np nie rozdeptać mrówki czy coś - choć to jest po prostu głupie - ale jeżeli trzeba zniszczyć mrowisko, no to cóż.

Popieram - zanieś larwy swoim mrówkom. Jeżeli to ten sam lub bliźniaczy gatunek, to zostaną przygarnięte. Jeżeli nie, to poczwarki zostaną zjedzone - swoją drogą - wydaje mi się, że to jest bardzo dobry pokarm - nie psuje sie, a do tego bardzo pożywny.

Jeżeli umiejscowiły się przy śliwie, to pewnie opiekują się mszycami, przez co żadna biedronka ich nie tknie - są przez to szkodnikami ;)

Spokojnie, będzie je sobie otwierac keidy zajdzie taka potrzeba :)
Moja królowa nie otwiera od razu wszytskich poczwarek, choć ma już z 20 robotnic - poczwarki leżą i czekają :)