Pilnują granic przed szwabami :P
Moje myrmiczki sa dosyć pacyfistycznym ludem ;> :P
Wersja do druku
A ja złapałem wczoraj królową F. fusca w gnieździe i masę potomstwa. Teraz spróbuję dołączyć ją do mojej starej kolonii.
Poza tym jedną Q Myrmica sp. z 20~~ robo i 7 Q Myrmica sp. z jednego gniazda z jedną robotnicą :) Nie próżnują i składają jajka.
u mojego losiusa nigera A wylegla sie pierwsza robotnica (co prawda podrzucony o wiele wczesniej kokon ale jest ;p) brzegi formi z myrmicą wysmarowalem olejem (zwykly kuchenny ) na grubosc palca i jest to baraiera jak narazie nie do pokonania ;D Wywolalo u nich to takie poruszenie ze na arenke wybieglo ok.35 robotnic w gniezdzie zosatlo drugie tyle a nawet wiecej czyli stan mojej koloni myrmic to ok 75 +/-
Dobra, wyrzuciłem moją mrówkę do ogródka, została mi teraz ta jedna :]
Ma ona dość sporo jaj, naprawdę sporo. Jak myślicie, mógłbym iść do mojego ogródkowego mrowiska i zabrać z kamieni trochę tych kokonów czy cokolwiek to jest? Przyśpieszy to rozwój koloni, prawda?
#Deep
Przeczytałem całe FAQ, ale pytam się was dla pewności.
A i jeszcze jedno, moje ogródkowe mrowisko i tak jest niestety do kasacji, bo plony niszczy.
(Ty jeb@na ku#w0, dlaczego zniszczyłeś mrowisko, czemu nie wynosiłeś na patyczku każdej mrówki osobno, CO?! - zaraz to usłysze od jakiegoś zjeba)
Dorzucenie kokonów przyspieszy rozwój, bo w przeciągu max tygodnia będziesz miał z nich robotnice :)
Ja nie powiem tego :P ogrodowe to i ja niszczę :P
Nie no, tak źle to z nami nie jest, Eli :)
Faktycznie ostatnio zwracam większa uwagę aby np nie rozdeptać mrówki czy coś - choć to jest po prostu głupie - ale jeżeli trzeba zniszczyć mrowisko, no to cóż.
Popieram - zanieś larwy swoim mrówkom. Jeżeli to ten sam lub bliźniaczy gatunek, to zostaną przygarnięte. Jeżeli nie, to poczwarki zostaną zjedzone - swoją drogą - wydaje mi się, że to jest bardzo dobry pokarm - nie psuje sie, a do tego bardzo pożywny.
No tak, mam właśnie L.niger i w ogródku też lasius nigerowe mrowisko ;D
W sumie myślałem nad przekopaniem ich (całego mrowiska 30 cm pod ziemie) do lasu, ale tak nie zrobie, bo są koło śliwy (drzewa) a dokładnie w korzeniach...
I tak nie powinieneś wykopywać mrowiska bo to nie ma sensu.
Niech sobie tam dalej żyją jak mrowisko jest pod ziemią to co ci one szkodzą.
W sumie tu masz rację.
Ale przenoszenie mrowiska to i tak ryzykowna rzecz.
Nie dość, że trzeba wynieść robiąc jak najmniej szkód to istnieje ryzyko iż zgubi po drodze królową.
Yeye, z pomocą mojego kolegi który interesuje się przyrodą (a raczej może niszczeniem :o) zdobyłem cały pojemniczek (ten z mrowkoyada chyba 3zł za 10 sztuk) tych dużych jajek, ale widzę że tylko wybrane królowa układa pod ścianą, to wygląda jakby selekcje robiła bo pokolei każdą obwąchuje i dotyka czułkami, a wybrała narazie z 7, ma niedaleko około 20 jeszcze. A to tylko 1\3 pojemnika... jest sens dawać jej więcej tych kokonów czy nie ogarnie?
Myślę, że na razie jej tyle starczy.
Za dużo też nie może mieć.
W probówce leży jakaś czarna kulka, wielkości głowy królowej, nie rusza się... czy to mały nigerek? ;ddd