Nie palę - ilość snuffów dziennie myślę że ~10.
Zależ od dnia, okazji wiadomo że na imprezie częściej niż np w domu :P
President'a Ci polecam tak samo jak Ozone Malinowa, na pewno nie pożałujesz
Wersja do druku
Nie palę - ilość snuffów dziennie myślę że ~10.
Zależ od dnia, okazji wiadomo że na imprezie częściej niż np w domu :P
President'a Ci polecam tak samo jak Ozone Malinowa, na pewno nie pożałujesz
Oh taaak, orange jest świetna, 5g schodzi u mnie w tydzień po czym kupuję nową. Appricot jest dla mnie za silny ponieważ snuffam rzadko a redbulla jeszcze w nosie nie miałem dlatego nie jestem przyzwyczajony chodź snuffam już dwa lata ;p Natomiast Ozone Cherry oddałem kumplowi któremu smakuje, ze mną było tak że raz było fajnie a raz czułem spocone jajka więc podziękowałem.
Tabake sprzedaje się w specjalnych paczuszkach (tabakierkach) po 5, 10g. Przykładowo 5g OZONY kosztuje 6zł. A 10g Red Bulla 6,50
Jasek a kto pytał o cenę tabak ?
Afaik są jeszcze 7gramowe paczuszki...( np. President)
No i oczywiście 5gram nie każdej ozony kosztuje 6zł więc podejrzewam że chodziło Ci akurat o Orange, bo z tego co mi wiadoma nie każdy smak Ozony jest w takiej małej metalowej tabakierce.
Z redbullem akurat dobrze podałeś chociaż też zależy gdzie bo u mnie w tabakierze redbull jest po 6.50, ale dla przykładu raz kupiłem w innym kiosku gdzie kosztował 11.00zł, i niczym zupełnie niczym się nie różnił. Tyle z mojej strony
Ozona Snuff (biała) <3 łagodna i miła w smaku.
Lowen Prise (tak ~2 dziennie)
Red Bull (raz na dzień jak tata bierze po pracy ;P)
No i oczywiście moja wystawa
Wszystkie Chapmany (mocne, nie polecam do gardła dolatują, ale i tak je lubię ;P)
Spróbowałem po raz peirwszy Red Bull Strong i musze powiedziec - nie jest zle, ale mam wrazenie ze ta tabaka sprawdzila by sie o wiele lepiej w miksach :)
Spróbuj czarnego młota
W ogóle, tutaj dobre mieszanki:
http://www.kistowo.pun.pl/imprezy-6.html
Dużo czarnego młota wciągniętego na szybko - niezły rozpierdol w nosie ;d.
Pozdrawiam
Mistyk
jaka tabaka jest waszym zdaniem najmocniejsza ?
Arevv więc moim zdaniem ranking wygląda tak
1) Magnet ( Strasznie sypki, strasznie suchy, strasznie ostry. Gdy wchodzi do nosa robi totalną rozpier*ol. Na pewno nie jest to tabaka dla wszystkich, sam snuffałem ją może z parę razy bo po poprostu się nieda. Oczywiście cena tabaki w tym wypadku może określić jej jakość - 10g za 4.50zł.
Nie polecam.
2) Medicated. Bardzo dobra tabaka. Posiada także ogromną siłę rażenia lecz w tym wypadku jest ona całkowicie inna od Magneta.
Bardzo mentholowo, mocno zmielona. Pierwsze wrażenie jest takie przyjemne, i na prawdę aż łezka się w oku kręci na jej zapach. Niestety tabaka nie należy do najtańszych ponieważ 5gram tego cudeńka kosztuje w granicach 7zł. Ale naprawdę warto.
Jeśli masz jakieś pytania wal śmiało :)
Bullshit z medykiem i magnetem, oby dwie mam na stanie, sa slabe i smierdza sianem.Nie wiem dlaczego ludzie twierdza, ze medyk jest mocny, to jest taki miejscowy mit, kazdy mysli, ze jest mocny=po czesci efekt placebo. Wg mnie medyk jest cos w stylu redbulla tylko duzo gorszy w "smaku" tj zapachu/aromatu
Najmocniejsza tabaka jaka istnieje to wg mnie sparrow blue od dholaki, w porownaniu do medyka czy tego marnego magneta robi prawdziwy rozpierdol w nosie. Jedyna dobra tabaka od magneta to peach
Tak się składa, że magnet i medyk są mocne i mów co chcesz, i nie jest to żaden efekt placebo jest to po prostu prawda. A medyk jest mocniejszy od redbulla. Snuffałem już na prawdę dużo tabak i mam jakąś wiedzę na ten temat. Może masz rację że to co podałeś jest mocniejsze od tego co wymieniłem, ale nie zgodzę się z tym, że medyk jest jak redbull i że jest to efekt placebo.
Napisalem "po czesci". Gdybym nie przeczytal, ze magnet jest mocny to nigdy nie pomyslalbym, ze to moze byc mocne. Medyk jest juz mocniejszy od niego, te 2 tabaki sluza tylko na "pierdolniecie" w nos, one nie maja w sobie nic aromatu poza stechlym sianem, taka jest moja opinia i tyle. Na prawde probowalem dlugo ciagnac medyka, po jakims 3/4 pudelka stwierdzilem, ze i tak nie podchodzi to dalem sobie spokoj.
Dobra, koniec flame na ten temat.
W ogole co sadzicie na temat, ze tabaka uzaleznia?
Wg mnie jest to zwykle pierdolenie, ciagnalem bardzo dlugo, w czerwcu jakos stracilem zapal, po prostu zapomnialem, nie ciagnelo mnie do tego. Teraz w pazdzierniku snufnalem moze z 2 razy.
Najbardziej to mam beke z ludzi, ktorzy sadza, ze jest to jak papieros+gorsze bo oczywiscie sie wciaga NOSEM, jak to mozna nosem?przeciez to cpunstwo!!
..
Moim zdaniem potrafi uzależnić podobnie jak papierosy, lecz nie aż tak mocno
Z własnego doświadczenia powiem tyle, że gdy nie snuffam ponad tydzień to mam ochotę wciągnąć coś, ale na pewno nie jest to tak jak z fajkami, że ludzie są w stanie iść na miasto i randomowych ludzi pytać czy mają szluga.
mozna sie uzaleznic, skonczyla mi sie tabaka i mam ochote wciagnac sobie ale nie na tyle zeby zapierdzielac do sklepu i wydawac hajsy, przy okazji se kupie ; d chapman mi zostal a go nie lubie wiec nie ciagne ;p