Reklama

Pokaż wyniki sondy: Jakiego jesteś wyznania/jaki masz stosunek do Boga?

Głosujący
3621. Nie możesz głosować w tej ankiecie
  • Katolicyzm

    1,465 40.46%
  • Chrześcijaństwo (inne niż katolicyzm)

    790 21.82%
  • Ateizm

    868 23.97%
  • Agnostycyzm

    92 2.54%
  • Deizm

    76 2.10%
  • Islam

    50 1.38%
  • Judaizm

    18 0.50%
  • Hinduizm

    30 0.83%
  • Rastafari

    232 6.41%
Strona 524 z 612 PierwszaPierwsza ... 24424474514522523524525526534574 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 7,846 do 7,860 z 9169

Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

  1. #7846
    Avatar Palladni
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Nowogard/Szczecin
    Wiek
    36
    Posty
    1,355
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Wpadasz do tematu, mowisz, ze duzo postow i nie chce Ci sie ich czytac, walniesz swoja glupia gadke i wychodzisz.
    A teraz jeszcze wracasz tutaj i nauczasz nas, ze jest to forum ogolnotematyczne - NO SHIT DUDE - ale jezeli chcesz prowadzic dyskusje i z nami rozmawiac, to wysil sie na tyle, aby przeczytac te trudne i dlugie posty. A jezeli nie masz na to ochoty, to oznacza, ze tak naprawde Cie to nie interesuje i nie chcesz prowadzic dyskusji - wtedy wlasnie nalezy zadac pytanie: po kiego chuja sie tutaj wypowiadasz?

    Sorry za offtopic i chcial bym, zeby na tym poscie skonczyl sie temat - chcesz gadac w tym temacie, to musisz byc przygotowany na dluzsza konwersacje, nieco trudniejsza niz w wiekszosci tematow na torgu.

  2. #7847
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,731
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Klapsy i tak wiary nie wymuszą. Co najwyżej przyznawanie się do niej. Poczytaj czym jest proces socializacji.
    Nie kurwa, nie miałem wosu w szkole średniej.

    Pewnie, że nie chodzi o same klapsy, ale głównie o stary system społeczny, gdzie osoby "inne" były piętnowane. Nawet dzisiaj słyszę opowieści mojego krewniaka z podstawówki jak opowiada, że pobili jakiegoś chłopaka bo "nie chodzi na religię, więc pewnie jest żydem". Kiedyś to było dużo gorsze i jeśli nie chodziłbyś do kościoła co niedzielę to rodzice po prostu wyrzuciliby cię z domu i wydziedziczyli.

  3. #7848
    Avatar Blus
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,775
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    I dlaczego mówisz, że "wierzysz, że Bóg stworzył świat" a w żaden sposób tego nie argumentujesz?
    Przecież właśnie na tym polega wierzenie, że coś się stało, że nie mamy na to dowodów, a przyjmujemy to jako prawdę.


    Cytuj Close Eye napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Fakt faktem nie mam ochoty prowadzic na FORUM konwersacji na taki temat.
    No więc po kiego chuja się tutaj wypowiadasz?

  4. Reklama
  5. #7849
    Avatar Nosikamyk
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Rzeszów
    Wiek
    33
    Posty
    1,479
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Cały czas bierzesz na potwierdzenie swoich słów statystykę. Jasne, sam dam głowę, że pokaźna część naukowców (może i większość. whatever) ma choćby i czysto dawkinsowskie podejśćie. Nie mniej to co podrzuciłem jest -o ile coś mi nie umknęło - dość jednoznaczną deklaracją wiary w Boga i to dość często osobowego. Nie wygląda to raczej jak wspomniany cytat z Einsteina. ("Jestem głęboko wierzącym(...)" a niech tam. Skrócę cytat tak, żeby wyglądało, że jednak wierzył.)
    jest to bardzo znaczna wiekszosc. I wraz ze wzrostem ich, ze tak powiem, wybitnosci, ten procent to grubo ponad 90 ;p



    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    No właśnie. Ignorują... Zwykle dla zasady. Albo po prostu mają na głowie ciekawsze rzeczy niż "kolejne doniesienia o prawdziwych cudach", że tak to ujmę. Poza tym nie wiem czemu akurat fizyków zaprzęgasz do badania cudów. Takie np. nagłe uzdrowienie powinno interesować raczej lekarzy i biologów a nie fizyków. Kto powinien badać płaczące figurki to już nie wiem... Strzelam, że spec od efektów specjalnych miałby większe kompetencje w tej sprawie niż fizyk (bo on umiałby coś takiego spreparować, zatem i wykryć oszustwo).
    akurat lekarze szafuja cudami na praw i na lewo i to wcale nie znaczy, ze majo to doslownie na mysli. po prostu kiedy pacjent ma bardzo znikoma szanse na przezycie to mowia zeby sie modlili i liczyli na cud. Zreszta w ogole medycyna to dziedzina, w ktorej ciezko wskazaz jakas konkretna niemozliwosc, ktorej zaistnienie swiadczyloby o cudzie. Nagle remisje sie zdarzaja i bynajmniej nie sa to cuda. Podobnie z wieloma innymi chorobami.

    a jesli chodzi o ignorowanie cudow to sie mylisz. Naukowcy nei ignoruja rzeczy, ktorych nie da sie wyjasnic. gdyby tak bylo to tak jak powiedzialem w poprzednim poscie, nauka nie rozwijalaby sie. Rzeczy, ktorych nie da sie wyjasnic sa motorem nauki, a sami naukowcy ignoruja tylko te zjawiska, co do ktorych maja powazne przeslanki, iz sa one gowno warte.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Hm... Tak, takie rzeczy jak najbardziej. Bzdur mówisz...Wiesz, Bóg równie dobrze mógłby uratować mrówkę przed utonięciem. Dobre jak wszystko inne. Ale kurcze... przypisanie boskiej mocy znalezieniu kluczy wymyka się poza jakiekolwiek ramy cudownego asortymentu.
    to sa jakies konkretne ramy? To ciekawe, bo nigdy o czyms takim nie slyszalem. To wymien mi od jak powaznych rzeczy zachodzi mozliwosc cudu. (widzisz w ogole jak absurdalnie to brzmi?)

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wiesz no, jak po raku ani śladu podczas gdy lekarze załamywali ręce...
    skoro takie przypadki to autentyczne cuda bez wyjasnienia to jak wyjasnisz istnienie lekarzy-ateistow? i to wsrod onkologow? Chyba nie sadzisz, ze takowych nie ma?
    70 dziewic na całą wieczność to trochę mało... A co do przypisywania cudowności - ech... nawet kościół sie z tym nie spieszy... A ty od razu zakłądasz, że jak zdarzy się coś niesamowitego to każdy wierzący okrzyknie to zaraz cudem...



    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Być może i by sie stało, a może i nie... Modlitwa w ramach eksperymentu na moje oko jest nic nie warta. "Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego" Łk4,12
    a co jesli wierzacy nie wiedzieliby nic o ekperymencie? Wtedy ich modlitwa bylaby nic nie warta?


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie ma. Masz rację. Ot, gdy naukowiec nie jest w stanie znaleźć wyjaśnienia, odkłada sprawę "na później" i tyle (ew. bada ją do "usranej śmierci", że tak się wyrażę).
    zaden naukowiec nie odklada sprawy na pozniej, bo sedno nauki to znajdywanie rozwiazan na niezrozumiale rzeczy. Jesli naukowcy dopuszczaliby cuda to nauka zatrzymalaby sie juz dawno temu.


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wielu ludzi twierdzi, że jednak się nie wykluczają, a uzupełniają, ale to raczej kwestia podejścia. IMO są zjawiska, o których nauka nie jest w stanie zbyt wiele powiedzieć (nie koniecznie cuda. tutaj za przykład podałbym zjawiska typu oobe, zdarzenia bliskie śmierci i tego typu rzeczy).
    jak moga sie nie wykluczac, jesli jedno zaprzecza drugiemu? Cuda zaprzeczaja fizyce, kropka. Tylko deizm probuje sie jako tako bronic, reszte jest w ewidentnej sprzecznosci z nauka.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Cały czas masz trochę skrzywione spojrzenie. Nie uznaje się za cud wszystkiego, czego na pierwszy rzut oka nie da się wyjaśnić. Ech... Do tego jest cała zakichana procedura.
    no wlasnie, to ile tych "rzutow oka" musi byc wykonanych, zeby uznac cos za cud? Tydzien zastanawiania sie? 5 lat badan bez wyjasnienia? 10? 100?


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    I chyba to samo mogę odnieść do twojej.


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ja dopuszczam możliwosć, że w nasze życie jednak coś czasem ingeruje. Bynajmniej nie mam prawdziwie naukowego podejścia. Ot, ciekawość świata, pewien sceptycyzm, ale bez przesady. Otwarty umysł i tyle. (Wbrew pozorom "prawdziwie naukowe podejście" jest poniekąd zamknięciem się w pewnej idei działania świata. Nawet jeśli jest ona słuszna, to wciaż zamknięcie się na inne mozliwości.)
    bzdura. Religia jest zamykaniem sie na idee, bo uznaje ona za cnote bezpodstawna wiare. Wierzysz w cos bez dociekania dowodow i to jest dobre wg religii. To wylacza myslenie. Napisali w biblii, ze jest tak, wiec jest tak a nie inaczej i nie ma sensu sie nad tym zastanawiac. Nauka zamyka sie na idee nienaukowe, nie ma bardziej otwartego pogladu na swiat niz spojrzenie naukowe.



    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    W skrócie:Tak. Bo nie jesteś w stanie zrozumieć punktu widzenia innej osoby.
    nikt zdrowy na umysle nie zrozumie schizofrenika i to wcale nie oznacza, ze jest glupi.


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Skoro WIEM, że zostało to wymyślone przez ludzi, to logiczne jest, że niepowinienem nawet dopuszczać, że mogą istnieć. (Z drugiej strony - jeśli wszechświat jest nieskończony, to teoretycznie wszystko o czym jesteśmy w stanie pomyśleć, może istnieć, nawet jeśli będzie nieskończenie nieprawdopodobne...)
    wszechwiat jest skonczony, ale tak duzy, ze zycie i wszystko inne moglo powstac samoistnie bez zadnych cudow. Bog po stworzeniu swiata (a mysle, ze kiedys wylaczymy go i z tego) nie jest do niczego potrzebny.

  6. #7850
    Avatar Sapphire ATi
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Poznań
    Posty
    164
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    zaden naukowiec nie odklada sprawy na pozniej, bo sedno nauki to znajdywanie rozwiazan na niezrozumiale rzeczy. Jesli naukowcy dopuszczaliby cuda to nauka zatrzymalaby sie juz dawno temu. jak moga sie nie wykluczac, jesli jedno zaprzecza drugiemu? Cuda zaprzeczaja fizyce, kropka. Tylko deizm probuje sie jako tako bronic, reszte jest w ewidentnej sprzecznosci z nauka.

    bzdura. Religia jest zamykaniem sie na idee, bo uznaje ona za cnote bezpodstawna wiare. Wierzysz w cos bez dociekania dowodow i to jest dobre wg religii. To wylacza myslenie. Napisali w biblii, ze jest tak, wiec jest tak a nie inaczej i nie ma sensu sie nad tym zastanawiac. Nauka zamyka sie na idee nienaukowe, nie ma bardziej otwartego pogladu na swiat niz spojrzenie naukowe.



    wszechwiat jest skonczony, ale tak duzy, ze zycie i wszystko inne moglo powstac samoistnie bez zadnych cudow. Bog po stworzeniu swiata (a mysle, ze kiedys wylaczymy go i z tego) nie jest do niczego potrzebny.
    Z tego co mówisz wynika, że każdy cud został już przez naukowców 'rozpracowany', że oni juz wiedzą co i kto (pewnie Żydzi) za tym stało. Nigdy nie spotkałem sie z żadną naukowa praca nt. cudu także coś tu nie gra. Druga sprawa, skąd w ogóle ugruntował sie pogląd, że religia jest przeciwieństwem nauki? Skąd wziął się w ogóle pogląd, że religia i nauka nie mogą razem iśc w parze? Tu ujawnia się właśnie pewne zamknięte na idee światłych ludzi nauki. " Cuda zaprzeczaja fizyce, kropka" - zrobiłes dokładnie to samo co robią wg ciebie zacofani ludzie wierzący, postawiłes jakiś pogląd i z miejsca go przyjąłeś, nie dając pola do manerwu niczemu innemu, zamknąłes sie. Wiesz dlaczego mówie sie wiara, a nie wiedza? Bóg, jeśliby istniał, napewno nie robił by cudów, żeby wszyscy widzieli i się nimi zachwycali, rzekłbym, świadomie zostawiałby tu pewne pole dla ludzi, dla ich własnego zgłębienia, w końcu sam wykreował dla nas wolną wole abysmy mogli wątpić. Bóg raczej z prawami fizyki rowniez nie miałby problemów, sam z założenia jest ponad nimi.
    Nawiasem, uwielbiam analizowac psychologiczne portrety ludzi na podstawie takich dyskusji. Entex napisał o tym, że 'naukowcy' zamykaja się na inne drogi poznania. Użyłeś bardzo powszechnego mechanizmu obronnego, próbując zmienić tok dyskusji i zaatakowałeś jego pogląd, nie argumentując niczego. Napisałeś o Biblii - Entex w ogóle jest chrzescijaninem? Bóg to cos duzo bardziej zlozonego i doskonałego niz pare stronnic zapisanych w prastarej księdze.
    Usilnie forsujesz, że to twój punkt widzenia musi być poprawny - bo przeciez wszyskie inne sa głupie, bo ich nie rozumiesz. Taki Budda spędził wiekszośc życia siedząc pod drzewem, zapewne powiesz, że to bezsensu, bo nie rozumiesz, ale kim jestes zeby to oceniac? Sam chodzisz do pracy/szkoły po 8 godzin dziennie, marnujac cala swoja energie życiową dla innych ludzi, jestes w czyms tu mądrzejszy?

    @edit
    zauwazylem Lennona u Ciebie. Wiesz, że on sam był wierzący? Slogan który masz w sygnaturze nie odnosił sie do kwestii samej wiary, sfery duchowej, ale głupocie ludzi ślepo wierzacych, którzy z religii robią swoją broń, głównie miał tu na mysli chrzescijanizm, tak domniemam. Jak na jego fana, chyba duzego sadzac do wymiarach sygnatury, moznaby pomyslec, że rozumiesz co ten człowiek chciał ludziom przekazać. Widocznie nie, pozdrawiam
    Ostatnio zmieniony przez Sapphire ATi : 19-06-2012, 20:25

    And in the end
    The love you take
    Is equal to the love you make.

  7. #7851
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    jest to bardzo znaczna wiekszosc. I wraz ze wzrostem ich, ze tak powiem, wybitnosci, ten procent to grubo ponad 90 ;p
    Możliwe. Nie będę wnikał w statystykę.


    akurat lekarze szafuja cudami na praw i na lewo i to wcale nie znaczy, ze majo to doslownie na mysli. po prostu kiedy pacjent ma bardzo znikoma szanse na przezycie to mowia zeby sie modlili i liczyli na cud. Zreszta w ogole medycyna to dziedzina, w ktorej ciezko wskazaz jakas konkretna niemozliwosc, ktorej zaistnienie swiadczyloby o cudzie. Nagle remisje sie zdarzaja i bynajmniej nie sa to cuda. Podobnie z wieloma innymi chorobami.
    Nie mniej zdarzają się nagłe remisje, które nie mają żadnych medycznych podstaw... W sumie w sieci sporo historii na temat medycznych cudów, ale internet ma niestety to do siebie, że wątpliwości co do prawdziwości zamieszczonych w nim treści są mocno uzasadnione...

    a jesli chodzi o ignorowanie cudow to sie mylisz. Naukowcy nei ignoruja rzeczy, ktorych nie da sie wyjasnic. gdyby tak bylo to tak jak powiedzialem w poprzednim poscie, nauka nie rozwijalaby sie. Rzeczy, ktorych nie da sie wyjasnic sa motorem nauki, a sami naukowcy ignoruja tylko te zjawiska, co do ktorych maja powazne przeslanki, iz sa one gowno warte.
    Tak jak Sapphire nigdy nie spotkałem się z pracą naukową dotyczącą cudów, a jest cały wachlarz spraw, które nigdy nie doczekały się wyjaśnienia. Ba! Cały wachlarz spraw, które Watykan uznaje za cuda. [A nie szafuje nimi na prawo i lewo jak wspomniani lekarze]


    to sa jakies konkretne ramy? To ciekawe, bo nigdy o czyms takim nie slyszalem. To wymien mi od jak powaznych rzeczy zachodzi mozliwosc cudu. (widzisz w ogole jak absurdalnie to brzmi?)
    Cóz... Jasne, klucze mogłyby cudownie znaleźć się w twojej kieszeni. Tylko po co? To tak samo z paradoksem omnipotencji - czy Bóg mógłby stworzyć kamień, którego sam by nie podniósł? Pewnie mógłby. Tylko dlaczego miałby ograniczać własną wszechmoc?

    skoro takie przypadki to autentyczne cuda bez wyjasnienia to jak wyjasnisz istnienie lekarzy-ateistow? i to wsrod onkologow? Chyba nie sadzisz, ze takowych nie ma?
    Głowę daję, że są wśród nich wyznawcy wszystkich najbardziej powszechnych światopoglądów a i podocznych pewnie nie mało.

    a co jesli wierzacy nie wiedzieliby nic o ekperymencie? Wtedy ich modlitwa bylaby nic nie warta?
    To wtedy już nie jest eksperyment. No, chyba, że każecie komuś modlić się w danym celu w ramach eksperymentu o którym nic nie mówicie. IMO nadal na jedno wychodzi.

    zaden naukowiec nie odklada sprawy na pozniej, bo sedno nauki to znajdywanie rozwiazan na niezrozumiale rzeczy. Jesli naukowcy dopuszczaliby cuda to nauka zatrzymalaby sie juz dawno temu.
    Skrót myślowy. Generalnie nie sądzę, by naukowiec, gdy już nie jest w stanie w żaden sposób ruszyć, nie zarzuci badań ew nie przekaże ich komuś i nie zajmie się czymś innym. To by dopiero hamowało rozwój...
    A poza tym - przestań upierać się przy stwierdzeniu "nie umiem wyjaśnić = cud".


    jak moga sie nie wykluczac, jesli jedno zaprzecza drugiemu? Cuda zaprzeczaja fizyce, kropka. Tylko deizm probuje sie jako tako bronic, reszte jest w ewidentnej sprzecznosci z nauka.
    Któremu prawu? Ale tak konkretnie, bo jak powiesz że wszystkim, to palnę się w czoło...

    no wlasnie, to ile tych "rzutow oka" musi byc wykonanych, zeby uznac cos za cud? Tydzien zastanawiania sie? 5 lat badan bez wyjasnienia? 10? 100?
    Watykan ma całą procedurę. Tak jak przy uznawaniu osoby za świętą - badają przypadek bardzo dokładnie, bo jakby to wyglądało, jakby uznali coś za cud, a tu nagle wyjaśnienie okazałoby się cudownie prozaiczne?


    bzdura. Religia jest zamykaniem sie na idee, bo uznaje ona za cnote bezpodstawna wiare. Wierzysz w cos bez dociekania dowodow i to jest dobre wg religii. To wylacza myslenie. Napisali w biblii, ze jest tak, wiec jest tak a nie inaczej i nie ma sensu sie nad tym zastanawiac. Nauka zamyka sie na idee nienaukowe, nie ma bardziej otwartego pogladu na swiat niz spojrzenie naukowe.
    Religia bynajmniej nie zamyka się na naukę. Bez dociekania dowodów? Średniowieczna scholastyka choćby... To bynajmniej nie wyłącza myślenia. Poza tym, gdyby religia faktycznie zupełnie wyłączała myślenie i zamykała się na naukę to nie uświadczyłbyś ani jednego naukowca-teisty.
    Człowiek religijny dopuszcza możliwość, że świat jest czymś o wiele bardziej złożonym, niż można to zobaczyć pod mikroskopem czy przez teleskop, dlatego sądzę, że może mieć bardziej otwarty umysł.

    nikt zdrowy na umysle nie zrozumie schizofrenika i to wcale nie oznacza, ze jest glupi.
    Nie zrozumiem go w pełni, ale jestem w stanie wczuć się w jego procesy myślowe, jesli opowie co podpowiadają mi głosy w jego głowie, przez co jednak będę mógł go do pewnego stopnia rozumieć.
    (Czemu ja do cholery nie poszedłem do szkoły aktorskiej? :O)

    wszechwiat jest skonczony, ale tak duzy, ze zycie i wszystko inne moglo powstac samoistnie bez zadnych cudow. Bog po stworzeniu swiata (a mysle, ze kiedys wylaczymy go i z tego) nie jest do niczego potrzebny.
    Stwierdzasz, że jest skończony, a przecie żaden naukowiec jeszcze tego nie udowodnił. (Z resztą żaden nie-naukowiec też nie...) Niektórzy twierdzą nawet, że istnieje nieskończona liczba wymiarów...
    Wierzysz w to zatem co najwyżej. Acz jesli rozumiesz przez to, że we wszechświecie musi istnieć przeliczalna ilość energii [czyli < inf] to jest to zgodne z logiką.

  8. Reklama
  9. #7852
    Avatar mtk
    Data rejestracji
    2005
    Posty
    281
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Trochę nie rozumiem mechanizmów tego tematu. Gdy się udzielam zawsze przeważają ateiści, gdy daje sobie spokój - zauważam wzrost monoteistów o filarach biblijnych, że to tak ujmę.
    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    wszechwiat jest skonczony, ale tak duzy, ze zycie i wszystko inne moglo powstac samoistnie bez zadnych cudow. Bog po stworzeniu swiata (a mysle, ze kiedys wylaczymy go i z tego) nie jest do niczego potrzebny.
    Lubię ten ton "spokojnie, jestem naukowcem i właśnie wracam z końca wszechświata". Proszę, powiedz mi zatem skąd wzięła się energia na powstanie wszechświata, z jakiej racji materia nieorganiczna + czas = materia organiczna oraz jak to możliwe, że pierwsze powstałe komórki, czy może organella, miały wykształcone funkcje życiowe takie jak rozmnażanie, wchłanianie, wydalanie... Czy według teorii ewolucji nie potrzeba setek tysięcy lat i mnóstwa pokoleń w gatunku, żeby wykształcić malutką zmianę zewnętrzną, np. piórka u ptaków? Zatem pierwszy organizm musiał żyć właśnie kilkaset tysięcy lat, a ewolucja musiała nastąpić z pokolenia na pokolenie (którego pierwszy organizm nie mógł oczywiście wydać, ze względu na brak funkcji rozmnażania).

    *Nie jestem kreacjonistą, moje stanowisko to kompromis pomiędzy tymi nurtami. Kompromis uwzględniający rolę Boga.

  10. #7853
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj mtk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Czy według teorii ewolucji nie potrzeba setek tysięcy lat i mnóstwa pokoleń w gatunku, żeby wykształcić malutką zmianę zewnętrzną, np. piórka u ptaków? Zatem pierwszy organizm musiał żyć właśnie kilkaset tysięcy lat, a ewolucja musiała nastąpić z pokolenia na pokolenie (którego pierwszy organizm nie mógł oczywiście wydać, ze względu na brak funkcji rozmnażania).
    Trochę krzywe spojrzenie. Ewolucja to nie proces, który powoduje zmiany["ulepszanie się"] z biegiem czasu. Pierwszy organizm, nawet gdyby żył setki tysięcy lat i tak by nie ewoluował. To działa w ten sposób, że przeżywa i rozmnaża się osobnik lepiej przystosowany do danego otoczenia => Populacja staje się lepiej przystosowana.

    Generalnie żeby zapoczątkować łańcuch życia pierwsze jego formy od razu musiałyby posiadać informację genetyczną i zdolność do rozmnażania. Coś przeoczyłem?
    Ostatnio zmieniony przez Entex : 20-06-2012, 15:08

  11. #7854
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Trochę krzywe spojrzenie. Ewolucja to nie proces, który powoduje zmiany["ulepszanie się"] z biegiem czasu. Pierwszy organizm, nawet gdyby żył setki tysięcy lat i tak by nie ewoluował. To działa w ten sposób, że przeżywa i rozmnaża się osobnik lepiej przystosowany do danego otoczenia => Populacja staje się lepiej przystosowana.
    A ja myślałem, że to tylko ja piszę i piszę i nic z tego nie wynika. Oj bredzisz. Jest sobie Ziemia - kraina lodu. Więc mieszkają na niej zwierzaczki futerkowe. Z biegiem czasu zmienia się klimat (na przestrzeni tysiąca lat), a w związku z tym kolejne pokolenia futerkowych zwierzaków tracą futro, tak to działa.
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  12. Reklama
  13. #7855
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    W którym miejscu bredzę? Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem, potem sięgnij do innego źródła, porównaj... Może w końcu zrozumiesz :/
    Ty opisałeś sprawę tak, że zwierzaczki chyba świadomie chcą tracić futro i na tej podstawie kolejne pokolenia je tracą ;s
    Ja natomiast napisałem jak dochodzi do tego, że kolejne pokolenia stracą to cholerne futro.

    #down

    Postęp technologiczny hamuje ewolucję. Co prawda zmiany genetyczne wciąż zachodzą, ale najsłabsze osobniki też mają szansę przetrwać, więc cała populacja wcale nie rusza do przodu.
    Cytuj Pan Ryba napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To, że człowiek nie jest w stanie tego zbadać to nie znaczy, że ma wierzyć w bajeczki o tym, że stworzył go byt zwany bogiem.
    Ale ma stwierdzić, że wszechświat jest [tu wstaw dowolne twierdzenie -skończony, nieskończony, cokolwiek...] mimo, że nikt tego nie potwierdził?
    Ostatnio zmieniony przez Entex : 21-06-2012, 08:02

  14. #7856

    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    30
    Posty
    9,025
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Co do medycznych cudów i o tym, że lekarze nie wiedzą dlaczego coś się stało to moim zdaniem odpowiedź jest prosta. Ludzie mają nikłą wiedzę o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu. Wydaje mi się, że to jeden z idealnych mechanizmów, jednak nie jesteśmy jeszcze na takim etapie ewolucji by był niezniszczalny. Czasem jednak zdarzają się jakieś przebłyski jego geniuszu, w końcu ewolucja to długotrwały proces i nagle z sekundy na sekundę nie staniemy się nadludźmi, to będzie rozwijać się stopniowo.


    Lubię ten ton "spokojnie, jestem naukowcem i właśnie wracam z końca wszechświata". Proszę, powiedz mi zatem skąd wzięła się energia na powstanie wszechświata,
    To, że człowiek nie jest w stanie tego zbadać to nie znaczy, że ma wierzyć w bajeczki o tym, że stworzył go byt zwany bogiem.
    Ostatnio zmieniony przez Pan Ryba : 20-06-2012, 16:19

  15. #7857
    Avatar Nosikamyk
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Rzeszów
    Wiek
    33
    Posty
    1,479
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Możliwe. Nie będę wnikał w statystykę.
    jakos mnie to nie dziwi. Niewygodne fakty najwygodniej przemilczec.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie mniej zdarzają się nagłe remisje, które nie mają żadnych medycznych podstaw... W sumie w sieci sporo historii na temat medycznych cudów, ale internet ma niestety to do siebie, że wątpliwości co do prawdziwości zamieszczonych w nim treści są mocno uzasadnione...
    no wlasnie - niewytlumaczalna remisja = cud. Nie potrafisz czegos zrozumiec = cud. I ty nizej napisales, ze to ja sie przy tym upieram. Automatyczne uznawanie niezrozumialych zjawisk za cuda jest glupie i naiwne.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak jak Sapphire nigdy nie spotkałem się z pracą naukową dotyczącą cudów, a jest cały wachlarz spraw, które nigdy nie doczekały się wyjaśnienia. Ba! Cały wachlarz spraw, które Watykan uznaje za cuda. [A nie szafuje nimi na prawo i lewo jak wspomniani lekarze]
    no wlasnie, tylko to jest dowod niepowaznosci wszystkich doniesien o cudach, naukowcy nie traktuja tego powaznie. Jesli Watykan bylby przekonany o istnieniu niewytlumaczalnych cudow to bylby w stanie zaplacic spora sume znanym naukowcom-ateistom zeby sie tym zajeli. Ale naukowcy badajacy cuda sa Watykanowi bardzo nie na reke. W ogole naukowcy sa niewygodni. Podczas konferencji z naukowcami w Watykanie Jan Pawel II powiedzial, ze nie ma nic przeciwko badaniom ewolucji wszechswiata po wielkim wybuchu, ale od badania samego wielkiego wybuchu nalezy sie powstrzymac, bo chodzi tu o akt bozy! To jest sprawdzalne info, poszukaj jesli nie wierzysz.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Cóz... Jasne, klucze mogłyby cudownie znaleźć się w twojej kieszeni. Tylko po co? To tak samo z paradoksem omnipotencji - czy Bóg mógłby stworzyć kamień, którego sam by nie podniósł? Pewnie mógłby. Tylko dlaczego miałby ograniczać własną wszechmoc?
    ten paradoks nie ma tu nic do rzeczy, nie ma zadnego zwiazku. Zreszta jak to po co? A po co sa wszystkie cuda? Zeby ulatwic zycie ludziom. Dzieki naglemu pojawieniu sie kluczy w kieszeni mozesz zapobiec np. spoznieniu sie dokads.


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To wtedy już nie jest eksperyment. No, chyba, że każecie komuś modlić się w danym celu w ramach eksperymentu o którym nic nie mówicie. IMO nadal na jedno wychodzi.
    oczywiscie, ze o to mi chodzilo. W jakim sensie na jedno wychodzi? Wtedy modlitwa jest niewazna? Jesli ktos z dobroci serca modli sie za czyjes zdrowie, to jego modly sa nic niewarte tylko dlatego, ze ktos robi jakis ekperyment?

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Skrót myślowy. Generalnie nie sądzę, by naukowiec, gdy już nie jest w stanie w żaden sposób ruszyć, nie zarzuci badań ew nie przekaże ich komuś i nie zajmie się czymś innym. To by dopiero hamowało rozwój...
    A poza tym - przestań upierać się przy stwierdzeniu "nie umiem wyjaśnić = cud".
    Nie rozumiesz nauki ani wlasciwego nauce sposobu myslenia. Nauki nie da sie zatrzymac. Nawet jesli jakis sfrustrowany naukowiec nie mogac czegos odkryc/wymyslic/obliczyc zarzuci starania, to ktos inny sie tym zajmie i w koncu, chocby za milion lat to zostanie odkryte.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Któremu prawu? Ale tak konkretnie, bo jak powiesz że wszystkim, to palnę się w czoło...
    zalezy jaki cud masz na mysli. Jakas figura matki boskiej wydzielajaca lzy lamie prawo mowiace o zachowaniu energii. Jezus lazacy po wodzie lamie prawa fizyki mowiace o napieciu powierzchniowym wody, a jak zmartwychwstaje to juz lamie wiekszosc praw jakie znamy - fizycznych i biologicznych.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Watykan ma całą procedurę. Tak jak przy uznawaniu osoby za świętą - badają przypadek bardzo dokładnie, bo jakby to wyglądało, jakby uznali coś za cud, a tu nagle wyjaśnienie okazałoby się cudownie prozaiczne?
    Wymien mi naukowcow badajacych cuda dla Watykanu i powiedz jakie maja osiagniecia w sferze nauki.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Religia bynajmniej nie zamyka się na naukę. Bez dociekania dowodów? Średniowieczna scholastyka choćby... To bynajmniej nie wyłącza myślenia. Poza tym, gdyby religia faktycznie zupełnie wyłączała myślenie i zamykała się na naukę to nie uświadczyłbyś ani jednego naukowca-teisty.
    Człowiek religijny dopuszcza możliwość, że świat jest czymś o wiele bardziej złożonym, niż można to zobaczyć pod mikroskopem czy przez teleskop, dlatego sądzę, że może mieć bardziej otwarty umysł.
    gdyby nauka byla w pelnej zgodzie z religia to procent ateistow wsrod naukowcow rozkladalby sie tak samo jak w reszcie spoleczenstwa. Zreszta nie chodzi tu o samych naukowcow (choc tu kontrast jest najwiekszy). Religijnosc wykazuje ujemna korelacja z wyksztalceniem - nie musisz byc naukowcem, wystarczy, ze jestes po studiach i juz jest wieksza szansa, ze jestes ateista. Powolywanie sie na jednostkowe przyklady naukowcow-teistow i twierdzenie, ze to jest dowod na to, iz religia jest w w zgodzie z nauka to absurd!

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie zrozumiem go w pełni, ale jestem w stanie wczuć się w jego procesy myślowe, jesli opowie co podpowiadają mi głosy w jego głowie, przez co jednak będę mógł go do pewnego stopnia rozumieć.
    (Czemu ja do cholery nie poszedłem do szkoły aktorskiej? :O)
    nie jestes w stanie wczuc sie w jego procesy myslowe, empatia nie dziala w stosunku do dzialan schizofrenikow (tych majacych podloze schizofreniczne rzecz jasna) - na tym wlasnie polega istota tej choroby.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Stwierdzasz, że jest skończony, a przecie żaden naukowiec jeszcze tego nie udowodnił. (Z resztą żaden nie-naukowiec też nie...) Niektórzy twierdzą nawet, że istnieje nieskończona liczba wymiarów...
    Wierzysz w to zatem co najwyżej. Acz jesli rozumiesz przez to, że we wszechświecie musi istnieć przeliczalna ilość energii [czyli < inf] to jest to zgodne z logiką.
    widzisz, zadna teoria naukowa nie jest tak naprawde udowodniona. Nie da sie tego zrobic. Zawsze istnieje mozliwosc ustalenia nowej teorii obalajacej stara. Oczywiscie wiekszosc teorii naukowych nigdy nie zostanie obalona w scislym sensie tego slowa, moga sie natomiast pojawic nowe, lepsze, dokladniejsze, ktore po prostu lepiej opisuja pewne zjawiska. Notabene tak sie wlasnie stalo z mechanika klasyczna Newtona. Ona nie jest bledna. Po prostu nie jest dokladna w pewnych warunkach. Nadal naucza sie jej w szkolach. Jesli chodzi o poczatek wszechswiata, jego wielkosc, itp. to jest tak samo - nie zostalo to udowodnione tak jak zadna teoria naukowa nie zostala i nigdy nie zostanie w pelni udowodniona. Ale wystarczy, ze teoria znajduje potwierdzenie w obserwacjach. Nawet jesli w przyszlosci ktos znajdzie dokladniejsze rozwiazanie to nie bedzie oznaczalo, ze stara teoria byla bledna! Co do poczatkow wszechswiata i jego wielkosci (czy tez dynamice jego rozwoju) panuje ogolny konsensus naukowy co do pewnych teorii, bo sa one w zgodzie z obserwacjami. Mozna liczyc na to, ze pojawia sie nowe teorie, ale nie zmienia one dzisiejszych pogladow w tej kwestii, co najwyzej rozwina je.



    Cytuj mtk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Lubię ten ton "spokojnie, jestem naukowcem i właśnie wracam z końca wszechświata". Proszę, powiedz mi zatem skąd wzięła się energia na powstanie wszechświata, z jakiej racji materia nieorganiczna + czas = materia organiczna oraz jak to możliwe, że pierwsze powstałe komórki, czy może organella, miały wykształcone funkcje życiowe takie jak rozmnażanie, wchłanianie, wydalanie... Czy według teorii ewolucji nie potrzeba setek tysięcy lat i mnóstwa pokoleń w gatunku, żeby wykształcić malutką zmianę zewnętrzną, np. piórka u ptaków? Zatem pierwszy organizm musiał żyć właśnie kilkaset tysięcy lat, a ewolucja musiała nastąpić z pokolenia na pokolenie (którego pierwszy organizm nie mógł oczywiście wydać, ze względu na brak funkcji rozmnażania).

    *Nie jestem kreacjonistą, moje stanowisko to kompromis pomiędzy tymi nurtami. Kompromis uwzględniający rolę Boga.
    nie mam zamiaru wypelniac luk w twojej wiedzy. Zabierz sie za ksiazki, chocby te popularno-naukowe. Polecam "Krotka historie czasu" Stephena Hawkinga i "Samolubny gen" Richarda Dawkinsa. Niech cie nie odstraszy ten ostatni - w tej ksiazce nie ma nic o religii.

    edit: nie "samolobny gen" tylko "slepy zegarmistrz". Zreszta polecam wszystkie jego ksiazki.
    Ostatnio zmieniony przez Nosikamyk : 28-06-2012, 21:36

  16. Reklama
  17. #7858
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,731
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Lubię ten ton "spokojnie, jestem naukowcem i właśnie wracam z końca wszechświata". Proszę, powiedz mi zatem skąd wzięła się energia na powstanie wszechświata,
    Jaka energia? Przecież bilans energetyczny Wszechświata wynosi 0. Tak samo z bilansem materii.
    Jak widzisz nic się nie musiało "skądś brać".

  18. #7859
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    jakos mnie to nie dziwi. Niewygodne fakty najwygodniej przemilczec.
    Że co?! Ja po prostu przyznałem ci rację z adnotacją, że nie mam zamiaru zagłębiać się w źródła. Kurde, chyba już zapędziłeś się w tym "pojedynku na słowa".

    no wlasnie - niewytlumaczalna remisja = cud. Nie potrafisz czegos zrozumiec = cud. I ty nizej napisales, ze to ja sie przy tym upieram. Automatyczne uznawanie niezrozumialych zjawisk za cuda jest glupie i naiwne.
    Niewytłumaczalna remisja = możliwy cud. Nie potrafię czegoś zrozumieć = mózg rozje... khem... znaczy, że nie potrafię zrozumieć. Powiedz mi, czemu uważasz, że każdy teista uznaje za cuda wszystko, czego nie rozumie? To jest dopiero głupie i naiwne. Myślenie, że tylko twoja droga jest słuszna. Myślenie, że ktoś, kto wierzy we Wszechmogącego, to tępak, który uważa, że wszystko czego nie rozumie to od razu cud. Głowę daję, że masz w swoim otoczeniu wielu wierzących. Spytaj ich, jak oni na to patrzą.

    no wlasnie, tylko to jest dowod niepowaznosci wszystkich doniesien o cudach, naukowcy nie traktuja tego powaznie. Jesli Watykan bylby przekonany o istnieniu niewytlumaczalnych cudow to bylby w stanie zaplacic spora sume znanym naukowcom-ateistom zeby sie tym zajeli.
    Gdyby Watykan im zapłacił, wtedy od razu pojawiłyby się głosy, że zostali przekupieni... BTW- na Discovery leci [niedawno leciał?] program w którym doniesienia o niewytłumaczalnych zjawiskach badane są przez wierzącego i sceptyka. Warto zobaczyć.
    Ale naukowcy badajacy cuda sa Watykanowi bardzo nie na reke. W ogole naukowcy sa niewygodni. Podczas konferencji z naukowcami w Watykanie Jan Pawel II powiedzial, ze nie ma nic przeciwko badaniom ewolucji wszechswiata po wielkim wybuchu, ale od badania samego wielkiego wybuchu nalezy sie powstrzymac, bo chodzi tu o akt bozy! To jest sprawdzalne info, poszukaj jesli nie wierzysz.
    A wiesz... Chętnie tego poszukam. Generalnie jestem ciekaw czy badając wielki wybuch da się dojśc do innych niż religijne wniosków.
    ten paradoks nie ma tu nic do rzeczy, nie ma zadnego zwiazku. Zreszta jak to po co? A po co sa wszystkie cuda? Zeby ulatwic zycie ludziom. Dzieki naglemu pojawieniu sie kluczy w kieszeni mozesz zapobiec np. spoznieniu sie dokads.
    Wbrew pozorom paradoks ten ma nieco do rzeczy. Po co klucze miałyby nagle pojawić się w twojej kieszeni? Prędzej doznałbyś nagłego olśnienia szukając ich. A żeby ułatwiac ludziom życie, to jest technologia. Wiesz... Może tego nie można klasyfikować jako cud, ale ja w swoim życiu nie raz doświadczyłęm pewnego wpływu siły wyższej na bieg zdarzeń. Nie będę tutaj przytaczał całej historii, ale pewnego dnia wszystko od samego rana układało się tak, bym nie odbył pewnej podróży, co patrząc z perspektywy czasu, dość mocno wpłynęło na moje życie. Cała sprawa była o tyle dziwna, że dosłownie wszystko sprzysięgło się, bym tamtego dnia nie zdążył na pociąg. Myślę, że to nie przypadek. Czemu? Zbyt małe prawdopodobieństwo splotu całej "serii niefortunnych zdarzeń". [że tak nawiążę, do tytułu pewnej serii książek...]
    oczywiscie, ze o to mi chodzilo. W jakim sensie na jedno wychodzi? Wtedy modlitwa jest niewazna? Jesli ktos z dobroci serca modli sie za czyjes zdrowie, to jego modly sa nic niewarte tylko dlatego, ze ktos robi jakis ekperyment?
    W tym sensie na jedno wychodzi, że to cały czas modlitwa w ramach eksperymentu. Myślisz, że jeśli Bóg faktycznie istnieje, to nie widzi takich "przekrętów"? Nie można wystawiać Boga na próbę i tyle. To byłoby zbyt proste.
    BTW- http://www.pch24.pl/bluznierstwa-prz...ca,1645,i.html
    Nie rozumiesz nauki ani wlasciwego nauce sposobu myslenia. Nauki nie da sie zatrzymac. Nawet jesli jakis sfrustrowany naukowiec nie mogac czegos odkryc/wymyslic/obliczyc zarzuci starania, to ktos inny sie tym zajmie i w koncu, chocby za milion lat to zostanie odkryte.
    IMO to ty rozumiesz moje słowa tak, żeby na to wyszło. Z tego co napisałem wynika [a przynajmniej miało...], że jeśli naukowiec nie może czegoś odkryć to zostawia to innym.
    zalezy jaki cud masz na mysli. Jakas figura matki boskiej wydzielajaca lzy lamie prawo mowiace o zachowaniu energii. Jezus lazacy po wodzie lamie prawa fizyki mowiace o napieciu powierzchniowym wody, a jak zmartwychwstaje to juz lamie wiekszosc praw jakie znamy - fizycznych i biologicznych.
    Bazując już na przykładzie figurki - nie łamie żadnych zasad jesli przyjmiemy, że istnieje źródło, które tę energię dostarcza. Ot, Palec Boży.
    Wymien mi naukowcow badajacych cuda dla Watykanu i powiedz jakie maja osiagniecia w sferze nauki.
    Nie znam. Nie zagłębiałem się pod tym kątem. Wiem tyle, że Watykan bada najpoważniejsze doniesienia, szczególnie, jesli rzekomo odbyły się one za wstawiennictwem osoby która ma zostać beatyfikowana/kanonizowana.
    gdyby nauka byla w pelnej zgodzie z religia to procent ateistow wsrod naukowcow rozkladalby sie tak samo jak w reszcie spoleczenstwa. Zreszta nie chodzi tu o samych naukowcow (choc tu kontrast jest najwiekszy). Religijnosc wykazuje ujemna korelacja z wyksztalceniem - nie musisz byc naukowcem, wystarczy, ze jestes po studiach i juz jest wieksza szansa, ze jestes ateista. Powolywanie sie na jednostkowe przyklady naukowcow-teistow i twierdzenie, ze to jest dowod na to, iz religia jest w w zgodzie z nauka to absurd!
    Kłócił się nie będę, ale imo tez zależy w jakim środowisku wyrastasz. Studiuję na PG, na wydziale ETI. Idąc twoim tropem, powalająca większość z nas powinna być ateistami. A jednak w mojej grupie znajduję i ludzi generalnie nastawionych teistycznie, jak i prawdziwie wierzących. Zupełni ateiści są raczej w mniejszości.
    nie jestes w stanie wczuc sie w jego procesy myslowe, empatia nie dziala w stosunku do dzialan schizofrenikow (tych majacych podloze schizofreniczne rzecz jasna) - na tym wlasnie polega istota tej choroby.
    Czy ja wiem? Gdybym odpowiednio długo studiował istotę tej choroby, to pewnie w pewnym momencie mógłbym wczuć się w owe procesy. W sumie nie będę się upierał, ale nie wydaje mi się to zbyt odległe.
    widzisz, zadna teoria naukowa nie jest tak naprawde udowodniona. Nie da sie tego zrobic. Zawsze istnieje mozliwosc ustalenia nowej teorii obalajacej stara. Oczywiscie wiekszosc teorii naukowych nigdy nie zostanie obalona w scislym sensie tego slowa, moga sie natomiast pojawic nowe, lepsze, dokladniejsze, ktore po prostu lepiej opisuja pewne zjawiska.
    Jeśli coś zostanie udowodnione za pomocą matematyki to trudno to podważyć... Swoją drogą - tutaj przypomina mi się historia Pietraszki i jedynki trygonometrycznej. Ciekawy przykład ewolucji memu, tak swoją drogą...
    Notabene tak sie wlasnie stalo z mechanika klasyczna Newtona. Ona nie jest bledna. Po prostu nie jest dokladna w pewnych warunkach. Nadal naucza sie jej w szkolach. Jesli chodzi o poczatek wszechswiata, jego wielkosc, itp. to jest tak samo - nie zostalo to udowodnione tak jak zadna teoria naukowa nie zostala i nigdy nie zostanie w pelni udowodniona. Ale wystarczy, ze teoria znajduje potwierdzenie w obserwacjach. Nawet jesli w przyszlosci ktos znajdzie dokladniejsze rozwiazanie to nie bedzie oznaczalo, ze stara teoria byla bledna! Co do poczatkow wszechswiata i jego wielkosci (czy tez dynamice jego rozwoju) panuje ogolny konsensus naukowy co do pewnych teorii, bo sa one w zgodzie z obserwacjami. Mozna liczyc na to, ze pojawia sie nowe teorie, ale nie zmienia one dzisiejszych pogladow w tej kwestii, co najwyzej rozwina je.
    Nie specjalnie wiem o czym mówisz, mówiąc, że teorii naukowych nie da się udowodnić w pełni. Czego brakuje? Nie wątpię, że nie da się udowodnić rzeczy, z których obserwacją zachodzi spory problem [a weź zaobserwuj początek wszechświata...], ale jednak coś, co można zaobserwować i udowodnić eksperymentalnie, można chyba udowodnić w pełni, co?

  19. #7860

    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Dania
    Posty
    103
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    nie wiem czy ktos juz to powiedzial ale co do ewolucji:
    jedno z nowszych odkryc to :
    zmiana w kodzie genetycznym ktora ma sport impakt na osobnika moze sie zdarzyc z pokolenia na pokolenie

    przyklad:
    naukowiec z USA(chyba nie jestem pewny narodowosci) potraktowal plod elektrycznoscia I to sprawilo je serce osobnika mialo 2 komory (zamiast tradycyjnej jednej) I to serce dzialalo prawidlowo !

    sproboje znalezc nazwe programu oraz stworzenia na ktorym przeprowadzono eksperyment


    @edit:
    fakt jest taki ze niczego nie da sie udowodnic w pelni no wszystkie nasze wnioski I teorie(ludzka rasa) to wyniki obserwacji a ta moze sie okqzac bledna

    ja jestem ateista I akceptoje fakt,ze nie moge udowodnic ze bog nie istnieje ale ja WIERZE ze bog nie istnieje z kilku powodow wierze tqk a nie inaczej ale jus w to now bede wnikac

    mam jedno pytanie to wierzacych w boga :
    skad sie wzial bog?
    czy mial jakis poczatek jesli ta to jaki?
    (mam na mysli boga jaki istote myslaca poniewaz spotkalem sie z ludzmi ktorzy okreslaja boga jaki energie ktora byla prized BB)

    I prosze o jakies konkretne odpowiedzi a nie w stylu:
    bog byl,jest I bedzie

    przyznam ze nie przeczytalem calego tematu (to przeciez pinad 770 stron)
    Ostatnio zmieniony przez Squs aka Dooshy : 29-06-2012, 00:31

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wiara i hip-hop.
    Przez Belve w dziale Muzyka
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post: 02-05-2014, 10:42
  2. [Szkoła] Nietypowa sytuacja i pytania z tym związane.
    Przez typowy nieuk w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 21-02-2012, 16:41
  3. Tibia - piszczel(a może ma coś z tym jednak związane?)
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 75
    Ostatni post: 12-05-2007, 09:10

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •