Reklama

Pokaż wyniki sondy: Jakiego jesteś wyznania/jaki masz stosunek do Boga?

Głosujący
3621. Nie możesz głosować w tej ankiecie
  • Katolicyzm

    1,465 40.46%
  • Chrześcijaństwo (inne niż katolicyzm)

    790 21.82%
  • Ateizm

    868 23.97%
  • Agnostycyzm

    92 2.54%
  • Deizm

    76 2.10%
  • Islam

    50 1.38%
  • Judaizm

    18 0.50%
  • Hinduizm

    30 0.83%
  • Rastafari

    232 6.41%
Strona 523 z 612 PierwszaPierwsza ... 23423473513521522523524525533573 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 7,831 do 7,845 z 9169

Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

  1. #7831
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Sapphire ATi napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Przytocze inny przykład. Jak myślisz ile procent ludzi zainterweniowało by na widok przemocy czy nawet zwykłego ublizania, nawet we własnym gronie, w 'drugiej rodzinie' ? Myślę, że bardzo mała cząstka, reszta by się odsuneła, próbowała nie byc zamieszana w sprawe, mimo iż dotyka ona niejako ich samych, pośrednio. O to mi się wlasnie rozchodziło.
    Teraz kapuję.
    Cytuj Close Eye napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    ja tam wierze, lepiej wierzyc bo moze po smierci pojde do nieba a tak lipa. wam tez radze, a w kosciele jest spoko, po mszy zawsze snickersy lataja
    I dlatego ta genialna katolicka propaganda od setek lat ma się świetnie. Ludzie nie mają pojęcia że sami bronią bzdur które ktoś im wcisnął. Np. W pewnym momencie Biblia przestała mieć sens, czyt. ludzie sie połąpali że coś tu nie gra. TO księża se wymyślili że teraz trzeba będzie pismo interpretować. I tak się to utarło że teraz jak powiesz jakiemuś "wierzącemu" że biblia to bzdury, to on cię wyśmieje i zacznie pieprzyć o interpretacji. Młodych trza przekonać do wiary. Banał. Dać mu batona. Po robocie. Przecież i tak się nie zastanowi nad tym. To pewnie jakiś troll, ale przykład jest dobry.

  2. #7832
    Avatar Nosikamyk
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Rzeszów
    Wiek
    33
    Posty
    1,479
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A z czego mam te wnioski wyciągać?

    chocby z cytatu, ktory ci podetknalem pod nos


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1. Nie napisałem, że wszyscy oni wierzą w cuda.
    2. Skoro wierzą w Boga, logicznym wnioskiem jest to, że wierzą też w cuda -> działalność Boga na ziemi.
    PS Mam rozumieć, że rozmawiałeś z nimi, skoro wypowiadasz się na temat ich przekonań?
    po co piszesz, ze czegos nie napisales, skoro zaraz potem dodajesz, ze i tak miales to na mysli?

    I widzisz - tu sie mylisz. Ty myslisz, ze jesli ktos twierdzi, ze wierzy w boga, to ma na mysli osobowego boga typu Jahwe. A prawda jest taka, ze jesli juz zdarzy sie jakis naukowiec wierzacy w boga to jest to deista, albo jeszcze lepiej - panteista czyli de facto ateista. I nie musialem z nimi rozmawiac. Czytalem ksiazki, widzialem wyniki sond, itp. Prawda jest taka, ze wiekszosc cytatow, w ktorych naukowcy rzekomo przyznaja sie do wiary sa wyrwane z kontekstu. Tak jest wlasnie z najbardziej znanym naukowcem Einsteinem - wiele osob przypisuje mu religijnosc, a tak naprawde to najblizej mu bylo do ateizmu, bo jedyne do czego sie przyznawal to panteizm, ktory w ogole sie nie kloci z ateizmem.




    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Watykan wbrew pozorom nie szasta uznawaniem cudów na lewo i prawo. Jeśli coś uznają - przypadek jest raczej nie do wyjaśnienia drogą naukową.
    Generalnie przypomniał mi sie pewien program w tv - badali przypadek płaczącej figurki Maryi. Chociaż prześwietlili figurkę, zbadali z każdej strony, monitorowali itd itp nie mogli znaleźć śladów oszustwa. Czy to cud - rozsądź sam. Gwoli ścisłości - nie, nie pamiętam nazwy programu. Prawdopodobnie leciał na Discovery
    jesli faktycznie doszloby do zjawiska, ktorego nie mozna nijak wyjasnic, to uwierz mi (o ironio), ze zainteresowaliby sie tym najpowazniejsi fizycy. Ale powazni naukowcy takie doniesienia o cudach ignoruja. Ciekawe dlaczego. Na pewno nie dlatego, ze maja powazne przeslanki mowiace o tym, ze to bzdura.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Mógłbyś może nieco bardziej przemyśleć swoje przykłady? Nikt, nawet ortodoksyjny wyznawca nie nazwie cudem tego, że przypadkiem znalazł coś w kieszeni. Cuda to coś o wiele głębszego.
    jak np. chodzenie po wodzie? Czy moze lewitacja? Ewentualnie bycie w kilku miejscach naraz? Zaiste, bardzo glebokie. Skoro bog uzywa swoich mocy do takich bzdur to rownie dobrze moglby spowodowac pojawienie sie kluczy magicznie w kieszeni.

    Zreszta nie chodzilo o rozumienie tego przykladu doslownie, tylko analogicznie. Nawet dla ciemnych fundamentalistow klucze znalezione w kieszeni to rzecz do wytlumaczenia, ale cos bardziej skomplikowanego, czy tez "glebszego" jak sam to ujales, jak np. nagla remisja nowotworu, juz nie. Niektorzy, bardziej swiatli ludzie maja nizsza tolerancje na przypisywanie zjawiskom cudownosci. Idiocie bez wyksztalcenia latwo byloby wmowic, ze zacmienie slonca to cud (byly przypadki manipulowania ludzmi w dokladnie taki sposob w starozytnosci). Nawet dosc tepy dzisiejszy fundamentalista w to by nie uwierzyl, ale juz w 70 dziewic po smierci uwierzy. Jak widzisz jest to kwestia rozumowego patrzenia na swiat. Im jest ktos bardziej racjonalny tym bardziej rozumowo patrzy na swiat, tym jest mniej skory do wiary w cuda. Na szczycie tego racjonalizmu jest, ze tak powiem, radykalny sceptycyzm, czyli w wielu przypadkach ateizm.


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bajeczne jak bajeczne... Ale jeśli dzieje się coś niewytłumaczalnego pod wpływem (ew. przy obecności) modlitwy czy innych obrzędów, takie wyjaśnienie nasuwa się samo. Szczególnie, gdy potem grupa naukowców bada to i nie znajduje naukowej odpowiedzi. (Tak, wiem, że masa zjawisk uznanych za cuda MA naukowe wytłumaczenia[jak choćby nie tak dawno krwawiący posąg okazał się żartem nastolatków].)
    takie wyjasnienie nasuwa sie samo dla kogos nieracjonalnego. Ktos racjonalny pomyslalby, ze byc moze to cos staloby sie i bez modlitwy. Moze pomodlilby sie o cos innego, zeby zobaczyc, czy faktycznie to ma taka sile.

    I NIE MA, powtarzam NIE MA takich zjawisk, ktorych na drodze ogolnego konsensusu naukowego uznanoby oficjalnie za cud. To jest wlasnie miejscie, ktorym nauka i religia sie wykluczaja. W nauce nie ma miejsca na cuda, rzeczy z definicji niewyjasnialne. Jesli cos niezrozumialego uznawano by za cud i zaprzestano dalszych badan to nauka nie rozwijalaby sie. W nauce nie ma cudow, zaden naukowiec nie uzna czegos za cud i zaprzestanie badan, bo "tego nie wyjasnimy, bo uczynil to bog, wiec nie ma sensu dalej dociekac racjonalnego wyjasnienia". Wlasnie niewiedza i dociekanie wyjanienia popycha nauke do przodu. Jak sobie wyobrazasz postep, jesli zjawiska, co do ktorych nie znamy odpowiedzi uznajemy za cuda, czyli rzeczy z definicji niewyjasnialne?


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Też mogę powiedzieć, że np. ruch po okręgu piłki na sznurku jest analogiczny do ruchu ziemi wokół słońca, ale zasada działania jest z grubsza inna...
    jeslibys tak powiedzial to ja powolalbym sie na prawa fizyki i udowodnilbym, ze taka analogia jest slaba. Ty tego z jakiegos powodu nie chcesz, albo nie jestes w stanie zrobic.


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wiesz no, sam jestem raczej za naukowym wyjaśnieniem, ale jednak dopuszczam możliwość, że w nasze życie ingerują siły wyższe.
    Wiec jestes "slabiej" za naukowym wyjanieniem niz np. ja, ale mocniej niz jakis fundamentalista islamski. Prawdziwie naukowe podejscie jest wtedy, gdy niczego nie uznajesz za cud, tylko starasz sie znalezc racjonalne, naukowe wyjanienie.

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    BTW - jeśli nie rozumiesz jakiegoś podejścia, to znaczy, że słabo u ciebie z rozumowaniem. Ja tam staram się zrozumieć jak myślą inni i zwykle mi to wychodzi, nawet jeśli z takim myśleniem się nie zgadzam.
    nie rozumiem podejscia, ktore odrzuca rozumowanie, wiec slabo u mnie z rozumowaniem?

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    BTW2 - Czy Bóg jest istotą wymyśloną, to prędzej czy później wszyscy się przekonamy, ale na razie nie powinienes uznawać tego za pewnik.
    jesli boga nie ma, to sie o tym nigdy nie przekonamy.

    Tez nie powinienes uznawac za pewnik nieistnienia czajniczka russela, latajacego potwora spaghetii, czy innych rzeczy wymyslonych przez ludzi, a ktorych nieistnienia nie da sie udowodnic. Natomiast powinienes w to bardzo mocno watpic.
    Ostatnio zmieniony przez Nosikamyk : 18-06-2012, 13:14

  3. #7833
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    po co piszesz, ze czegos nie napisales, skoro zaraz potem dodajesz, ze i tak miales to na mysli?
    Wolę zaznaczyć, że nie napisałem, że wierzą wszyscy, bo to faktycznie byłaby wierutna bzdura. A to co miałem na myśli ma nieco inny wydźwięk - mówię tylko, że jeśli ktoś wierzy w Boga, a w szczególnym przypadku jest chrześijaninem - logiczne jest, że uznaje cuda.

    I widzisz - tu sie mylisz. Ty myslisz, ze jesli ktos twierdzi, ze wierzy w boga, to ma na mysli osobowego boga typu Jahwe. A prawda jest taka, ze jesli juz zdarzy sie jakis naukowiec wierzacy w boga to jest to deista, albo jeszcze lepiej - panteista czyli de facto ateista. I nie musialem z nimi rozmawiac. Czytalem ksiazki, widzialem wyniki sond, itp. Prawda jest taka, ze wiekszosc cytatow, w ktorych naukowcy rzekomo przyznaja sie do wiary sa wyrwane z kontekstu. Tak jest wlasnie z najbardziej znanym naukowcem Einsteinem - wiele osob przypisuje mu religijnosc, a tak naprawde to najblizej mu bylo do ateizmu, bo jedyne do czego sie przyznawal to panteizm, ktory w ogole sie nie kloci z ateizmem.
    Cały czas bierzesz na potwierdzenie swoich słów statystykę. Jasne, sam dam głowę, że pokaźna część naukowców (może i większość. whatever) ma choćby i czysto dawkinsowskie podejśćie. Nie mniej to co podrzuciłem jest -o ile coś mi nie umknęło - dość jednoznaczną deklaracją wiary w Boga i to dość często osobowego. Nie wygląda to raczej jak wspomniany cytat z Einsteina. ("Jestem głęboko wierzącym(...)" a niech tam. Skrócę cytat tak, żeby wyglądało, że jednak wierzył.)


    jesli faktycznie doszloby do zjawiska, ktorego nie mozna nijak wyjasnic, to uwierz mi (o ironio), ze zainteresowaliby sie tym najpowazniejsi fizycy. Ale powazni naukowcy takie doniesienia o cudach ignoruja. Ciekawe dlaczego. Na pewno nie dlatego, ze maja powazne przeslanki mowiace o tym, ze to bzdura.
    No właśnie. Ignorują... Zwykle dla zasady. Albo po prostu mają na głowie ciekawsze rzeczy niż "kolejne doniesienia o prawdziwych cudach", że tak to ujmę. Poza tym nie wiem czemu akurat fizyków zaprzęgasz do badania cudów. Takie np. nagłe uzdrowienie powinno interesować raczej lekarzy i biologów a nie fizyków. Kto powinien badać płaczące figurki to już nie wiem... Strzelam, że spec od efektów specjalnych miałby większe kompetencje w tej sprawie niż fizyk (bo on umiałby coś takiego spreparować, zatem i wykryć oszustwo).


    jak np. chodzenie po wodzie? Czy moze lewitacja? Ewentualnie bycie w kilku miejscach naraz? Zaiste, bardzo glebokie. Skoro bog uzywa swoich mocy do takich bzdur to rownie dobrze moglby spowodowac pojawienie sie kluczy magicznie w kieszeni.
    Hm... Tak, takie rzeczy jak najbardziej. Bzdur mówisz...Wiesz, Bóg równie dobrze mógłby uratować mrówkę przed utonięciem. Dobre jak wszystko inne. Ale kurcze... przypisanie boskiej mocy znalezieniu kluczy wymyka się poza jakiekolwiek ramy cudownego asortymentu.

    Zreszta nie chodzilo o rozumienie tego przykladu doslownie, tylko analogicznie. Nawet dla ciemnych fundamentalistow klucze znalezione w kieszeni to rzecz do wytlumaczenia, ale cos bardziej skomplikowanego, czy tez "glebszego" jak sam to ujales, jak np. nagla remisja nowotworu, juz nie.
    Wiesz no, jak po raku ani śladu podczas gdy lekarze załamywali ręce...

    Niektorzy, bardziej swiatli ludzie maja nizsza tolerancje na przypisywanie zjawiskom cudownosci. Idiocie bez wyksztalcenia latwo byloby wmowic, ze zacmienie slonca to cud (byly przypadki manipulowania ludzmi w dokladnie taki sposob w starozytnosci). Nawet dosc tepy dzisiejszy fundamentalista w to by nie uwierzyl, ale juz w 70 dziewic po smierci uwierzy. Jak widzisz jest to kwestia rozumowego patrzenia na swiat. Im jest ktos bardziej racjonalny tym bardziej rozumowo patrzy na swiat, tym jest mniej skory do wiary w cuda. Na szczycie tego racjonalizmu jest, ze tak powiem, radykalny sceptycyzm, czyli w wielu przypadkach ateizm.
    70 dziewic na całą wieczność to trochę mało... A co do przypisywania cudowności - ech... nawet kościół sie z tym nie spieszy... A ty od razu zakłądasz, że jak zdarzy się coś niesamowitego to każdy wierzący okrzyknie to zaraz cudem...


    takie wyjasnienie nasuwa sie samo dla kogos nieracjonalnego. Ktos racjonalny pomyslalby, ze byc moze to cos staloby sie i bez modlitwy. Moze pomodlilby sie o cos innego, zeby zobaczyc, czy faktycznie to ma taka sile.
    Być może i by sie stało, a może i nie... Modlitwa w ramach eksperymentu na moje oko jest nic nie warta. "Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego" Łk4,12

    I NIE MA, powtarzam NIE MA takich zjawisk, ktorych na drodze ogolnego konsensusu naukowego uznanoby oficjalnie za cud.
    Nie ma. Masz rację. Ot, gdy naukowiec nie jest w stanie znaleźć wyjaśnienia, odkłada sprawę "na później" i tyle (ew. bada ją do "usranej śmierci", że tak się wyrażę).

    To jest wlasnie miejscie, ktorym nauka i religia sie wykluczaja. W nauce nie ma miejsca na cuda, rzeczy z definicji niewyjasnialne. Jesli cos niezrozumialego uznawano by za cud i zaprzestano dalszych badan to nauka nie rozwijalaby sie. W nauce nie ma cudow, zaden naukowiec nie uzna czegos za cud i zaprzestanie badan, bo "tego nie wyjasnimy, bo uczynil to bog, wiec nie ma sensu dalej dociekac racjonalnego wyjasnienia".
    Wielu ludzi twierdzi, że jednak się nie wykluczają, a uzupełniają, ale to raczej kwestia podejścia. IMO są zjawiska, o których nauka nie jest w stanie zbyt wiele powiedzieć (nie koniecznie cuda. tutaj za przykład podałbym zjawiska typu oobe, zdarzenia bliskie śmierci i tego typu rzeczy).
    Wlasnie niewiedza i dociekanie wyjanienia popycha nauke do przodu. Jak sobie wyobrazasz postep, jesli zjawiska, co do ktorych nie znamy odpowiedzi uznajemy za cuda, czyli rzeczy z definicji niewyjasnialne?
    Cały czas masz trochę skrzywione spojrzenie. Nie uznaje się za cud wszystkiego, czego na pierwszy rzut oka nie da się wyjaśnić. Ech... Do tego jest cała zakichana procedura.

    jeslibys tak powiedzial to ja powolalbym sie na prawa fizyki i udowodnilbym, ze taka analogia jest slaba. Ty tego z jakiegos powodu nie chcesz, albo nie jestes w stanie zrobic.
    I chyba to samo mogę odnieść do twojej.

    Wiec jestes "slabiej" za naukowym wyjanieniem niz np. ja, ale mocniej niz jakis fundamentalista islamski. Prawdziwie naukowe podejscie jest wtedy, gdy niczego nie uznajesz za cud, tylko starasz sie znalezc racjonalne, naukowe wyjanienie.
    Ja dopuszczam możliwosć, że w nasze życie jednak coś czasem ingeruje. Bynajmniej nie mam prawdziwie naukowego podejścia. Ot, ciekawość świata, pewien sceptycyzm, ale bez przesady. Otwarty umysł i tyle. (Wbrew pozorom "prawdziwie naukowe podejście" jest poniekąd zamknięciem się w pewnej idei działania świata. Nawet jeśli jest ona słuszna, to wciaż zamknięcie się na inne mozliwości.)


    nie rozumiem podejscia, ktore odrzuca rozumowanie, wiec slabo u mnie z rozumowaniem?
    W skrócie:Tak. Bo nie jesteś w stanie zrozumieć punktu widzenia innej osoby.

    jesli boga nie ma, to sie o tym nigdy nie przekonamy.
    Hehe. Zawsze mam to w domyśle. Jeśli śmierć jest końcem świadomości to oczywiste.

    Tez nie powinienes uznawac za pewnik nieistnienia czajniczka russela, latajacego potwora spaghetii, czy innych rzeczy wymyslonych przez ludzi, a ktorych nieistnienia nie da sie udowodnic. Natomiast powinienes w to bardzo mocno watpic.
    Skoro WIEM, że zostało to wymyślone przez ludzi, to logiczne jest, że niepowinienem nawet dopuszczać, że mogą istnieć. (Z drugiej strony - jeśli wszechświat jest nieskończony, to teoretycznie wszystko o czym jesteśmy w stanie pomyśleć, może istnieć, nawet jeśli będzie nieskończenie nieprawdopodobne...)

  4. Reklama
  5. #7834
    Avatar Close Eye
    Data rejestracji
    2009
    Posty
    998
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    tyle slow na jednej stronie ;o nie chce mi sie czytac, Boga nie ma. Jesli ktos wierzy to wierzy, nie ma co rozpatrywac jakis dowodow bo sie osmieszacie troche

  6. #7835
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Close Eye napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    tyle slow na jednej stronie ;o nie chce mi sie czytac, Boga nie ma. Jesli ktos wierzy to wierzy, nie ma co rozpatrywac jakis dowodow bo sie osmieszacie troche
    No tak, najlepiej tak założyć. Dzieci empiryzmu i oświecenia.
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  7. #7836
    Avatar Blus
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,775
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Close Eye napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    tyle slow na jednej stronie ;o nie chce mi sie czytac, Boga nie ma. Jesli ktos wierzy to wierzy, nie ma co rozpatrywac jakis dowodow bo sie osmieszacie troche
    Po kiego chuja się tutaj wypowiadasz?



    @Topic
    Ostatnio zasłyszałem (w słuchawkach) tezę "Szczęśliwi nie szukamy Boga". Kontekst dość ironiczny, więc nie warty podawania, ale to zdanie skłoniło mnie do przemyśleń i doszedłem do wniosku, że zazwyczaj ludzie szczęśliwi są albo szczęśliwi bez Boga, albo przez niego.
    Czy ludzie, którzy byliby szczęśliwi szukaliby Boga?
    Nie sądzę, aby człowiek szczęśliwy musiał się martwić o jakieś życie, które być może nastąpi po śmierci.
    Myślę, że ludzie, którym nie żyje się dobrze muszą uciekać się do jakichś wizji przyszłego, wreszcie dobrego i wreszcie sprawiedliwego życia.

  8. Reklama
  9. #7837
    konto usunięte

    Domyślny

    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Po kiego chuja się tutaj wypowiadasz?



    @Topic
    Ostatnio zasłyszałem (w słuchawkach) tezę "Szczęśliwi nie szukamy Boga". Kontekst dość ironiczny, więc nie warty podawania, ale to zdanie skłoniło mnie do przemyśleń i doszedłem do wniosku, że zazwyczaj ludzie szczęśliwi są albo szczęśliwi bez Boga, albo przez niego.
    Czy ludzie, którzy byliby szczęśliwi szukaliby Boga?
    Nie sądzę, aby człowiek szczęśliwy musiał się martwić o jakieś życie, które być może nastąpi po śmierci.
    Myślę, że ludzie, którym nie żyje się dobrze muszą uciekać się do jakichś wizji przyszłego, wreszcie dobrego i wreszcie sprawiedliwego życia.
    Bardzo dobrze powiedziane, madre slowa. Zawsze sie wlasnie dziwie ze niewiare w Boga w wiekszosci manifestuja ci, ktorym nic w zyciu nie dolega, normalna rodzina, normalne zycie, cos czego brakuje tylu osobom, a ci zamiast cieszyc sie, ze jest dobrze, wierzyc ze to dzieki lasce bozej im sie powodzi po prostu sobie kpia. Dziwne to, ale tez z drugiej strony to sie nie msci na nich, wiec... rodza sie nowe tezy niestety

  10. #7838

    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Dania
    Posty
    103
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    mnie irytuja klotnie o to Kim jest prawdziwy "messenger"

    moge jedynie zacytowac komika Eddie griffin:

    "muslims say Muhammad is messenger,
    Christians that Jesus is messenger,
    my question is did you got the message"

    tyle ludzi kloci sie o "prawdziwa" religie, ja jestem ateista, moi dwaj najlepsi kumple to katolik i muzulmanim I jedyna okazja kiedy religia wtraca sie w nasza znajomosc to kiedy kupuje pizze
    Ostatnio zmieniony przez Squs aka Dooshy : 19-06-2012, 00:11

  11. #7839
    Avatar Sapphire ATi
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Poznań
    Posty
    164
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    @Topic
    Ostatnio zasłyszałem (w słuchawkach) tezę "Szczęśliwi nie szukamy Boga". Kontekst dość ironiczny, więc nie warty podawania, ale to zdanie skłoniło mnie do przemyśleń i doszedłem do wniosku, że zazwyczaj ludzie szczęśliwi są albo szczęśliwi bez Boga, albo przez niego.
    Czy ludzie, którzy byliby szczęśliwi szukaliby Boga?
    Nie sądzę, aby człowiek szczęśliwy musiał się martwić o jakieś życie, które być może nastąpi po śmierci.
    Myślę, że ludzie, którym nie żyje się dobrze muszą uciekać się do jakichś wizji przyszłego, wreszcie dobrego i wreszcie sprawiedliwego życia.
    Raz, że szczęście nie jest tak jednoznacznym terminem, że albo ktos jest szczęśliwi albo i nie, to troche bardziej skomplikowane. Swoją drogą, że zazwyczaj ludzie szczęśliwi świadomie lub nie (duzo częsciej nie), wyznają wartości o których piszą boskie księgi, wiadomo o których mowa.
    Gdyby w tym cytacie słowo 'szczęście' zastapić 'dobrem' (bo jednak w bardzo wielu aspektach te dwa terminy sie łączą, nie mozna być prawdziwie szczęśliwym bez miłości i dobra w swoim życiu), wiadomo uwzględniając przypadki i formy wyrazów to byłoby to bardzo trafione.

    W dzisiejszych czasach na religie czy duchowosc jest pewna nagonka. Człowiek wierzący automatycznie w oczach innych 'światlych' ludzi staje sie kimś gorszym, jest przecież kims kto przeciez wierzy w średniowieczne bajeczki i tego podobne. Ładnie to ujął Entex pisząc, że stricte naukowy pogląd zamyka inne mozliwosci, inne drogi poznania. Wiara jest bardzo osobistym, intymnym poglądem i niestety tak z 'zewnątrz', jak sobie tutaj prowadzimy dyskusje, nie ma praktycznie szansy wpłynąć na pogląd kogokolwiek. Nie zamierzam tu nikogo indoktrynowac, decyzja i tak pozostaje wam, powiem tylko tyle, że wiara nie jest tak jednoznaczna jak ją widzicie. Wiara może być zacofaniem, może być zaślepieniem, może być często bronią w rękach innych, ale nie jest powiedziane, że tak musi być. Jezeli człowiek rozumny, inteligentny pojmie choć cząstke wiary, otwiera to przed nim zupełnie inny świat, daje duzo wieksze pole poznawcze, duzo wieksze pole do obserwacji, otwiera nowe drogi nauki i zgłębienia wiary i czesto pozwala żyć w spokoju z samym soba i innymi. Dziekuje.

    And in the end
    The love you take
    Is equal to the love you make.

  12. Reklama
  13. #7840
    Avatar Palladni
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Nowogard/Szczecin
    Wiek
    36
    Posty
    1,355
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj ProEda napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bardzo dobrze powiedziane, madre slowa. Zawsze sie wlasnie dziwie ze niewiare w Boga w wiekszosci manifestuja ci, ktorym nic w zyciu nie dolega, normalna rodzina, normalne zycie, cos czego brakuje tylu osobom, a ci zamiast cieszyc sie, ze jest dobrze, wierzyc ze to dzieki lasce bozej im sie powodzi po prostu sobie kpia. Dziwne to, ale tez z drugiej strony to sie nie msci na nich, wiec... rodza sie nowe tezy niestety
    Czy Ty wlasnie zasugerowalas, ze ateisci i niewierzacy w jedynego i prawidlowego boga powinni wierzyc i byc mu wdzieczni lecz po prostu tego nie widza?
    rotfl
    Bo jezeli tak, to masz wlasnie 'dowod' jak bardzo bog jest milosierny, sprawiedliwy i kochajacy ; d

  14. #7841
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj ProEda napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bardzo dobrze powiedziane, madre slowa. Zawsze sie wlasnie dziwie ze niewiare w Boga w wiekszosci manifestuja ci, ktorym nic w zyciu nie dolega, normalna rodzina, normalne zycie, cos czego brakuje tylu osobom, a ci zamiast cieszyc sie, ze jest dobrze, wierzyc ze to dzieki lasce bozej im sie powodzi po prostu sobie kpia. Dziwne to, ale tez z drugiej strony to sie nie msci na nich, wiec... rodza sie nowe tezy niestety
    Im się powodzi dzięki ich pracy, nie dzięki łasce bożej, lmao

  15. #7842
    konto usunięte

    Domyślny

    Cytuj Palladni napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Czy Ty wlasnie zasugerowalas, ze ateisci i niewierzacy w jedynego i prawidlowego boga powinni wierzyc i byc mu wdzieczni lecz po prostu tego nie widza?
    rotfl
    Bo jezeli tak, to masz wlasnie 'dowod' jak bardzo bog jest milosierny, sprawiedliwy i kochajacy ; d
    Nie, ja nie sugeruje ani wiary ani niewiary, sama mam dosc dziwny stosunek do Boga, tzn na dzien dzisiejszy mysle, wydaje mi sie (ale nie wierze), ze jest, ale nie mysle ze jest dobry, sprawiedliwy, milosierny, mam wrazenie ze jest z reguly obojetny, kpiący, a czasami bezduszny, to tak ogolnie, generalnie nie umiem sie okreslic. Po prostu ci na ogol ktorym nic zlego sie w zyciu nie dzieje zlorzecza na Boga i obnoszą sie z niewiara, a ci na ogol ktorym cos sie w zyciu zlego dzieje wierza jeszcze bardziej i to mnie ogolnie dziwi, ze nic nie wynika z tego, nie wiem czy Bog istnieje czy nie, po prostu nie wiem co myslec.
    @ vegeta ale mi glownie o zdrowie chodzi czy pelna rodzine, tzn ze nikt z rodziny przedwczesnie nie umiera, (brak trosk w zyciu, choc nie tylko kase sie dzieki pracy zdobywa, czasem wystarczy szczescie i odrobine talentu.)

    Przykladowo moja babcia, choc wiem ze nie powinnam tu tego pisac, w ciagu 5? lat stracila przedwczesnie dwoch synow, jeden samobojstwo, drugi rak, a ostatnio musieli jej wyciac oko z powodu groznej choroby. A ona dalej wierzy, wierzy w milosierdzie, dobro, itd. A ja nie moge zrozumiec dlaczego tak cierpi na starosc. Nigdy nie byla zla, nie krzywdzila ludzi.

    Ja wierze jedynie ze Bog stworzyl swiat. I tyle. Wiec mi to czy ludzie wierza czy nie lotto, bo sama nie mam okreslonej wiary

    @a i doprecyzuje - denerwuje mnie po prostu obnoszenie sie z ateizmem, tyranie Boga itp bo jesli on istnieje, a to sie na takich nie odbija, oznaczaloby ze jest jak smuda, pojada go a on poklepie pochwali czy zdejmie ze swiata kogos kto na to nie zasluguje o.o


    @szanty
    Nie uargumentuję, bo nie mam argumentow, po prostu nie przekonuja mnie wybuchy i inne naukowe tezy, nie moge pojąc jak od kamienia można dojść do komputera i takie tam xd ale mozliwe ze wszystkie naukowe dowody i sam Bog nie są prawdziwe, że wszystko jest zupelnie inaczej a ludzie sie nie domyslają nawet xD dobra ja juz nie bede tu sie wtrancać bo takie myslenie mnie boli :P
    Ostatnio zmieniony przez konto usunięte : 19-06-2012, 16:36

  16. Reklama
  17. #7843
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,731
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Wszystkie babcie wierzą w Boga. Po prostu stare wychowanie (jak to kurwa nie wierzysz w bozię? *jeb paskiem w dupsko*)

    I dlaczego mówisz, że "wierzysz, że Bóg stworzył świat" a w żaden sposób tego nie argumentujesz? W tym temacie przeszliśmy od pustych słów do argumentów jakieś 700 stron temu :P.

  18. #7844
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wszystkie babcie wierzą w Boga. Po prostu stare wychowanie (jak to kurwa nie wierzysz w bozię? *jeb paskiem w dupsko*)
    Klapsy i tak wiary nie wymuszą. Co najwyżej przyznawanie się do niej. Poczytaj czym jest proces socializacji.

    I dlaczego mówisz, że "wierzysz, że Bóg stworzył świat" a w żaden sposób tego nie argumentujesz? W tym temacie przeszliśmy od pustych słów do argumentów jakieś 700 stron temu :P.
    A dlaczego nie? Musi argumentować ci dlaczego wierzy, bo inaczej stwierdzisz, że tak nie jest? Jeśli ktoś twierdzi, że wierzy lub nie to jego sprawa i nie musi tego nijak argumentować. To zaczyna być potrzebne dopiero, gdy ma zamiar forsować swój światopogląd.
    Ostatnio zmieniony przez Entex : 19-06-2012, 15:41

  19. #7845
    Avatar Close Eye
    Data rejestracji
    2009
    Posty
    998
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Po kiego chuja się tutaj wypowiadasz?
    Bo jest to forum ogolnotematyczne i mam prawo wyrazic swoje zdanie na temat wiary, a zaden pajac nie bedzie mi tego zabranial.

    Co do wiary to smieszy mnie to, ze ludzie nadal wierza ze Bog stworzyl ten swiat, mimo tego ze jest kilka set racjonalnych naukowych powodow, ze wszystko sie stalo droga ewolucji.

    E: wiekszosc to jest powtarzanie tych samych argumentow ktorych ktos uzyl gdzies wczesniej, ale ok. Fakt faktem nie mam ochoty prowadzic na FORUM konwersacji na taki temat.
    Ostatnio zmieniony przez Close Eye : 19-06-2012, 16:20

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wiara i hip-hop.
    Przez Belve w dziale Muzyka
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post: 02-05-2014, 10:42
  2. [Szkoła] Nietypowa sytuacja i pytania z tym związane.
    Przez typowy nieuk w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 21-02-2012, 16:41
  3. Tibia - piszczel(a może ma coś z tym jednak związane?)
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 75
    Ostatni post: 12-05-2007, 09:10

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •