Nosikamyk napisał
Jesli nie potrafisz wyciagac logicznych wnioskow na tak podstawowym poziomie to nie mamy o czym rozmawiac.
A z czego mam te wnioski wyciągać?
Na tej liscie nie ma nikogo wierzacego w cuda.
1. Nie napisałem, że wszyscy oni wierzą w cuda.
2. Skoro wierzą w Boga, logicznym wnioskiem jest to, że wierzą też w cuda -> działalność Boga na ziemi.
PS Mam rozumieć, że rozmawiałeś z nimi, skoro wypowiadasz się na temat ich przekonań?
Nie ma zadnych wiarygodnych dowodow na jakiekolwiek cuda. Fakt, ze czegos nie jestesmy w stanie wyjasnic nie oznacza, ze przyczyna byl cud. Po prostu czasem mamy za malo informacji, albo nie poznalismy danego zjawiska wystarczajaco.
Watykan wbrew pozorom nie szasta uznawaniem cudów na lewo i prawo. Jeśli coś uznają - przypadek jest raczej nie do wyjaśnienia drogą naukową.
Generalnie przypomniał mi sie pewien program w tv - badali przypadek płaczącej figurki Maryi. Chociaż prześwietlili figurkę, zbadali z każdej strony, monitorowali itd itp nie mogli znaleźć śladów oszustwa. Czy to cud - rozsądź sam. Gwoli ścisłości - nie, nie pamiętam nazwy programu. Prawdopodobnie leciał na Discovery
Czasem zdarza mi sie znalezc cos w kieszeni zupelnie nie pamietajac, zebym to tam wkladal. Co jest
madrzejszym wyjasnieniem:
1. Byl to cud. Ta rzecz magicznie pojawila sie w mojej kieszeni.
2. Zapomnialem, ze sam to wlozylem lub ktos inny mi to wlozyl do kieszeni.
Mógłbyś może nieco bardziej przemyśleć swoje przykłady? Nikt, nawet ortodoksyjny wyznawca nie nazwie cudem tego, że przypadkiem znalazł coś w kieszeni. Cuda to coś
o wiele głębszego.
ale po co wymyslac jakies bajeczne wyjasnienia? Nie lepiej poczekac na wyjasnienie naukowe? I tak te wszystkie cudne bajeczki zostana obalone, tak jak sie dzialo do tej pory. Trwanie przy nich to oznaka ogromnej naiwnosci, zeby nie powiedziec glupoty.
Bajeczne jak bajeczne... Ale jeśli dzieje się coś niewytłumaczalnego pod wpływem (ew. przy obecności) modlitwy czy innych obrzędów, takie wyjaśnienie nasuwa się samo. Szczególnie, gdy potem grupa naukowców bada to i nie znajduje naukowej odpowiedzi. (Tak, wiem, że masa zjawisk uznanych za cuda MA naukowe wytłumaczenia[jak choćby nie tak dawno krwawiący posąg okazał się żartem nastolatków].)
nie jest slaba. Ty tak twierdzisz, bo stoi ona w sprzecznosci z twoimi pogladami. Bardzo zalosne podejscie.
Też mogę powiedzieć, że np. ruch po okręgu piłki na sznurku jest analogiczny do ruchu ziemi wokół słońca, ale zasada działania jest z grubsza inna...
nie rozumiem takiego podejscia i nigdy nie zrozumiem. Dla mnie czyms naturalnym jest szukac logicznych wyjasnien zamiast w sposob prymitywny przypisywac cos czego nie rozumiemy blizej nieokreslonej, wymyslonej istocie jaka jest bog.
Wiesz no, sam jestem raczej za naukowym wyjaśnieniem, ale jednak dopuszczam możliwość, że w nasze życie ingerują siły wyższe.
BTW - jeśli nie rozumiesz jakiegoś podejścia, to znaczy, że słabo u ciebie z rozumowaniem. Ja tam staram się zrozumieć jak myślą inni i zwykle mi to wychodzi, nawet jeśli z takim myśleniem się nie zgadzam.
BTW2 - Czy Bóg jest istotą wymyśloną, to prędzej czy później wszyscy się przekonamy, ale na razie nie powinienes uznawać tego za pewnik.
PS Wybaczcie mi ten nekroposting, ale musiałem odpowiedzieć, a przez jakiś czas albo to nie miałem czasu albo ochoty.
Master_Tv napisał
5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Mt. 6,5-8)
Dość ciekawy cytat - jak się do tego odniesiecie?
Gdzie dwaj lub trzej zbiorą się w imię moje, tam Ja jestem pośród nich (Mt 18,20)
:>
Master_Tv napisał
Buddyzm to najgłupsza filozofia świata. Żyjesz jak asceta - dlaczego? Ani nie ma Boga, ani istoty która nad tobą czuwa. Jest tylko nieszczęsny Budda. Podstawowymi bożkami są ułaskawione demony - wiadomo jak to wygląda, z egzorcyzmów, gdy jednak demon wygra. Do tego reinkarnacja - na prawdę można wierzyć w to, że dostajemy inne życie po śmierci jako zwierzaczek? Przecież głównym zadaniem zwierzaka jest bycie smacznym (na pewno hodowlanych).
Buddyzm akurat wcale nie jest taki głupi. Skoro określasz go w ten sposób, to imo nic a nic o nim nie wiesz. A reinkarnacja to według mnie najlepsze co mogłoby nas spotkać. Wyobrażasz sobie wieczne życie? Niby wszystko fajnie, ale jak sobie pomyślę, że można istnieć jako jeden i ten sam byt przez wieczność... Dziwnie mi się robi. A reinkarnacja daje tyle, że za każdym razem żyjesz od nowa. Za każdym razem czysta karta. To jest cudowne.
Zakładki