Palladni napisał
Bog jest milosierny tylko i wowczas, gdy nie zna przyszlosci naszych losow ani jak skonczymy. Wtedy jednak, nie jest wszechwiedzacy, bo nie wie o wszystkim. Zarówno ministrant moze isc do piekla, jak i SS'man do nieba - wszystko zalezy czynow ktorych dokonamy. Jezeli jednak wszechwiedzacy bog zna nasza przyszlosc i ostateczny wynik naszej wewnetrznej walki dobra ze zlem, po co w ogole nas sprawdzac?
Jezeli nie zna tej przyszlosci, nie jest wszechwiedzacy. Takie jest moje zdanie i taka jest moja interpretacja wszechwiedzy.
I nie mowie o braku jego bezposredniej ingerencji w zycie ludzkie, a o zasadnosc zycia ludzkiego jako testu przygotowawczego do zycia wiecznego - skoro zna juz wynik, to po co testowac?
Raz jeszcze powtorze, ze wszechwiedza to wszechwiedza - albo sie wie wszystko, albo sie nie wie wszystkiego - jezeli bog nie zna przyszlosci, nie jest wszechwiedzacy.
Niech juz bedzie chociaz ta wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wszechwiedza , ale wiekszosc zrodel poda Ci dosyc podobny opis wszechwiedzy. Zwroc uwage na zdania opisujace znajomosc przyszlosci i nadchodzacych lub potencjalnych zdarzen.
Do liceum nie chodziłeś?
Paradoks wszechmocy ja miałem w 1kl. Podlegając pod prawa fizyki i logiki z naszego świata i naszych 4% umysłu wszechmoc nie jest możliwa. Zrozumiemy po śmierci.
Szantymen napisał
Aha, czyli Hitler po zamordowaniu kilkudziesięciu milionów ludzi, jeżeli żałował to poszedł do czyśćca, a potem do nieba, a dobry człowiek, który popełnia samobójstwo idzie do piekła? Zajebiście sprawiedliwy ten wasz Bóg.
Miłosierny.
Szantymen napisał
Pozdro dla ludzi, którzy się modlą do papieża.
" Albowiem jeden jest Bóg , i jeden pośrednik Boga i ludzi , człowiek Chrystus Jezus ", pierwszy list do Tymoteusza, Listy Apostolskie
tibia77 napisał
Jak można się modlić do papieża?:O
O wstawiennictwo - czemu nie?
Szantymen napisał
@top
Skoro wasz Bóg jest sprawiedliwy to odpowiedzcie mi na pytanie.
Może nie każdy osobiście zna taką osobę, ale każdy na pewno słyszał o osobach chorych. Weźmy taką młodą dziewczynę, która od 3-go roku życia jest sparaliżowana i leży w łóżku, opiekuje się nią jej matka. Całe życie marzy o tym, żeby chodzić, biegać, grać w piłkę. Zakochać się z wzajemnością i założyć rodzinę. Niedługo później umiera, w żalu, cierpieniu i przeświadczeniu, że była tylko utrapieniem dla ludzi.
Nawet jeżeli ma to być jej odpłacone po 10-kroć w następnym życiu, to dlaczego Bóg do czegoś takiego dopuszcza?
Skoro rzekomo uzdrawia chorych, to dlaczego nie uzdrowił tej dziewczyny?
Gdyby miał jakiekolwiek sumienie, to nie dopuściłby do takiego cierpienia i do takiej niesprawiedliwości.
Nie jestem sobie w stanie wyobrazić żadnego uzasadnienia dla takiej podłości. Czy wasz Bóg jest podły? Podobno jest sprawiedliwy...
A czym jest sekunda cierpienia wobec wieczności przy Bogu? Choroba nie jest darem od Boga. W świecie stworzonym przez Boga nie było chorób - mówię o raju. A to, że ludzkość się Bogu sprzeciwiła to już do Ewy z pretensjami.
Blues Man napisał
@Szantymen
Wszystkie twoje pytania i wątpliwości opierają się na błędnym założeniu, że Bóg jest sprawiedliwy.
A nie jest.
Bardzo wierzący człowiek, co tydzień będący w kościele umiera i idzie do nieba.
Wątpiąca osoba, która miała rzadkie kontakty z kościołem, żyła źle, okradała ludzi, niszczyła cudzą pracę. Pod koniec życia się nawróciła i wyspowiadała. Też idzie do nieba.
To nie jest uczciwe i sprawiedliwe, ale to jest dawanie KAŻDEMU szansy.
Dokładnie, gadasz jak katol :D
Vegeta napisał
Kończ waść wstydu oszczędź. Porównywanie Boga do fryzjera.... żal to komentować.
To zachowanie jest aspołeczną postawą nie pomagającą w dyskusji, każdy dureń potrafi wkleić facepalma i nie wytłumaczyć o co chodzi. A porównanie nie jest idealne ale w kilku aspektach dobre.
Palladni napisał
Jezus samym zejsciem na ziemie ingerowal w nasze zycie.
Poza tym, co powiesz ingerencja w zycie swietych ktorym sie bog objawil? Nie ograniczyl ich wolnej woli? To dziala w obie strony, a moze oni chcieli odejsc od wiary ale bog im sie objawil?
Wiem, ze to brzmi glupio, aczkolwiek zgodnie z Twoja logika - bog nie ingeruje, bo robiac to odebral by nam wolna wole.
Cóż Bóg zazwyczaj nie ingeruje w życie ziemskie, jedyne co robi to objawia się i może czasem gdzieniegdzie jakimś cudem dopierdoli. Problem jest w tym, że ludzie twierdzą, że Bóg wywołuje trzęsienie ziemi i tornada w celu ubicia niewiernych. Niestety coś takiego jak matka natura istnieje i jest to naturalny mechanizm tej planety, na którą wpływ miał zarówno Bóg jak i szatan.
Piece-of-Ham napisał
Co sądzicie o tzw. leczeniu wiarą? Wedle prawa Stanów Zjednoczonych jest to legalne, i wiele dzieci umiera bo ich rodzice odwracają się od medycyny konwencjonalnej a zamiast tego zwracają się do modlitw o przeznaczenie. Oczywiście niezbyt często te metody skutkują, i nie trudno jest odnaleźć przypadki śmiertelne. Czy myślicie że 'leczenie wiarą' powinno być zabronione czy też nawet zalegalizowane w Polsce(O ile już nie jest...)?
Idiotyzm. Denerwuje mnie takie podejście, ale należy pamiętać, że występuje w ogromie religii i w wielu nurtach filozoficznych, bo brzmi jakoby tylko u katolów.
Szantymen napisał
To prawda, ale Bóg różni się od fryzjera, że jest wszechmocny i to on stworzył świat. Gdyby był jakiś wszechmocny fryzjer, to pewnie ostrzygłby wszystkich ludzi. Za darmo.
Jesteś gamemasterem, dajesz wszystkim mpa?
Szantymen napisał
Kontynuujmy tę analogię do fryzjera. Fryzjer strzyże tylko tych, którzy mu za to zapłacą. Więc Bóg jest w porządku tylko wobec tych, którzy w niego wierzą i się do niego modlą?
Cóż, może nie dosłownie, ale w pewnym sensie masz rację. Bóg nie po to wysyłał nas na ziemski test, żeby nie zależnie od postępowań i tak każdego umieścić w niebie :o Trzeba w niego wierzyć, modlić się i postępować według przykazań. Widzisz, innymi słowami nie brzmi to tak skurwysyńsko
Szantymen napisał
Fryzjer może jest kapitalistą i chce zarobić, ale od Boga oczekiwałbym więcej altruizmu i dobrego serca. Mniej sukinsyństwa i niepomagania ludziom "bo we mnie nie wierzą". Mniej wtrącania ludzi do piekła "bo się do mnie nie modlili". Mniej faworyzowania pewnych osób, objawiając się im "bo tak mi się podoba".
Na poprawianiu Boga niewielu dobrze wyszło, nie po to mamy oczy i mózg, żeby zmarnować życie. Bóg nikogo nie faworyzuje, czyżbyś był smutny bo jeszcze nie widziałeś nawet aniołka?
Zakładki