Palladni napisał
Czyli, jezeli bede dobrym czlowiekiem i bede zyl wedlug katolickich zasad etycznych (no tak to nazwijmy), a nie wierzyl w Boga, to ciagle mam szanse na zbawienie?
Tomix napisał
W mojej ocenie tacy ludzie oczywiście mają szansę na zbawienie, także Ci odrzucający Boga, ale pod warunkiem, że zostali tak wychowani, został podłożony im taki fundament, dlatego, że nie zawinili do końca w tej kwestii. Muzułmanie np. wierzymy, że będą zbawieni pomimo odmienności i różnorodności wiary:[...]
To jest jedyny warunek - nieznajomość Słowa Bożego i Jezusa. Ale musisz przyznać, że mało ludzi na Ziemi ich nie zna... Chyba że zaliczymy do nich również ludzi, którzy mają spaczony obraz Boga i Słowa, np. w różnych sektach.
Ale mówienie, że ktoś zostanie zbawiony, a ktoś nie jest niebezpieczne, nie można tak sobie "kierować jednych do nieba, drugich do piekła". Wszystkich osądzi Bóg i to On będzie o tym decydować.
Jeżeli jednak świadomie i dobrowolnie odrzuca się wiarę w Boga to na jakiej podstawie można twierdzić, iż będzie się zbawionym, skoro "nie ma w żadnym innym imieniu zbawienia"? Trzeba znaleźć powód niewiary, bo jeżeli jest to świadome odrzucenie, to aż ciska się definicja grzechu ciężkiego, czytaj: śmiertelnego: świadome i dobrowolne odrzucenie[...].
Świadome odrzucenie Boga to grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Pojęcie obrosło otoczką "grzechu niewybaczalnego," ale tu chodzi po prostu o to, że odrzucając Boga, odrzucamy jego łaskę, dzięki której możemy zostać zbawieni.
hakael napisał
z punktu widzenia katolika nie
z punktu widzenia chrześcijanina tak
:)
Jesteśmy zbawieni łaską przez wiarę... Więc nie byłbym tego taki pewien... Pewność może mieć jedynie - wierzący - tego, że Bóg na pewno go nie odrzuci, jeśli wierzy ze szczerego serca.
Dlatego, #Tomix,
możesz (ale nie musisz) się mylić co do zbawienia, bo kto z własnej woli nie przyzna się do Boga, do tego i Jezus nie przyzna się na końcu świata, jak jest napisane w Ewangelii.
Można być dobrym człowiekiem, ale czy się zostanie zbawionym, chociaż odrzuca się Boga... Hm, cieżka i ryzykowna sprawa cokolwiek tu stwierdzać.
Pzdr
Zakładki