Vegeta napisał
Wiecie, ludziom można byle jaki kit wcisnąć, większość ludzi to ciemnoty, nie rozumiejące to się dzieje wokół. A takich łatwo kontrolować. IMHO, Kościół to już nie jest instytucja która miała pomagać ludiom w duchowym spełnieniu czy w innych duchowych sprawach. Teraz wszystko się kręci wokół zysku i moim zdaniem, każdy kto wierzy w kościół, a nie w Stwórcę/Boga, jest zwykłym idiotą.
You`ve right. Ale - siłą rzeczy - dzisiaj wszystko się kręci wokół kasy, bo jeśli jej nie mamy, to praktycznie nie przeżyjemy :P . Wiedza, że w Kościele chodzi jedynie o społeczność, a ogólnie - w Boga, to podstawa świadomej wiary.
Bocian napisał
U mnie ksiądz budował kościół, jakoś mu się nie spieszyło, zbierał kasę na konto i co jakiś czas to tu fundament, to tu. Żył sobie w starym kościele z plebanią, była to przerobiona stołówka PGRu, Jednym słowem ruina. Ministranci byli nagradzani co miesiąc konkursami z nagrodami (całe rodziny mogły przychodzić). Kasa go nie interesowała, ale ludziom się nie podobało że się opieprza i kościoła nie buduję. Zastąpili go nowym, ten od razu kilka zrzutek na budowę 2 kredyty, jeden z kurii i zwołał parafian do budowy. I co pierwsze zbudował i wykończył? Plebanie, bo mu było na starej zimno, a kościół 2 lata budował następne. Rzuca kasą na lewo i prawo, zakupił kilkanaście kandelabrów na 10 żarówek i co mszę (nawet w dzień) świeci, nowy ołtarz bo stary za mały itd. Ludzie się cieszą, barany, a on przepierdziela kasę na duperele, ostatnio 2 nowe samochody kupił.
No i ze skrajności w skrajność. Ale nie mogę uwierzyć, żeby ludzie byli aż tak ciemni, aż tak - nie-do-opisania-słowami... To jest na prawdę okropne. Co do księdza - nie rozumiem takich osób... Ale co zrobić, skoro ludzie dają kasę?
Kiedyś tam zobaczyłem plakat nawołujący do stosownego ubioru w kościele, tzn. że bezdomnego w łachach nie wpuszczą? Dzieci za jaskrawo ubranych też? Ja myślałem że kościół jest dla ludzi, a niektórzy piszą o tym że ich z niego wyrzucają. Trza ignorować kretyństwo i zachowywać się tak jak się uważa.
Taa, to jest właśnie chore. Panu wszystko jedno, czy śpiewamy dla niego w garniturze, czy ubrani "po luźnemu". "Stosowny ubiór w kościele"... Nie przychodzimy dla księdza i jego chorych wymysłów. Może trzeba mu wytłumaczyć, co jest w tym wszystkim najważniejsze? BTW - nie pamiętam, kiedy ostatnim razem byłem w kościele w "garniaku"... ;p .
AoH napisał
[...]chodzi o to, żeby nie przychodzić ubranym całkowicie dowolnie, tylko stosownie: idziesz do kogoś, kogo szanujesz. czyli spocony i samych spodenkach, 5 minut po meczu raczej nie powinieneś iść. potraktuj Boga jak przyjaciela, czy poszedłbyś do najlepszego przyjaciela w samych spodniach, śmierdząc potem?
a co do bezdomnych i dzieci: pierwsi nie mają za bardzo wyboru, w ich przypadku to jest uzasadnione. a dzieci są dziećmi, one zawsze są pełne życia i kolorów, więc zarówno krzykliwe ubranka jak i głośne zachowania są powszechnie tolerowane w kościołach. "Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie".
Oczywiście nie pisałem o skrajnościach :P . Ale bez przesady - jakaś dowolność jest i powinna być. Każdy powinien wiedzieć, jakie są granice w miarę gustownego ubioru na nabo/mszę, zwłaszcza płeć piękna... ;> . A dzieci? Szkoda im jeszcze specjalnie życie komplikować - zazwyczaj mają też co do ubioru "taryfy ulgowe" u księży...
Bocian napisał
Wiem że do kościoła należy chodzić stosownie ubranym, no ale są ludzie którym wygodnie w dresie, czy jakiejś bluzie, krótkich spodenkach (jak lato gorące), niestety starsi ludzie i kapłani nieprzychylnie na to patrzą. Mi jak się zdarzy iść do kościoła to nie ubieram się specjalnie, ostatnio zaszalałem i założyłem garnitur (ugh, wariat ze mnie, chwila słabości).
Ja tam zawsze w Dżinsach; jak chłodno jakąś bluzę wrzucę, jak nie, to T-Shirt i gites :) . Co najwyżej, na jakieś okazje, mam jakąś koszulę... Co do garniaka - na pewno Ci nie zaszkodziło :P .
Powiem co mnie poruszyło około Wielkanocy, gdy zdarzyło mi się odwiedzić świątynie: Ksiądz w kazaniu jak i w ogłoszeniach na koniec wychwalał firmy które udekorowały kościół, które przewoziły jakieś tam graty i kilka innych. Jawna reklama: "dziękuję firmom XXXX za to i tamto, dzięki skorzystaniu z nich poszło szybko i solidnie...". No tak zrobili to za darmo, ale czemu na pokaz? Kompletne taborety, ksiądz se sponsorów szuka za reklamę
"I rzekł im: Napisano: Dom mój będzie nazywany domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców."
Celnie Pan mierzysz... ;-) . Ale z drugiej strony nie ma co przesadzać - wymienił, to wymienił, jeśli firmy robiły to za darmo, to chyba się im coś za to należy? Nie znaczy, że nie mam do Waszego księżula zastrzeżeń... ;p .
Dzisiaj byłem na spotkaniu młodzieży zielonoświątkowej. Przeszliśmy się po Ustroniu, posiedzieliśmy nad Wisłą i pośpiewaliśmy przy gitarach. Ja mam nadzieję na to, że jak w tamtym roku, zorganizują nocne podchody... To była super sprawa... Tymczasem TE coraz bliżej - eh, czarno widzę to śpiewanie ;PPP .
Pzdr ^^
Zakładki