Bohuarg napisał
eee... ?
#topic
Jestem katolikiem. Do ateistow probujacych udowodnic brak Boga : kazdy ma swoj wybor, jego sprawa w co wierzy, a w co nie.
Zgadzam sie ,ze kazdy ma prawo wierzyc w co mu sie zywnie podoba. Ale pierwej uwierze w drzewo (bo te istnieje) niz w Twojego boga bo jego istnienia niepodobna odowodnic ;)
Yanni G napisał
znasz to z życia, czy tylko wymyślasz?
To powiedz mi czy zyd , wyznawca jehowy czy inny (innowierca?) nie jest wytykany palcami w naszym katolickim, tolerancyjnym kraju... Co tu wymyslac prawda w oczy kole - bo nie wyobrazam sobie sytuacji kiedy w jakims polskim miescie nikt nie zwracal uwagi na ,,obce" symbole religijne ,jesliby takowe nad nim gorowaly tak jak krzyz. Nie wyobrazam sobie procesji zydow, jehowcow czy innych manifestujacych glosno swa wiare posrod katolikow.
Yanni G napisał
rodząc się każdy człowiek jest równy. To przez całe życie pracuje na przebywanie w piekle, czyśćcu czy w niebie do dnia sądu ostatecznego.
Ty wierzysz ,ze rodzisz sie rowny? Juz od urodzenia ciazy na Tobie grzech pierworodny - rodzisz sie z nim a aby go zmyc z siebie dokonujesz symbolicznego wstapienia do wspolnoty kosciola jakim jest chrzest. Juz Twoim dzieciom wciskane jest poczucie winy za grzech pierworodny. Skoro pracujesz sam na siebie i sam odpowiadasz za to co robisz w zyciu to jakim prawem za tenze akurat grzech ponosisz czesciowo wine? Czytales moze apokalipse sw. Jana i jej fragmenty dot. zbawienia? Pozwole sobie zacytowac:
I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela (...)” (Ap 7:4, Biblia Tysiąclecia - dalej: BT).
„Potem ujrzałem: a oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach” (Ap 14:1, BT).
„I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy - wykupionych z ziemi” (Ap 14:3, BT).
Ilu z Was mieniacych sie katolikami zna ten fragment? Ilu z was dumnie obnaszocych sie wiara w jedynego stworce zna w ogole pobierznie pismo sw.? Bo na tym forum niestety wyznawcy tego jedynego w tej sprawie wiedza nie grzesza. Ja juz znam odpowiedz katolikow. Niewlasciwa interpretacja tego wersetu... Zawsze jest niewlasciwa kiedy jest sprzeczna z tym co glosi kosciol. Wyrazam swoje ubolewanie dla instytucji ,ktora rosci sobie jedyne sluszne prawa do interpretacji bibli i zaklada swoja nieomylnosc w tej kwesti robiac z siebie instytucje nieomylna ;)
Yanni G napisał
pedofile uczą się zawodu w których będą mieć w przyszłości kontakt z dziećmi. W szkole również możesz spotkać pedofila, i co nie puścisz z tego powodu swego dziecka na lekcje??
Czyli wedlug Ciebie pedofilem czlowiek sie rodzi? Ot tak sobie? To pedofile cale zycie przygotowuja sobie podwaliny pod to co robia (bo ucza sie takowych zawodow)? Ciekawie wasc prawisz :)
zizu_kp napisał
HAH - i prowadź tu dyskusje.. Nie stworzył NAS, ale pierwszych ludzi..
Nasuwa mi się tu pewne słowo określające osobę, która to napisała, ale wstrzymam się.
De facto tworzac pierwszych ludzi dal zycie posrednio takze nam...
zizu_kp napisał
#2x up:
może dlatego, że Egipcjanie z tymi swoimi bożkami byli przed naszą erą...??
Bog ,w ktorego uparcie wierzysz i wiara w niego rowniez istniala przed nasza era (stary testament sie klania). Tylko to chrzescijanie zaczerpneli wiele zapozyczen z egiptologii a nie na odwrot :)
danian napisał
W takim razie dlaczego bożkowie Egipcjan nie przetrwali próby czasu? Dlaczego nikt nie wierzy w bożków Greków i Rzymian? Może dlatego, że wiara to czysty wymysł człowieka, na który sam się godzi? Ciekawe jak będzie z teraźniejszymi religiami. Pożyjemy, zobaczymy...
Powszechnie rozumiana cywilizacja egipska upadla ,kiedy czasy faraonow sie skonczyly. Ktoz mialby kultywowac religie egipska jesli faraon byl jej najwyzszym kaplanem? Pomysl zanim cos napiszesz... Tak samo jakby teraz upadlo papiestwo i wszelkie struktury z nim zwiazane (KRK) tak samo ta religia umarlaby naturalna smiercia :)
Yanni G napisał
święty Mateusz zanim został apostołem pracował jako celnik -.-
w tamtych czasach, zgoda! Natomiast czy Europa stanowiłaby czołówkę najlepiej rozwiniętych krain geograficznych bez chrześcijaństwa?!
Tak byl celnikiem. I zawod ten byl poniekad najbardziej przesladowanym w nowym testamencie.
,,Gdy twój brat zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. (...) Jeśli nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik" (BT, Mt 18, 15-17)"
A co do rozwoju Europy i chrzescijanstwa... Znasz pojecie ,,mroki sredniowiecza"? Zapewne cos o tym slyszales, proponuje poszukac i poczytac troszke ,a pozniej zastanowic sie nad tym jak rozwinieta bylaby bez chrzescijanstwa ;) I taki malenki cytacik pokazujacy posrednio jak pismo sw. i wiara chrzescijanska odnosily sie do nauki (w tym przypadku medycyna):
,,Być może najśmieszniejszymi fragmentami NT są te w których Jezus z prawdziwym znawstwem poucza nas o istocie chorób. Jego pojmowanie dolegliwości cielesnych nie przekraczało natomiast prymitywnych pojęć epoki i środowiska w którym się obracał — traktował je jako złe duchy, zaś uzdrawianie chorób polegało na przeganianiu owych czartów (jak nas przekonują ewangeliści Jezus często podczas takich uzdrawiań rozmawiał z owymi nieczystymi duchami). Określenie „chory" stosuje Zbawiciel zamiennie z określeniem "opętany" lub "diabelstwo mający", na co przykładów w ewangeliach jest wiele. Jeśli delikwent jest w wyjątkowo nieciekawym stanie wyrokuje u niego wielką liczbę czartów trapiących go. Oto niektóre ciekawsze wyjątki: epilepsja i lunatyzm to u Jezusa "duch niemy" (Mk 9,13), paralityk, to "ruszony powietrzem" (Mt 8,5), niemowa to "czart niemowy" (Łk 11,14), artretyzm to "duch niemocy" (Łk 13,10). I jeszcze przytoczmy jedną z ciekawszych scen w których Jezus występuje jako lekarz: mamy oto chłopca dotkniętego epilepsją, Jezus jest jednak przekonany, że siedzi w nim jakowyś czart, przemówił więc tymi słowy do tego ducha-epilepsji: "Głuchy i niemy duchu, ja tobie rozkazuję, wyjdź z niego a nie wchodź więcej weń. A zawoławszy i bardo go stargawszy, wyszedł z niego". Zadziwili się wszyscy, włącznie z uczniami, którzy wcześniej próbowali poradzić sobie z tym duchem, jednak bez skutku. Wyjaśnił więc im Jezus: "Ten rodzaj żadnym sposobem wyjść nie może, jedno za modlitwą i postem " (zob. Mk 9, 13n).,,
Zakładki