A może bys się tak normalnie wypowiedział?
Bo to to troszke nabijanie postów jest..
A w odpowiedzi to troche bardziej egzotyczne sformułowanie myśli "Jak trwoga to do Boga"
Odnosze wrażenie, jak gdyby nadal chcesz brać udział w dyskusji ale nie masz co powiedzieć, to się czepiasz.
Po za tym napisalem bardzo wyrażnie, iż są to moje przypuszczenia, oparte na rozmowach oraz po trosze na własnym doświadczeniu.
edit: najezdzajace to raczej jest w zartach, ale napisalem to, bo uważam, że warto jest bronic tego w co się wierzy( dosłownie :P), a wiele komentarzy sugeruje, że w dzisiejszych czasach katolicyzm odchodzi do lamusa, i generalnie nie warto.
Owszem , warto
Zakładki