niektórzy wysysają info z palca, a inni z racjonalisty :))
z dwojga złego, lepiej wybrać ssanie własnej części ciała.
Wersja do druku
nie mów tak głośno, bo szalony znajdzie "dowody" na bezużyteczność, sprzeczność z prawdami historycznymi i całym stosem przeciwstawnych wniosków. Przecież jest po studiach siedmioletnich - kierunek historia (?) :))
////
http://pb.pl/Default2.aspx?ref=topre...c-2e87dfeb81a1
Entex ta rozmowa Cię przerasta...
I owszem ale to nie dało początku sprzedaży odpustów. Czytaj ze zrozumieniem ;)
A ty w końcu przestań wyrywkowo wyrywać czyjeś teksty z kontekstu i naucz się czytać ze zrozumieniem ;)
Obojętnie jakiej...
Nie chce mi się w kółko pisać tego samego. Starczy poczytać trochę podań i mitów babilońskich czy egipskich - skoro wolisz czytać biblię - Twoja sprawa.
Nie zadawaj zatem pytań, na które już udzielono odpowiedzi ;)
Nie wiem co niektórych tak boli, że ktoś studia skończył. Toż to w dzisiejszych czasach żadne wielkie osiągnięcie i w zasadzie każdy kto się trochę przyłoży da radę to osiągnąć... Widzę u co poniektórych kompleksy (La Fayete - nazywający się w swoim poście architektem - mimo tego, że biedakowi jeszcze daleko do matury) i najzwyczajniejszą w świecie zazdrość.
Toż pisałem, że wiesz, że coś w trawie piszczy ale nie wiesz dokładnie co. Ironii załapać nie potrafisz? De facto nie zmienia to stanu rzeczy, że odpusty były wprowadzone o wiele wcześniej niż ów powstała idea owego szczytnego celu, o którym wspominałeś :)
Akurat jeśli chodzi o mnie to racjonalistę przeglądałem swego czasu pobieżnie i niestety uznałem, że nie warto zagłębiać się dalej w lekturę tej strony. Błędy merytoryczne zawarte tam w niektórych tematach po prostu powalają :)
Dobra, zadam inne pytanie - jaki dowód będzie dla Ciebie satysfakcjonujący?
Może kiedyś zajrzę.Cytuj:
Nie chce mi się w kółko pisać tego samego. Starczy poczytać trochę podań i mitów babilońskich czy egipskich - skoro wolisz czytać biblię - Twoja sprawa.
Na dobrą sprawę co chwile ktoś zadaje tu pytanie, na które padła odpowiedź wczesniej... Ale dobra, postaram się =3Cytuj:
Nie zadawaj zatem pytań, na które już udzielono odpowiedzi ;)
Nie boli mnie to. Ale od kogoś po studiach oczekuję jednak przemyślanych wniosków. A ten, że mógłbym być kobietą, mógłby co najwyżej zakrawać na ironię takiego człowieka... ;3Cytuj:
Nie wiem co niektórych tak boli, że ktoś studia skończył. Toż to w dzisiejszych czasach żadne wielkie osiągnięcie i w zasadzie każdy kto się trochę przyłoży da radę to osiągnąć... Widzę u co poniektórych kompleksy (La Fayete - nazywający się w swoim poście architektem - mimo tego, że biedakowi jeszcze daleko do matury) i najzwyczajniejszą w świecie zazdrość.
Pisałeś też, że wyssałem z palca... A ironię potrafię załapać, nie bój nic =3Cytuj:
Toż pisałem, że wiesz, że coś w trawie piszczy ale nie wiesz dokładnie co. Ironii załapać nie potrafisz? De facto nie zmienia to stanu rzeczy, że odpusty były wprowadzone o wiele wcześniej niż ów powstała idea owego szczytnego celu, o którym wspominałeś :)
Nie sądzę. Nie żebym się czepiał, ale na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Generalnie to wyznaję katolicyzm, ale...
Jeśli chodzi o moje przekonania, to jednak dużo bardziej pasuje mi teoria panów naukowców, czyli, że najpierw był wielki wybuch, potem tworzyły się pierwiastki i te inne duperele, potem ziemia, woda, powietrze, rybki, roślinki, płazy, gady, ssaki, a potem dopiero my, wszystko to w procesie ewolucji. A, że jakiś bóg to spowodował uważam za uproszczenie. Dopuszczam możliwość, że Bóg nie jest istotą, tylko czymś jak kolejny wymiar lub coś w tym stylu.
#Blue.
Zastanów się co piszesz. Wyznajesz katolicyzm, ale wierzysz w wielki wybuch. Nie można częściowo wysiąść z jadącego pociągu. Albo jesteś katolikiem i wierzysz w to, że Bóg stworzył świat, albo jesteś ateistą (chyba, że jest jakaś religia nakazująca wiarę w wielki wybuch) i wierzysz w to, że świat się wziął z wybuchu.
osobiście nie uznaje się za osobę wierząca na dzień dzisiejszy życie nie dostarczyło mi żadnego dowodu na to ze Bóg istnieje. Jestem wychowany w rodzinie katolickiej i modlitwa, prośby do Boga nigdy nie przyniosły żadnych efektów dlatego dawno temu ich zaprzestałem i uznałem że są wogole niepotrzebne. nie podważam waszej wiary człowiek czasem musi w coś wierzyć żeby wytłumaczyć sobie np. istnieniem boga różne sytuacje których nie potrafi zrozumieć...
trzeba tez zauważyć ze są różne rodzaje wiary można być wierzącym albo np. ślepo wierzącym (tak jak np moherowe berety dla których bogiem jest ksiadz
Rydzyk) i dlatego moim zdaniem nie powinniśmy nikogo przekonywać do swoich racji bo możemy komuś całkowicie zmienić życie które mu odpowiadało.. tak samo wy "wierzący" ludzie nie próbujcie nas nawracać i wmawiać nam czegoś w co nie wierzymy. od czasu do czasu przeglądałem ten temat i zrobił się straszny offtop wszyscy się kłócą wyzywają itp itd dlatego moim zdaniem ten temat nie ma sensu bo nikt tutaj "normalnie" nie przedstawia swojego zdania tylko podważa zdanie tych którzy myślą inaczej a nie takie było założenie tego tematu... pewnie i tak mnie zaraz ktoś zjedzie bo coś mu się nie spodoba jak to ludzie lubią robić no ale tak już jest na tym świecie ;D
p.s
sorry za brak znaków interpunkcyjnych i za zdania wielokrotnie złożone ;P ale późno jest i nie mam ochoty już się nad tym zastanawiać ;P
To wyznajesz, czy jedynie wychowałeś się w katolickiej rodzinie?
Wielu twierdzi, że Bóg dał temu wszystkiemu początek. Ot, spowodował ów 'wybuch'.Cytuj:
Jeśli chodzi o moje przekonania, to jednak dużo bardziej pasuje mi teoria panów naukowców, czyli, że najpierw był wielki wybuch, potem tworzyły się pierwiastki i te inne duperele, potem ziemia, woda, powietrze, rybki, roślinki, płazy, gady, ssaki, a potem dopiero my, wszystko to w procesie ewolucji. A, że jakiś bóg to spowodował uważam za uproszczenie.
Generalnie to katolicyzmu nie wyznajesz...Cytuj:
Dopuszczam możliwość, że Bóg nie jest istotą, tylko czymś jak kolejny wymiar lub coś w tym stylu.
swoją drogą - zastanawiałbym sie czy Bóg w ogóle może być "istotą" w naszym postrzeganiu znaczenia tego słowa.
Od kiedy? Nie zauważyłeś jeszcze, że to ze sobą dość mocno powiązane?
Cytuj:
I nigdzie nie napisałem, że 'wierzę w wielki wybuch' (bez sęsu)
Tutaj potwierdzasz, że bardziej wierzysz w WW. niż stworzenie świata przez Boga.Cytuj:
Blue. napisał
btw - "Bóg" z wielkiej litery. Choćby z poszanowania zasad pisowni.
PS- "Sens" nie "sęs".
np? Zdjęcie? Film? W zasadzie podważyć można WSZYSTKO, czego samemu się nie doświadczy(zobaczy, poczuje, jakkolwiek), a i to na upartego można czasem wytłumaczyć chorobą psychiczną czy omami...
Nie zauważyłem go w tamtym twierdzeniu. (gwoli ścisłości...)Cytuj:
Jestem do szpiku kości przesiąknięty cynizmem :)
Ale pomyślmy... Był zawsze. Że jak? Że nie ogarniasz? Że wszystko musi mieć początek? A spójrz na czas, jak na kulę - linia nań narysowana zaczyna sie w miejscu, w którym się kończy...
Dziś myśląc na temat tego wszystkiego doszedłem do pewnego wniosku.
Myśląc racjonalnie to wierząc w Boga w przypadku naszej racji dostępujemy wiecznego zbawienia, jeżeli zaś się pomylimy tracimy zaledwie pare godzin naszego życia które straciliśmy w kościele, zyskamy natomiast namiastkę szczęścia i spokój że śmierć nie sjet niczym złym? A co zyskujemy nie wierząc?
A jaka jest szansa że wierzysz w tego właściwego boga?Są ich przecież dziesiątki(przy czym każdy prawdziwy i jedyny).Aby uzyskać efekt o którym mówisz trzeba by było na zmianę siedzieć w różnych kościołach\świątyniach i modlić się całe życie chyba... , pomijając to że wiara w X boga zazwyczaj wyklucza inne bóstwa.Powodzenia w stosowaniu swojej teorii...
a co jeśli Bóg upatrzył sobie mnie,żebym był ateista?:D no przecież nie można kwestionować jego wyborów :)
Bóg jest jeden. Różne kultury nazywają go po swojemu.
Do co religii politeistycznych - przyjmijmy taką samą koncepcję, jak przy Trójcy Świętej czy aniołach...
Człowiek ma wolną wolę. Przeznaczenie to mit.
Islam uważa Jezusa za jednego z proroków (ale nic ponad to). Jest w zasadzie religią pokrewną do chrześcijaństwa...
Ja wierzę w Boga, a co do Wielkiego Wybuchu to nie mam swojego zdania. Nawet jeżeli był, to coś musiało wybuchnąć, a więc musiał być świat przed wielkim wybuchem. Co do niego doprowadziło?? I kto stworzył świat przed Wielkim Wybuchem?? Jakiś Bóg musi istnieć, ja jestem chrześcijaninem, dokładniej katolikiem i uważam, że to ja mam rację, ale wyznawca Islamu twierdzi, że to ja się mylę. A może za tym wszystkim kryje się jeden Bóg, tylko pod różnymi imionami?? Nie wiem, jestem tylko człowiekiem.
Myślę ,że bardziej adekwatnym sposobem na ustalenie rodziców byłyby badania DNA :)
Katolicyzm akurat wyśmienicie podchodzi pod definicje sekty....
Coś z Tobą nie tak... Piszesz ,że jesteś katolikiem ale nie wykluczasz nieistnienia boga tym samym nie uznając, zgodnie z nadanym Kościołowi przez Ducha Świętego charyzmatem nieomylności, nieomylności nauczycieli (pasterzy) kościoła w sprawie wszystkich treści nauki katolickiej i moralności.
Wyszukaj sobie definicje słowa ,,dowód naukowy" i przenieś ją na płaszczyznę tego co piszesz.
Nie wierzac zyskujemy czas ktory mozemy przeznaczyc na siebie , pieniadze ktore mozemy zuzyc na siebie a nie na (mozliwe ze) wyimaginowana postac , swiety spokoj i czysty umysl , na ktory nie wplywa zadna ideologia i dzieki czemu mozemy racjonalnie ocenic co jest prawda, co jest mozliwe , a co jest glupota...
tylko pare religii zaklada ze jesli wierzysz w cos innego to zostaniesz potepiony... w tym chrzescijanstwo i wszytkie jego odlamy ...
nawet ktos cytowal Koran niedawno w jakims temacie ... (moze nawet w tym) i tam bylo ze zbawieni zostana ci ktorzy dobrze czynia... czy cos w ten deseń
...a ich wyznawcy mordowali sie przez n-set lat.
Tak samo jak wolna wola. Czlowiek nie ma wolnej woli. Ma wyznaczony przez "Boga" czas zycia, a pozniej "Bóg" bedzie go osadzal z niego. Jakby mial naprawde wolna wole to moglby powiedziec "chce zyc dalej" albo "chce juz umrzec" , ale nie moze. Wiec cala koncepcja wolnej woli jest bez sensu ...
Ale pomyślcie. Kościół tworzą wierni, czyli ludzie. A wiadomo, że ludzie nie są nieomylni ani bezgrzeszni. W kościele zdarzało się sprzedawanie stanowisk. A poza tym, całe Pismo Święte zostało wybrane przez ludzi. Te księgi, które zostały odrzucone, mogły zupełnie inaczej mówić o Bogu, ale ludzie wybrali sobie te, które najbardziej im odpowiadały.
Nawet stanowiska papieskie były kupowane czego swoistego rodzaju przykładem może być Aleksander VI (Rodrigo de Borgia) . Nawiązując do drugiej części Twojego posta owe księgi to tzw. ewangelie apokryficzne i jest ich cała masa. Jedynym sensownym wytłumaczeniem przemawiającym za ich odrzucenie przez krk wydaje się być fakt, iż po prostu nie pasowały one komuś do wizji ówczesnego chrześcijaństwa...
Za ty masz opanowaną, na poziomie gimnazjalnym.Chyba nie powiesz że wg x religii jej bóg jest nieprawdziwy.Jak trudno było się domyślić że w religiach politeistycznych wygląda to inaczej...To że jest kilku bogów wiemy, ale obok nich nie raczej ma miejsca na bóstwa innych kultur.
Trójca "święta" to nic innego jak jeden bóg w trzech osobach nie widzę tu podobieństw, a jeśli stawiasz anioła na równi z bogiem to gratuluję znajomości swojej religii.Skoro bóg jest jeden to dlaczego religie funkcjonują na różnych zasadach, i w każdej droga do zbawienia jest inna?Cytuj:
Bóg jest jeden. Różne kultury nazywają go po swojemu.
Do co religii politeistycznych - przyjmijmy taką samą koncepcję, jak przy Trójcy Świętej czy aniołach...
A co z boskim planem?
Powiedzcie mi, czy normalne jest to, że ksiądz w 75% ustala moją ocenę z religii na podstawie tego, jak często mnie widzi w kościele? Przecież mam chodzić wtedy, kiedy on ma akurat msze? I co jeszcze?
Często jeżdżę w niedziele do babci i w związku z tym idziemy do innego kościoła - np. u babci w miejscowości. I co, mam specjalne zaświadczenie księdzu dać, żeby nie dawał mi znowu trói na koniec, bo chodzę do innego kościoła? Niech się w nos ugryzie.
Wy też tak macie...?
Pierwszy raz słyszę o takim czymś, u nas zawsze dosyć obiektywnie dawali oceny z religii. ;p
U nas w ogóle jest zrąbany xiądz, ostatnio jak kolega staranował koleżankę, a ta się poskarżyła, to ksiądz zaczął wyzywać ją od feministek i przez kilka lekcji robił jej niemiłe uwagi.
Wszystkich chce przerobić na księży i zakonnice, a sam chciałby być zapewne pępkiem świata. Boję się do niego chodzić do spowiedzi, żeby mi nie zniżył oceny, jak będę mu mówić, co mam na sumieniu...
Pamiętam jak w podstawówce na początku religii ksiądz mówił nam, że z tego jak często chodzimy do kościoła będzie nas rozliczał bóg. Suma sumarum kiedy lekcja chyliła się ku końcowi - wręczył nam indeksy, które po każdej mszy na której będziemy mieliśmy iść podbijać do zakrystii mówiąc, że od tego będzie w największym stopniu zależała nasza ocena z religii ;)
@up
nigdy, no raczej nigdy nie byłem rozliczany z obecności na mszy świętej. Obecnie, w szkolę średniej podczas wystawiania ocen, ksiądz prosi jedynie o zeszyt, i niekiedy zapyta o chodzenie do kościoła. Nie dopytuję się o sens kazania. Po prostu, ufa nam.
"szóstkę" dostanie osoba, która jest związana szczególne z kościołem, np ministrant. Bądź osoba która wykona jakąś dodatkową pracę - w taki dziewczyny rok temu podciągnęły sobie oceny, wykonały plakat z Hymnem Miłości.
/jestem ciekaw w jakich latach uczęszczałeś do podstawówki/
Ja mam takie pytanie trochę nietypowe , ponieważ interesuje mnie w jakim wyznaniu odbywają się pogrzeby w niedziele, szukałam w internecie ale nic konkretnego nie było ,
ps. z taką sytuacją spotkałam się na mazurach trochę mnie to zdziwiło , w wielkopolsce pogrzeby odbywają się od poniedziałku do piątku w wyjątkowych przypadkach w sobotę
A ja tu sobie pozwolę zacytować coś z wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrzeb
Tak więc może to był pogrzeb muzułmanina??Kod:Pogrzeby w krajach muzułmańskich [edytuj]
Wyznawcy wszystkich religii islamskich dążą do tego, aby ich zmarli byli pochowani nie później niż 24 godziny po śmierci. Dłuższy pobyt zwłok według wierzeń grozi uwięzieniem duszy zmarłego w jego ciele i poważne kłopoty z dotarciem do raju.
Rzadko wyznawcy islamu wnikają w przyczyny zgonu, gdyż wierzą, że skoro Bóg (Allah) chciał czyjejś śmierci, ludzie nie powinni wnikać w to, jaki sposób śmierci wybrał dla danego zmarłego. Dlatego praktycznie nie są znane w tym kręgu kulturowym sekcje zwłok, które bywają główną przyczyną opóźnień pochówków np. w Europie.
Ze względów na szybką organizację uroczystości pogrzebowych, o miejscu pochówku decyduje miejsce, w których doszło do śmierci - pogrzeb odbywa się w pobliżu miejsca zgonu. Tylko bogaci muzułmanie praktykują przewożenie zwłok do miast rodzinnych zmarłego i do mogił rodzinnych. Transport zwłok do innych krajów zdarza się wśród wyznawców islamu wyjątkowo rzadko. Ma to miejsce np. w przypadku członków grup rządzących lub rodzin królewskich.
Ciało zmarłego, umyte i ubrane, owija się w tkaninę, bez używania trumien, składa się do grobu ziemnego. Zasypany grób rzadko pokrywa się dodatkowymi ozdobami, poza cienką, kamienną płytą z wyrytym imieniem i nazwiskiem zmarłego. Często pomija się daty urodzenia i śmierci. Niekiedy opisuje się okoliczności śmierci.
Jeżeli to nie to no ja się poddaje
wydaje mi się że pogrzeb muzułmanina nie, brałam pod uwage adwentystów dnia siódmego i ewangelizm ale to są moje domysły tylko bo pewności nie mam
a ja chciałbym zacząć dyskusję na temat bierzmowania.
co myślicie o tym przymusowym chodzeniu na spotkania, msze niedzielne, różańce, gorzkie żale, roraty, majowe, drogi krzyżowe?
nie wiem jak dla mnie to jest ok o ile ksiądz patrzy na to normalnie a nie, że miało być 10 podpisów za majowe a Ty masz np. 7 to już jakieś pretensje a potem kandydaci wyzywają na boku księdza od najgorszych.
wkurza mnie to, że ludzie żyją w takim stereotypie, że jak ktoś nie poszedł do bierzmowania to odrazu jest jakiś zły i potem mówią 'syn/córka tego kowalskiego nie przystąpił(a) co ona zrobiła, a rodzice tak do kościoła chodza co niedziele'... a może ktoś uzna, że nie jest gotowy do tego i woli przystąpić do tego sakramentu później a nie przymusowo
Jeśli kiedykolwiek dawałeś pieniądze na wyimaginowaną postać to tylko pogratulować...
Rozumiem, że człowiek żyjący wg zasad chrześcijańskich czyni źle... >_>Cytuj:
tylko pare religii zaklada ze jesli wierzysz w cos innego to zostaniesz potepiony... w tym chrzescijanstwo i wszytkie jego odlamy ...
nawet ktos cytowal Koran niedawno w jakims temacie ... (moze nawet w tym) i tam bylo ze zbawieni zostana ci ktorzy dobrze czynia... czy cos w ten deseń
Rozumiem, że wśród współwyznawców nie dochodzi do morderstw i wojen...Cytuj:
...a ich wyznawcy mordowali sie przez n-set lat.
Hehehe... Wyznaczony? O długości życia decydują w większości geny i środowisko. Wolna wola czasem także. Zawsze możesz powiedzieć "chcę już umrzeć". Tutaj akurat nie ma problemu...Cytuj:
Tak samo jak wolna wola. Czlowiek nie ma wolnej woli. Ma wyznaczony przez "Boga" czas zycia, a pozniej "Bóg" bedzie go osadzal z niego. Jakby mial naprawde wolna wole to moglby powiedziec "chce zyc dalej" albo "chce juz umrzec" , ale nie moze. Wiec cala koncepcja wolnej woli jest bez sensu ...
Bóg będzie cię osądzał z życia... I jak to ma wpływać na wolność twojej woli? Możesz czynić dobrze, albo źle. Masz wybór. To, że poniesiesz konsekwencje swoich czynów, nie wpływa wolność woli.
Pomniejsze bóstwa mogą być manifestacjami tego samego bytu wszechmogącego. Ot. Aniołów nie stawiam na równi z Bogiem. (przypominam - "Bóg" poprawnie pisze się z wielkiej.) Co najwyżej na równi z pomniejszymi bóstwami z religi poli~ ew. dobrymi duchami.
Ludzka interpretacja.Cytuj:
Skoro bóg jest jeden to dlaczego religie funkcjonują na różnych zasadach, i w każdej droga do zbawienia jest inna?
O którym w biblii nie ma ani słowa?Cytuj:
A co z boskim planem?
W zasadzie nie znalazłem nigdzie definicji tych słów... Jaka jest wg Ciebie?
#Assasin
Bo widzisz. Polacy są narodem katolickim i panują tu pewne stereotypy. Nie masz chrztu- jesteś zły. Tak samo z bierzmowaniem.
A co do chodzenia na te spotkania, to uważam to za bezsens, tak jak religię w szkole. Tak samo twierdził pewien ksiądz, który był u mnie na zastępstwie. Według niego spotkanie z Bogiem powinno być dobrowolne i nieprzymuszone, a ja w pełni się z nim zgadzam.
haha , myslisz ze bede bral slub koscielny?>: slub cywilny mi styka. :)
Nie , po prostu w wieku 13 lat ,byłem juz mądrzejszy od ciebie i uświadomilem sobie,że biblia to książeczka na dobranoc dla małych dzieci (bedziesz grzecznym chłopcem-pojdziesz do nieba,bedziesz "zuy" pójdziesz do piekła !)
jakoś nadal jestem ateista (mam 18 lat) ,wiec utrata mojej wiary nie była spowodowana wiekiem dojrzewania -podtrzymalem swoją decyzje.Ba,nawet sie w niej ,wielkokrotnie umocniłem...dlatego wyzywanie mnie od 13-letnich szczyla- ateiste ,jest bezpodstawne :) Pozatym czy to nie ta twoje bibila mowi Ci "żebyś szanował bliźniego?" a ty mnie wyzywasz >:
każdy lubi co innego :)
a to przepraszam, że uraziłem twoją dumę.
szacunek w moich oczach ma każdy, jako człowiek rzecz jasna.
na brak szacunku zasługują tezy i mądrości płynące od tej osoby :)
jestem tolerancyjny. Natomiast rasizm pozostawiłem w połowie gimnazjum jako zbędny bagaż życiowy. Czego więcej chcieć ode mnie?
wierz mi, że nie mam w rodzinie takiego jednego (w sumie od tego ślubu) który jak się chciał wziąć slub musiał pozaliczać wszystkie dotychczasowe sakramenty; nie miał tylko bierzmowania oczywiście nie musiał rok się przygotowywać ale chodził do proboszcza musiał pozdawać jakieś modlitwy i trochę się z księdzem narozmawiał ale w końcu ślub się odbył ;)
#La Fayette
Tylko że przy bierzmowaniu ma się 15 lat (tak jak ja teraz) i uważam to za głupi wiek. Ale rodzice nie zmuszą cie do nauki tych wszystkich gówien do bierzmowania, jakiś modlitw itp. A poza tym uważam, że bierzmowanie może zawsze się do czegoś przydać.
#Tentotrix
To, że jesteś ateistą, to nie znaczy że nie możesz być tolerancyjny. A i jakoś wątpie, że masz 18 lat, bo piszesz jakbyś miał 13.
właśnie to jest jakby taka prowokacja; 15 lat to jeszcze jest gimnazjum przeważnie przygotowania trwają trzy lata czyli całe gimnazjum; wiek 13-15 to dojrzewanie czyli przeważnie wiek buntu... jakby nie patrzeć większość kandydatów jest zmuszana przez rodziców/opiekunów do tego by iść do bierzmowania
Mogą być.Idąc twoim tokiem myślenia wszystko jest możliwe...
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!Twój bóg nie lubi chyba takich manifestacji, co?Jesteś chrześcijaninem?Pisanie "bóg" z wielkiej jest wyrazem szacunku.Dlatego będę pisał z małej:]
Znajomość języka, phi.Napisał ten który małą literą zaczyna zdanie... To wpływa na odbiór twojej osoby jako analfabety.
Jeżeli piszesz o Bogu tym katolickim. Który dzieli się na trzy osoby boskie to jesteś zobowiązany, dobrym wychowaniem i umiejętnością posługiwania się naszym językiem do pisania z dużej litery.
Cóż, to tylko wpływa na odbiór twojej osoby jako histeryka i aroganta, ale to szczegół.
1988 – 1996. Odnośnie księdza, który nas prowadził to delikatnie mówiąc był nieco nawiedzony (przyszedł do nas zaraz po seminarium). Zanim zabrzmiał dzwonek na lekcje on stał już pod klasą. Spóźnialskich najzwyczajniej w świecie wyrzucał z lekcji i wpisywał im nieobecność. Jego kariera definitywnie skończyła się kiedy w odstępie paru dni kazał dwóm uczniom klękać na środku klasy (za rozmawianie na lekcji). W szkole średniej trafiłem na jego przeciwieństwo - ksiądz w średnim wieku, grający na gitarze na lekcjach (i to nie zawsze pieśni religijne), organizujący wycieczki w góry i sypiący kawałami z rękawa ;)
Dlatego ja też to robię od dawien dawna ;) Zresztą słowo ,,bóg" to rzeczownik pospolity i tylko dlatego, że żyjemy w katolandzie jest uznawany jako wyjątek...
Nie zajrzałeś nawet do Twojej ulubionej wikipedii? ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dow%C3%B3d