taaaaaaa, tyle, że praktycznie 99,999999% rodziców zmusi swoje dzieci do chodzenia na ten przedmiot
religia to pomyłka, powinno być religioznawstwo
Wersja do druku
No, tak chyba nie dziwisz się, że twoi rodzice Cię tam wysyłają skoro przyjołeś chrzest? to fakt, że to oni wybrali za Ciebie... cóż tak bywa...
#top
Ja osobiście mam mieszane myśli co do religi, tzn chodze do kościoła w niedziele tylko dlatego, żeby nie kłócić się i nie stwarzać nie potrzebnych frustracji... więc chodze, a w to co wierze to już inna sprawa, wierze w siebie i drugiego człowieka to wystarczy...
Ale jednak chodzi sie na te seminarium, a nie jest sie ksiedzem od tak i to po czesci "ludzie ich wybieraja".
Religia /=/ katolicyzm. Religia, to rowniez judaizm jak i buddyzm, to rowniez islam jak i katolicyzm, wiec chocby i dlatego. Emiya juz dosc dobrze to opisal, czy to jest obowiazkowe czy nie. Co do ksiedza, to zalezy od czlowieka, mi niestety sie nie poszczescilo w tym kierunku, niestety.
Co z tego, ze przyjalem chrzest, skoro go przyjalem MIMOWOLNIE[wbrew swojej woli], poza tym, wtedy pokazuja Ci katolicy jacy to oni dobrzy sa i tolerancyjni.
Marnujesz czas, ja tez jestem ateista i nie chodze. Jezeli Cie rodzice przymuszaja, to jest fajny sposob. U mnie zadzialal ;).
Generalnie coś musiało być przyczyną powstania świata, nie wierzę w żaden big bang. Bóg wydaje się dość prawdopodobną opcją.
Trudno powiedzieć jak on wyglada, można go sobie jedynie wyobrażać.
Ja wierzę, ale mogę go sobie jedynie wyobrazić - mam nadzieję, że on tam jest(na tym polega wiara). Zresztą trudno myśleć, że kiedyś jak odpłyniemy stad, to dalej nic nie będzie - mam nadzieję, że coś jednak po śmierci jest ... Chociaż przyznam czasem sam mam wątpliwości widząc niektórych księzy (ich pazerność i tą ludzka materialność)
@bolek
Do niewierzących nic osobiście nie mam - nie wierzycie - to wasza sprawa.
Ja nie wiem jak można wierzyć w boga....
Bo ktoś tak powiedział?
Czemu w ankiecie nie ma opcji "wyznaję wielkiego boga sałatę" ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_wszechmogących
Myślałem nad tym paradoksem trochę i doszedłem do wnisku, że istota wszechmogąca może stworzyć inna istotę wszechmogącą, co nie może się wydażyć, więc sama nie jest wszechmogąca.