Reklama

Pokaż wyniki sondy: Jakiego jesteś wyznania/jaki masz stosunek do Boga?

Głosujący
3621. Nie możesz głosować w tej ankiecie
  • Katolicyzm

    1,465 40.46%
  • Chrześcijaństwo (inne niż katolicyzm)

    790 21.82%
  • Ateizm

    868 23.97%
  • Agnostycyzm

    92 2.54%
  • Deizm

    76 2.10%
  • Islam

    50 1.38%
  • Judaizm

    18 0.50%
  • Hinduizm

    30 0.83%
  • Rastafari

    232 6.41%
Strona 306 z 612 PierwszaPierwsza ... 206256296304305306307308316356406 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 4,576 do 4,590 z 9169

Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

  1. #4576
    Avatar kuba
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Bładnice k. Skoczowa
    Wiek
    33
    Posty
    1,478
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj łachuu napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Kuba333
    Akurat odstępcami to można nazwać wszelkie kościoły protestanckie (no offence ofc)
    Odrzuciły coś co założył Jezus Chrystus, czyli Kościół .
    Chyba nie dajesz tym do zrozumienia, że kościoły protestanckie nie są chrześcijańskimi? Jezus nie założył Kościoła, jako kościoła katolickiego, od którego odłączały się inne odłamy, nie zgadzające się z jego słowami; protestanci trzymają się jasno określonych zasad wiary, opartych na Biblii, w tym słowach Jezusa i nie ma miejsca na żadne tradycje, które, jak już pisałem, mogą przysłonić sedno wiary. A nawet powiem więcej - są bardziej skoncentrowani na osobistym stosunku z Jezusem jako osobistym Zbawcą każdego z nas. I małe sprostowanie, choć może o tym wiesz - Luter nie chciał stworzyć rozłamu w Kościele i tworzyć nowej religii.

    A propos kulty Maryi, Kościół propaguje jej wstawiennictwo, jako że była matką Chrystusa na ziemi. Do Maryi zwracasz się módl się za nami. A do Boga "wysłuchaj nas", "zmiłuj się nad nami" etc.
    Zresztą tak jak wspomniałeś na końcu świata nie będzie znaczenia czy byłeś katolikiem czy luteraninem czy prawosławnym.
    Ale nawet Jezus zwracał się do niej "niewiasto" i nie traktował jej szczególnie. Nie wiem, z jakiego powodu ludzie wynieśli tą skromną osobę do rangi "Królowej Świata", "Królowej Polski" i upowszechnili jej kult, skoro dla Chrześcijan najważniejszy powinien być Chrystus i nie powinno nic odwracać od niego uwagi.

    "Solus Christus" i "Soli Deo Gloria"

    Poza tym, co daje nam jakieś wstawiennictwo, skoro możemy zwracać się do naszego Pana bezpośrednio. Ja wierzę, że Jezus jest jedynym pośrednikiem i nie jest aż tak daleki ludziom, żeby potrzebowali pośrednictwa jeszcze przez kogoś; oczywiście możemy się modlić jedni za drugich, ale to nijak się ma do modlitwy w sumie do Matki Boskiej. Poza tym mówiąc szczerze - czy prosimy zmarłych, żeby się za nas modlili? Trochę dziwne... Pomijając fakt, że w tradycji katolickiej Maria została wniebowzięta, sądzę, że jest to również pozbawione sensu względu na to.

    Takie sprostowanie, apostołowie byli pierwszymi kapłanami.
    Człowiek, który idzie na księdza wie co wybiera i czego będzie się musiał wyrzec. Ale tak bywa, że jak ktoś idzie do seminarium dla kasy to potem ma problemy.
    Czasem nie musi się wyrzekać... A czasem wcale nie musi mieć problemów, taka już ironia losu. Tak, apostołowie byli niejako kapłanami, wyznaczonymi przez Jezusa, ale nie podnosili się do rangi nie wiadomo kogo.


    Cytuj Mekeos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jestem katolikiem i wierzę w Boga. Wam też doradzam uwierzyć bo nawet jeśli według Was Bóg nie istnieje to i tak lepiej wierzyć bo to dużo nie kosztuje.
    O tym już chyba (?) w tym temacie wspomniałem, ale dobrze, że napisałeś - to jest chyba najlepszy argument na to, żeby uwierzyć. Oczywiście jeśli człowiek ma wierzyć "dla świętego spokoju", albo ze strachu, to nie ma to zbytniej wagi. Ale prawdziwa wiara również przychodzi z czasem...


    Cytuj Snazol napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie zgodze sie. Skoro wierzysz dla samej zasady i tak by wierzyc na wrazie czego, to przeciez bog Cie przeswietli i dowie sie, ze to falszywa wiara, a wiec tak czy siak do piekla bys poszedl. Co do tego ryzyka, jezeli poswiecisz zycie na ziemi, to masz 50% szans, ze cos Cie czekac bd, a jezeli nie poswiecisz zycia na ziemi, to masz przynajmiej 100% pewnosci, ze cos jednak przezyjesz. Osobiscie wybieram druga opcje. A dobro mozna czynic i bez wiary w cos/kogos.
    Tak, z pierwszą częścią się zgodzę, bo jak już napisałem taka 'wiara', to nie to, o co chodzi. Natomiast, jeśli chodzi o 'ryzyka' - popatrz się za to na efekty - jeśli "poświęcisz życie", czyli po prostu uwierzysz, bo nie trzeba wcale poświęcać się dla wiary, żeby być zbawionym; jeśli nie uwierzysz - hmm... Prawdę mówiąc, Biblia wspomina coś o tych, którzy zostaną "osądzeni na podstawie swoich uczynków", ale nie wiem, czy nie jest to powiedziane o tych, którzy w ogóle nie wiedzą o istnieniu Boga. Tym samym ryzykujesz życie wieczne i również wieczne męki w piekle, choć brzmi to zastraszająco, ale taki jest warunek, wymóg, jakkolwiek to rozumiesz.

    Cytuj łachuu napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Prawda, ale jak ktoś nie umie nad tym zapanować i wie o tym to po co wybiera kapłaństwo. Gdyby kapłanami zostawali tylko i wyłącznie ludzie o silnej woli byłoby inaczej.[...]
    Heh... Spytaj się takich ludzi, po co... ;d Chęć zarobienia kasy? W zasadzie nietykalność? Niestety, nie wszyscy rozumieją, co znaczy być księdzem...


    Cytuj Penthagram napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak samo jak istnieje pedofilia wśród pediatrów i każdej innej grup zawodowej. Zresztą właśnie o tym pisał Saul w swoim liście - lepiej, żeby ktoś się ożenił niż dopuszczał się rozpusty (lub gorzej: gwałtów i pedofilii). Kościół zawsze popierał normalną rodzinę. A ci, którzy 'potrafią nad sobą zapanować' niech zostaną jak on sam - bezżenni. Nie ma żadnych przesłanek, by twierdzić, że Jezus mówił o prorokach. Po prostu: są tacy, którzy ze względu na Królestwo Niebieskie pozostają bezżenni. Kiedyś stawiano biskupom ograniczenie: tylko jedna żona. Później zaostrzono wymagania. Jak ktoś nie jest w stanie się dostosować to niech nie zostaje kapłanem (w ST co do małżeństw kapłanów i arcykapłanów też są ograniczenia).
    Aha, wśród protestantów (i rabinów, hehe) też się zdarzają afery pedofilskie. :)
    Tak, ale zdarzają się tacy, którzy mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie potrafią "zapanować nad sobą". Zgodzę się Kościół popiera normalną rodzinę, jednak zależy, co można rozumieć pod słowem "normalną". No a czego oczekiwałeś, ziom? Wszędzie zdarzają się ofiary pedofilskie, ale najczęstsze właśnie w Kościele Katolickim... Można oczywiście zrzucić to na statystycznie nieporównywalną ilość katolików w stosunku do wyznawców innych religii. Ale nie słyszałem jeszcze, nawet w "Faktach i Mitach", o przypadku pedofilii, czy homoseksualizmu wśród duchownych protestanckich (nie mówiąc szczegółowo - ewangelickich, czy zielonoświątkowych); no, chyba że to jakiś ogólnopolski spisek, mający na celu "zbrukanie dobrego imienia" KR-K. Ja nie mówię, że takie rzeczy nie mają miejsca, ale piszę to na podstawie własnych doświadczeń.

    Powiedział wprost, że bramy piekielnie nie przemogą Kościoła, który zbudował na Piotrze. Skoro nigdy go nie przemogą, to znaczy, że Kościół nigdy nie zbłądzi. Skoro nigdy nie zbłądzi to wniosek jest jasny.
    Biblię można rozumieć na wiele sposobów; nikt w tych sprawach nie może być wolny od błędu, bo Słowo Boże jest pośrednio dziełem Stwórcy, a my jesteśmy ludźmi, którzy interpretują ją na różne sposoby.

    Może Jezus miał na myśli, że Kościoła, czyli wszystkich ludzi, którzy prawdziwie uwierzyli i żyją w Nim, Szatan nie pokona i nie zniszczy. W sumie, jak dla mnie, takie wytłumaczenie jest bliższe słowom Jezusa, niż Twoja (?) interpretacja. pamiętajmy, że słowa Jezusa odnoszą się do wszystkich Chrześcijan, a nie do Katolicyzmu, który swoje pochodzenie wywodzi bezpośrednio od Apostołów i uczniów Jezusa. To, co napisałeś jest trochę obłudne, gdyż niejako ukazuje KK, jako "lepszy", a Jezus na pewno by tego nie chciał. No weź, mamy podobno ekumenię...

    Aha, i jeszcze jedno; trochę "złapię za słówko", ale napisałeś:

    Kościół nigdy nie zbłądzi. Skoro nigdy nie zbłądzi to wniosek jest jasny.
    W takim razie piszesz o nieomylności Kościoła, a nie papieża. Kościół nigdy nie zbłądzi - jest to prawdą, ze względu na to, że prawdziwie wierzący nie zbłądzili i są na dobrej drodze do zbawienia.

    Był osobą, która przewodziła tamtej grupce żydów, później (po śmierci Chrystusa, w Antiochii) nazwanych chrześcijanami. Miał też swojego następce, tak samo jak następcą Judasza był Maciej.
    Co do porównania z 'następcą', to trochę nieadekwatne - Maciej został powołany jako 12 apostoł, ponieważ Judasz popełnił samobójstwo - apostołowie chcieli "uzupełnić skład", który zawsze tradycyjnie wynosił 12 osób. A co do następcy Piotra - tradycja Kościoła Katolickiego podaje Linusa; formalnie pierwszym papieżem był Sykstus I.

    Po pierwsze, to nie prawda, że dopiero niedawno katolicy rozpoczęli kult maryjny. Już setki lat temu był na tyle silny, że autorzy Koranu (Koran został spisany po śmierci Muhammada) uważali Trójcę za Boga, Jezusa i... Maryję. Jak widać Tradycja jest bardzo stara.
    Po drugie: "16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego." (Jk, 5, 16) - jak ktoś chce prosić Maryję o modlitwę to niech prosi. To właśnie jest ogólny sens.
    Jeśli chodzi o Koran - trochę Ci z tym nie wyszło... Powinieneś wiedzieć, że Muzułmanie uznają Jezusa za jednego z proroków i to ważniejszych ; znają również Marię, jako jego matkę ale najważniejszym bożym posłańcem jest dla nich Mahomet. Poza tym sama Hidżra miała miejsce w 622r., więc sam okres czasu jest późniejszy o 100 lat od źródeł podanych poniżej.

    Na początek powiem tylko tyle, że nie mówię, że został on zapoczątkowany niedawno, bo tak nie jest.

    Epifaniusz z Salaminy, żyjący w IV wieku potępił przejawy nadmiernego kultu maryjnego jako herezję w swoim dziele Panarion. Opisał on w nim sektę, którą sam nazwał Kollriydianami:

    "Pewne kobiety w Arabii wprowadziły to absurdalne nauczanie z Tracji: składają one ofiarę z okrągłych chlebów w imieniu wiecznej dziewicy Marii i wszystkie spożywają z tego chleba." (Panarion 78:13)

    Tracja sąsiadowała z Frygią, krainą w której znajdował się Efez. Tak więc dzieło Epifaniusza również wskazuje na rejony Morza Egejskiego i miast starożytnej Grecji jako kolebkę kultu maryjnego. W IV wieku teologowie katoliccy potępili oddawanie czci boskiej Marii, chociaż uznawali ją za wieczną dziewicę. Epifaniusz pisał dalej:

    "Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to co przystoi. [...] Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić [=adorować, uwielbiać, wychwalać] zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia [=adoracji], popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną [=szanowną, poważaną], ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać [=czcić, wychwalać, adorować]. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: "O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła" [Jana 2:4]. I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, "O kobieto, co ty masz do mnie", że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją "kobietą". [...] Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana [=czczona, uwielbiana, wychwalana], ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana [=czczona, szanowana], lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni [=wychwalani, uwielbiani, adorowani]; niech nikt nie czci [=uwielbia, wychwala, adoruje] Marii. [...] Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża. [...] Chociaż Maria jest święta i ma być poważana [=szanowana, czczona], jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić [=adorować, wielbić, wychwalać]." (fragmenty z Panarion 79 - 3.2:4 oraz 3.2:7)

    oraz

    "Kult musi ustać. Albowiem Maria nie jest boginią ani też nie otrzymała swojego ciała z nieba." (Panarion 78:24)

    Epifaniusz uważał charakter takich praktyk za demoniczny i wskazywał, że w istocie niczym nie różnił się on od kultu Królowej Niebios opisanego przez proroka Jeremiasza (roz. 7 i 44).

    O jednej z sekt czcicieli Marii wspominał także Leontius Byzantinus - nazywając ich Filomarianitami (Wielbicielami Marii) - oraz Jan z Damaszku, którzy, podobnie jak Epifaniusz, potępili taką formę kultu maryjnego.
    Najstarszym znanym ośrodkiem kultu maryjnego był Efez w Azji Mniejszej, gdzie też na początku IV wieku zbudowano pierwszą bazylikę poświęconą Matce Boskiej. W 431 roku w bazylice tej trwały również obrady Soboru Efeskiego, na którym oficjalnie zaakceptowano tytułowanie Marii mianem Bogurodzicy, czyli Matki Bożej.

    Związki kultu maryjnego z Efezem tłumaczy się tradycją, według której to właśnie w tym mieście zmarła Maria, która miała przybyć do Efezu z apostołem Janem. Część naukowców krytycznych wobec kultu maryjnego uważa jednak, iż na pewnym etapie rozwoju chrześcijaństwa, ok. III wieku n.e., pogański kult Wielkiej Matki, Wiecznej Dziewicy i Królowej Niebios w jakiś sposób przerodził się w kult maryjny. Przesłanką za tym miałaby być jedność miejsca, a także np. fakt, że najstarsze hymny na cześć Inanny przypominają późniejsze pieśni adorujące Marię.

    "Moja pani spogląda w słodkiej cudowności z nieba.
    Ludzie Sumeru paradują przed świętą Inanną.
    Pani Która Wstępuje na Niebiosa, Inanna, jest jaśniejąca.
    Potężna, majestatyczna, jaśniejąca, i wiecznie młoda —
    Tobie, Inanno, śpiewam!"

    Interpretacji takiej zdecydowanie sprzeciwiają się teologowie katoliccy, popiera ją natomiast pewna część teologów i apologetów protestanckich.

    Według innych interpretacji, ustalenia efeskiego soboru miały być wynikiem potrzeby wyraźnego określenia różnicy między wierzeniami pogańskimi oraz rozmaitych sekt a wiarą Kościoła chrześcijańskiego i pełniły rolę normatywną wobec już rozwiniętego kultu.

    Według niektórych możliwe jest też, że kult maryjny rozwinął się jako chrześcijańska alternatywa dla kultu Wielkiej Matki, mająca wspomóc konwersję pogan.
    Jak widać... Nie będę polemizować; jest tekst, który może dać do myślenia, ludziom, którym kult maryjny wydaje się co najmniej intrygujący, poza tym pisanie postów o takiej porze jest z leksza męczące, a szczególnie o takich treściach ;p . Poza tym już o tym się wypowiadałem w tym poście, temacie i nie tylko tym ;) .

    Tylko w bardzo nielicznych przypadkach, gdy Inkwizytor był jakiś nawiedzony. Tacy, po zbadaniu sprawy, zostawali odwoływani z funkcji. Podawałem już kiedyś szalonemu przykłady. W praktyce wyglądało tak, że ogromna większość wyroków skazujących kończyła się karami kanonicznymi (modlitwa, pielgrzymka, pokora, odmawianie psalmów etc). Kościół zabronił m.in. ordaliów. Na karę śmierci skazywały instytucje świeckie.
    Komentarz człowieka złośliwego: "Kościół nie chciał sobie brudzić rąk". No cóż, może i masz rację, bo nie oceniam kompletnie bezstronnie; ale w sumie to już stare czasy i nikt tak 'na prawdę' nie zna czystej prawdy o Inkwizycji. Ale w jednym mi nie zaprzeczysz - niechlubnymi kartami w historii Inkwizycji był proces Galileusza, jeśli chodzi o Teorię Heliocentryczną M. Kopernika. A BTW "Obroty", które zawierały również tą teorię zostały wpisane do "Indeksu ksiąg zakazanych"...

    W sądach świeckich najczęściej w ogóle ich nie było. To gdzie byś wolał trafić? Dochodziło do tego, że przestępcy często zeznawali, że popełnili przestępstwo ze względów religijnych tylko po to, by trafić pod łagodniejszy sąd inkwizycyjny zamiast świeckiego.
    Ciężka sprawa, bo niewygodna... Chyba pomyliło Ci się w pierwszym zdaniu "świeckich" z "inkwizycyjnych". Inaczej wypowiedź nie ma zbytnio sensu.

    Co do dalszej części: kompletnie namieszałeś. Nie chce mi się znowu pisać o Inkwizycji, bo już napisałem o tym dziesiątki postów w tym temacie (głównie do szalonego), więc w skrócie.
    Po pierwsze: Niemcy to ojczyzna Lutra. No i -
    "W istocie właśnie historia renesansowych "polowań na czarownice" może być dowodem, że istnienie Inkwizycji zapobiegło stoczeniu się krajów katolickich w otchłań zbiorowej histerii i masowych morderstw, jak to się stało w tej części Europy, gdzie podobnej wyższej instancji zabrakło. Według szacunków Briana B. Levacka, zawartych w książce "Polowanie na czarownice w Europie", w wieku XVI w całej Europie spalono za czary około 300 tysięcy osób, głównie kobiet. Dwie trzecie z nich zginęło w protestanckich Niemczech, a około 70 tysięcy w oderwanej od Kościoła Anglii." (Rafał Ziemkiewicz, "Stosy kłamstw o Inkwizycji"). "Młot na czarownice" został oficjalnie potępiony przez Kościół. Nic dziwnego, że papieże potępiali magię w ogóle i całkowicie, skoro tak nakazuje Biblia:
    "10 Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień2 swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych3. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza." Pwt, 18, 10 - 12.
    Tekst Malleusa był pierwotnie poprzedzony bullą Summis desiderantes wydaną przez papieża Innocentego VIII 5 grudnia 1484, która była głównym dokumentem papieskim na temat czarów. Bulla ta wymienia Sprengera i Kramera (nazywając ich Iacobus Sprenger i Henrici Institoris) nakazując im walkę z magią w północnych Niemczech. Księga nie była jednak napisana na oficjalne zamówienie Kościoła.

    Kramer i Sprenger po raz pierwszy zaprezentowali oficjalnie swoją księgę 9 maja 1487, przedstawiając ją do oficjalnej aprobaty na wydziale teologii Uniwersytetu w Kolonii. Data ta jest uważana za datę pierwszego wydania ich dzieła choć możliwe, że w 1485 lub 1486 powstało wcześniejsze wydanie. Autorzy dołączyli do swego dzieła list aprobujący, podpisany rzekomo przez czterech wykładowców Uniwersytetu w Kolonii. Był to jednak falsyfikat, a Uniwersytet w Kolonii w rzeczywistości potępił ich Malleus ponieważ doradzała użycie nieetycznych procedur prawnych oraz przedstawiała demonologię niespójną z doktryną katolicką.

    Choć Kramer został potępiony przez Inkwizycję w 1490, jego księga była wciąż publikowana na skutek rosnącego zapotrzebowania na remedia przeciw czarom. Była popularna szczególnie w zachodniej i centralnej Europie (z wyjątkiem Anglii i Holandii), zarówno wśród katolików jak i protestantów. Aż do 1678 roku była w Europie najpopularniejszą książką po Biblii.

    W Polsce "Młot na czarownice" wydano w 1614 roku. Przetłumaczył księgę Stanisław Ząbkiewicz. W 1992 r. tłumaczenie to wydano we współczesnej wersji typograficznej. Tłumaczenie Ząbkiewicza było jednak niepełne, także współczesne wydania "Młota" są bardzo okrojone i pomijają praktycznie całą część trzecią (bodaj najważniejszą z punktu widzenia książki jako "podręcznika inkwizycji").
    Źródła niektórych inf. w poście - Wikipedia

    Może i rzeczony "Młot" był potępiony przez ówczesnego papieża, to jednak jest wzmianka o wezwaniu papieską bullą do walki z magią w Niemczech. A co do polowań na czarownice w samych Niemczech - prości ludzie (w większości chłopi) byli w tamtych czasach przesądni i prostolinijni; również z tego powodu wybuchły w Niemczech wojny chłopskie, które potępił sam Luter, który nie miał zamiaru tworzyć nowej religii i rozłamu. On tego już nie kontrolował. Co do wersetu z Biblii na temat czarów jest również lakoniczny: "Czarownicy nie zostawisz przy życiu" (II Mjż 22:18).

    C.D.P.
    Ostatnio zmieniony przez kuba : 06-08-2009, 01:09

  2. #4577
    Avatar kuba
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Bładnice k. Skoczowa
    Wiek
    33
    Posty
    1,478
    Siła reputacji
    20

    Domyślny Dokończenie+Sasha ;p

    Ale zależy, co i kogo, rozumiemy pod pojęciem "czarów", "czarownicy", "czarownika". Myślę, że odnosiło się to do ludzi, wywołujących duchy albo wróżących. Poza tym jak można zabić kogoś, jeśli się nie wierzy w to, co było powodem jego winy? Oskarżenia "czarownic" brzmią obecnie tak absurdalnie, że aż groteskowo, ale z tak błahych powodów, jak sąsiedzki zatarg ludzie potrafili wymyślać niestworzone historie, które czasem były powodem do skazania człowieka na śmierć. A magia jest dla mnie czymś nieistniejącym, bo chociaż wierzę w Boga, to nie wyobrażam sobie, żeby w realnym świecie istniały takie zjawiska.

    Poza tym - masz rację - i tak to niczego nie zmieni; ja np. cieszę się, że to przeszłość i szkoda z tego powodu "odkopywać topora wojennego". Myślę, że wokół tego tematu istnieje zbyt wiele niedomówień, żeby ciągnąć go w nieskończoność. Natomiast co do kultu maryjnego - wiesz już - mam wyrobione zdanie, tak z resztą, jak większość protestantów, którzy tylko zwracają na takie rzeczy uwagę ;] .

    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

    Cytuj Sasha Romanov napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    cenie Pascala za jego wklad w nauke, ale ten tok rozumowania jest bezsensowny. Dlaczego? Bo pan Pascal nie uwzglednil wartosci czasu ktory mamy na ziemi. Jesli jest Bog, to ten czas jest niczym w porownaniu do nagrody, ale jesli Boga nie ma, to kazda sekunda naszego zycia jest cenniejsza niz cokolwiek innego. Poza tym srodki ktore przeznaczamy na koscioly itd, przeciez moglyby pojsc na biednych ludzi ktorym nie wyszlo, a ida na kolejnego "zlotego cielca" dla ksiezy.
    Tutaj zgodzę się z Tobą na podstawie przykładu Kościoła Opatrzności Bożej, a właściwie całego kompleksu kościelnego w Warszawie. Po co kolejny kościół, skoro i tak w całym mieście są 104 kościoły? (chyba dobrze policzyłem) To jest już megalomania... Jak by tego było mało,
    było już blisko "przekrętów", w którym za pierwszym razem senatorowie SLD, a za drugim - Sejm za państwowe pieniądze (np. podatki, czyli nasze) chcieli dofinansować budowę - nieoficjalnie muzeum Jana Pawła II, jako "ochronę dziedzictwa narodowego"... Prymas Józef Glem nazwał "dziwnym" "przepis nie pozwalający wspomóc państwa w budowie świątyni". Oczywiście... Jeśli już buduje się jakieś obiekty, związane z Kościołem, to czemu nie 'postawić' przy tym nowego 105-go kościoła? Tylko że - założę się - inne zdanie mają na ten temat obywatele polscy, którzy nie są katolikami... Np. ja uważam to za bezsens; Kościół Katolicki, jak widzę na przykładzie polskim zapomina o słowach:

    Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię,
    tam jestem pośród nich (Mt 18,20)
    Bogu nie są potrzebne monumentalne kościoły itp. On pragnie żywej wiary, a nie ludzi "odwiedzających Go" w świątyni co jakiś czas...

    Wbrew myśli świętej Bóg kocha chorych na AIDS
    A my kochamy za to nasze murowane kościoły
    I kłamiemy mówiąc, że On ciągle mieszka w nich
    Miłość Chrystusa utopiwszy w mszalnych kielichach.
    T.Ż.

    Co do Twojego poglądu na ''zakład" - zapomniałeś, że - o ile po śmierci będziemy mieli jakąś świadomość - to będzie nam i tak wszystko jedno, natomiast, jeśli Bóg istnieje, niekoniecznie... ;d

    #kuba333: skoro nie wierzysz w czary, a jestes chrzescijaninem , to pomysl dlaczego kosciol zakazal czarow ... przeciez zakazywanie czegos co nie istenieje jest bezsensowne... zatem wg. pogladow chrzescijan czary , duchy itd. istnieja...
    Właśnie o to mi chodziło... Zakazywanie czegoś idzie w parze ze świadomością, że dana rzecz istnieje. Ale - jak również pisałem - pojęcie "czarów" i tym podobnych rzeczy może być interpretowane na różne sposoby.

    #co do inkwizycji, mysle ze pomimo tego ze sedziego mozna bylo zmienic to bylo tylko kupienie sobie paru dni, bo wyrok byl przesadzony... bo niby jak udowodnic wiare? pokazac na linijce ze ma sie jej tyle , a tyle? a nawet jak podpisal jakis papierek to i tak smrod sie za nim ciagnal do konca zycia... a o oskarzenie nie bylo trudno... trudniejsza byla obrona. Bo jak wykazesz ze wierzysz i ze nie uprawiales/as czarow? to tak jak podczas Rewolucji Francuskiej, gdy mozna bylo kogos oskarzyc o walke z rewolucja i sciac na gilotynie...
    Zgodziłem się, z #Penthagramem, że temat Inkwizycji jest sporny i na razie nie będę go poruszać. Było to już dość dawno; do tego szkoda "rozdrapywać stare rany", skoro powoduje to tyle kontrowersji i raczej złych emocji. Ale większości ludzi i tak Inkwizycja źle się kojarzy ;p . A z walką z czarami i polowaniami na czarownice było różnie; Kościół nie poczynił w tej sprawie zdecydowanych kroków i dlatego nie usprawiedliwia go to, że oficjalnie to potępił.

    A'propos - #Penthagram

    Co do udziału zwolenników Lutra w 'polowaniach' - protestanci nie byli całkowitym przeciwieństwem katolików; możliwe, że proste i zabobonne chłopstwo, zamieszkujące państwa niemieckie, które już raz zerwało się pod wpływem Tomasza Munzera w masowym buncie przeciwko klerowi i szlachcie (co potępił sam Luter, bo nie tego chciał), porwało się przeciwko oznakom czegoś co uważane było za czary. Kierował nimi strach przed takimi rzeczami, sama wiara w nie, a czasem własny interes (np. zemsta na kimś).

    to tyle bajki na dzis
    Sasha "PM" Romanov
    Oj wątpię, czy koniec xd .

    #\/ Matko... Te reklamy Google schodzą na psy...

    "Madonna"szydzi z Polaków
    Śmieje się z naszej wiary, nie pozwól na to, Zaprotestuj
    Najpierw był ten durny "Cudowny Medalik Maryi na Ciężkie Czasy", a teraz to... >.<



    Pzdr ^^
    Ostatnio zmieniony przez kuba : 06-08-2009, 18:25 Powód: Przeniesienie treści

  3. #4578
    Sasha Romanov

    Domyślny

    Cytuj Mekeos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Zakład Pascala (Gra Pascala) - rozumowanie przedstawione przez Blaise'a Pascala mające dowodzić, iż warto wierzyć w Boga. Pascal rozpatrzył dwa proste przypadki dotyczące istnienia Boga:

    "* Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym.
    * Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne.

    Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne, ale tylko w pierwszym przypadku. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki (człowiek żyje średnio około 70 lat), a nagrodą może być życie wieczne. "



    Jestem katolikiem i wierzę w Boga. Wam też doradzam uwierzyć bo nawet jeśli według Was Bóg nie istnieje to i tak lepiej wierzyć bo to dużo nie kosztuje.
    cenie Pascala za jego wklad w nauke, ale ten tok rozumowania jest bezsensowny. Dlaczego? Bo pan Pascal nie uwzglednil wartosci czasu ktory mamy na ziemi. Jesli jest Bog, to ten czas jest niczym w porownaniu do nagrody, ale jesli Boga nie ma, to kazda sekunda naszego zycia jest cenniejsza niz cokolwiek innego. Poza tym srodki ktore przeznaczamy na koscioly itd, przeciez moglyby pojsc na biednych ludzi ktorym nie wyszlo, a ida na kolejnego "zlotego cielca" dla ksiezy.

    To nie tak ze nie chce uwierzyc, tylko Bog dla mnie jest pojeciem calkowicie nieracjonalnym i nierealnym. To tak jakbym ci powiedzial zebys uwierzyl w różowe slonie ratujace ludzi ze spadajacych samolotow nucac pod nosem hymn Kambodży. Wlasnie tak odbieram Boga.

    @kuba333: skoro nie wierzysz w czary, a jestes chrzescijaninem , to pomysl dlaczego kosciol zakazal czarow ... przeciez zakazywanie czegos co nie istenieje jest bezsensowne... zatem wg. pogladow chrzescijan czary , duchy itd. istnieja...

    @co do inkwizycji, mysle ze pomimo tego ze sedziego mozna bylo zmienic to bylo tylko kupienie sobie paru dni, bo wyrok byl przesadzony... bo niby jak udowodnic wiare? pokazac na linijce ze ma sie jej tyle , a tyle? a nawet jak podpisal jakis papierek to i tak smrod sie za nim ciagnal do konca zycia... a o oskarzenie nie bylo trudno... trudniejsza byla obrona. Bo jak wykazesz ze wierzysz i ze nie uprawiales/as czarow? to tak jak podczas Rewolucji Francuskiej, gdy mozna bylo kogos oskarzyc o walke z rewolucja i sciac na gilotynie...

    to tyle bajki na dzis
    Sasha "PM" Romanov
    Ostatnio zmieniony przez Sasha Romanov : 06-08-2009, 01:41

  4. Reklama
  5. #4579
    Avatar Snazol
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Zabrze
    Wiek
    31
    Posty
    308
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj łachuu napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Prawda, ale jak ktoś nie umie nad tym zapanować i wie o tym to po co wybiera kapłaństwo. Gdyby kapłanami zostawali tylko i wyłącznie ludzie o silnej woli byłoby inaczej.
    O czyms podobnym niedawno dyskutowalem z Xivanem. Mniejsza o to, zapewne dla pieniedzy, ale sam bog przeciez powinien cos z tym zrobic, a jak nie wasz bog to chociaz "ksieza z gornej polki" [mam na mysli np. prymasa czy jakiegos arcybiskupa]


    Cytuj Amikk4You napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A jak to określisz?A pozatym jakby tylko ludzie o silnej woli byli księżami to było by 20 księży na województwo (zależy co rozumiesz pod "silna wola")
    Lepiej, gdyby bylo 20 dobrych ksiezy na wojewodztwo, anizeli 1000 zlych, kradnacych i gwalcacych. Takie jest moje zdanie.
    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale nawet Jezus zwracał się do niej "niewiasto" i nie traktował jej szczególnie. Nie wiem, z jakiego powodu ludzie wynieśli tą skromną osobę do rangi "Królowej Świata", "Królowej Polski" i upowszechnili jej kult, skoro dla Chrześcijan najważniejszy powinien być Chrystus i nie powinno nic odwracać od niego uwagi.
    "Solus Christus" i "Soli Deo Gloria"

    Poza tym, co daje nam jakieś wstawiennictwo, skoro możemy zwracać się do naszego Pana bezpośrednio. Ja wierzę, że Jezus jest jedynym pośrednikiem i nie jest aż tak daleki ludziom, żeby potrzebowali pośrednictwa jeszcze przez kogoś; oczywiście możemy się modlić jedni za drugich, ale to nijak się ma do modlitwy w sumie do Matki Boskiej. Poza tym mówiąc szczerze - czy prosimy zmarłych, żeby się za nas modlili? Trochę dziwne... Pomijając fakt, że w tradycji katolickiej Maria została wniebowzięta, sądzę, że jest to również pozbawione sensu względu na to.
    Ale skoro Maryja byla matka<wg katolicyzmu chyba> to chyba jednak jest wazna. Gdy umrze Ci ktos wazny, z rodziny np. to pamiec chyba o nim nie zapomina? Wiem o co Ci chodzi, o to ze jest zbyt 'slawna' ale to chyba po czesci wina tego, ze jest wiele odniesien do niej. Mam na mysli np. 'matke czestochowska' czy jakos tak. Po czesci, chyba ze sie myle, a raczej tak, jak kazdy kosciol ma swego patrona, to moze Polacy wybrali sobie ja? Aaa zreszta, nie wiem; d. Btw. W kosciele przeciez tez czasem sie mowi "xxx modl sie za nami" i nie chodzi mi tutaj o Jezusa czy cos. <z tego co pamietam>
    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Czasem nie musi się wyrzekać... A czasem wcale nie musi mieć problemów, taka już ironia losu. Tak, apostołowie byli niejako kapłanami, wyznaczonymi przez Jezusa, ale nie podnosili się do rangi nie wiadomo kogo.
    Ale to chyba rozumie sie samo przez siebie. Byli tymi pierwszymi, to tak jak jakis zawodnik jest pierwszy, dostaje nagrody i zaszczyty. Taka to juz chyba rola tych pierwszych.



    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

    Tak, z pierwszą częścią się zgodzę, bo jak już napisałem taka 'wiara', to nie to, o co chodzi. Natomiast, jeśli chodzi o 'ryzyka' - popatrz się za to na efekty - jeśli "poświęcisz życie", czyli po prostu uwierzysz, bo nie trzeba wcale poświęcać się dla wiary, żeby być zbawionym; jeśli nie uwierzysz - hmm... Prawdę mówiąc, Biblia wspomina coś o tych, którzy zostaną "osądzeni na podstawie swoich uczynków", ale nie wiem, czy nie jest to powiedziane o tych, którzy w ogóle nie wiedzą o istnieniu Boga. Tym samym ryzykujesz życie wieczne i również wieczne męki w piekle, choć brzmi to zastraszająco, ale taki jest warunek, wymóg, jakkolwiek to rozumiesz.
    No ale gdyby jednak niczego po smierci nie bylo, to po prostu zmarnowalibysmy swoj czas i jedyna szanse na przezycie. No, ale takie gdybanie to nic nie da. Pozyjemy, zginiemy i zobaczymy.

    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak, ale zdarzają się tacy, którzy mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie potrafią "zapanować nad sobą". Zgodzę się Kościół popiera normalną rodzinę, jednak zależy, co można rozumieć pod słowem "normalną". No a czego oczekiwałeś, ziom? Wszędzie zdarzają się ofiary pedofilskie, ale najczęstsze właśnie w Kościele Katolickim... Można oczywiście zrzucić to na statystycznie nieporównywalną ilość katolików w stosunku do wyznawców innych religii. Ale nie słyszałem jeszcze, nawet w "Faktach i Mitach", o przypadku pedofilii, czy homoseksualizmu wśród duchownych protestanckich (nie mówiąc szczegółowo - ewangelickich, czy zielonoświątkowych); no, chyba że to jakiś ogólnopolski spisek, mający na celu "zbrukanie dobrego imienia" KR-K. Ja nie mówię, że takie rzeczy nie mają miejsca, ale piszę to na podstawie własnych doświadczeń.
    A mnie dziwi, ze jak wlasnie ksiadz bd pedofilem - rozglos na cala Polsce. Ksiadz zrobi cos dobrego - nic o tym nie slychac. A moze to ma inne podloze? Tzn. ze ksieza jednak nic dobrego nie robia...
    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Aha, i jeszcze jedno; trochę "złapię za słówko", ale napisałeś:


    W takim razie piszesz o nieomylności Kościoła, a nie papieża. Kościół nigdy nie zbłądzi - jest to prawdą, ze względu na to, że prawdziwie wierzący nie zbłądzili i są na dobrej drodze do zbawienia.
    Ale tym "przewodniczacym" Kosciola jest sam papiez, a wiec to znow rozumie samo przez sie. No i troche sie nie zgodze, ze Kosciol nigdy nie zbladzi. Skoro w sklad Kosciola wchodza wszyscy chrzescijanie... No, ale to moja opinia.


    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale zależy, co i kogo, rozumiemy pod pojęciem "czarów", "czarownicy", "czarownika". Myślę, że odnosiło się to do ludzi, wywołujących duchy albo wróżących. Poza tym jak można zabić kogoś, jeśli się nie wierzy w to, co było powodem jego winy? Oskarżenia "czarownic" brzmią obecnie tak absurdalnie, że aż groteskowo, ale z tak błahych powodów, jak sąsiedzki zatarg ludzie potrafili wymyślać niestworzone historie, które czasem były powodem do skazania człowieka na śmierć. A magia jest dla mnie czymś nieistniejącym, bo chociaż wierzę w Boga, to nie wyobrażam sobie, żeby w realnym świecie istniały takie zjawiska.
    Czyli po czesci twierdzisz, ze cuda sie nie zdarzaja? Bo po czesci to tez "magia".



    Cytuj Sasha Romanov napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    #kuba333: skoro nie wierzysz w czary, a jestes chrzescijaninem , to pomysl dlaczego kosciol zakazal czarow ... przeciez zakazywanie czegos co nie istenieje jest bezsensowne... zatem wg. pogladow chrzescijan czary , duchy itd. istnieja...
    sredniowiecznych chrzescijan*

    @down
    Chodzi mi o to, by ta praca nie dawala, az tak wielkich zarobkow. Co do tego 2, ze wyrzucaja ich gdy takie cos sie stanie, to wiadome. Ale mogli by cos robic by temu zapobiec.

    Jednak pozostane przy wersji "chrzescijan" bo sprawdzanie bledow nie znalazlo mi tutaj nic.
    Ostatnio zmieniony przez Snazol : 06-08-2009, 15:35

  6. #4580

    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    16
    Posty
    10,843
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Cytuj Snazol napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    O czyms podobnym niedawno dyskutowalem z Xivanem. Mniejsza o to, zapewne dla pieniedzy, ale sam bog przeciez powinien cos z tym zrobic, a jak nie wasz bog to chociaz "ksieza z gornej polki" [mam na mysli np. prymasa czy jakiegos arcybiskupa]
    Jesli ksiadz okaze sie pedofilem, a tym bardziej, jak naglosnia to media, to taki ksiadz jest wyrzucany, a jak media nie naglosnia, to zalatwiaja to jakos 'po cichu', bo po co robic rozglos.

    Cytuj Snazol napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

    sredniowiecznych chrzescijan*
    Chrzescijaninow.

    Cytuj Amikk4You napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A jak to określisz???A pozatym jakby tylko ludzie o silnej woli byli księżami to było by 20 księży na województwo (zależy co rozumiesz pod "silna wola")
    Lepiej miec dwudziestu 'normalnych' ksiezy, niz tysiac kradnacych, badz dopuszczajacych sie pedofilii, co zreszta napisal juz Snazol.


    Cytuj Snazol napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale skoro Maryja byla matka<wg katolicyzmu chyba> to chyba jednak jest wazna. Gdy umrze Ci ktos wazny, z rodziny np. to pamiec chyba o nim nie zapomina? Wiem o co Ci chodzi, o to ze jest zbyt 'slawna' ale to chyba po czesci wina tego, ze jest wiele odniesien do niej. Mam na mysli np. 'matke czestochowska' czy jakos tak. Po czesci, chyba ze sie myle, a raczej tak, jak kazdy kosciol ma swego patrona, to moze Polacy wybrali sobie ja? Aaa zreszta, nie wiem; d. Btw. W kosciele przeciez tez czasem sie mowi "xxx modl sie za nami" i nie chodzi mi tutaj o Jezusa czy cos. <z tego co pamietam>
    Maryja jest wazna, ale mu chodzilo raczej o to, ze spora czesc katolikow wysuwa ja przed Jezusa, czy Boga. Owszem mozna sie do niej modlic, jak zreszta do wszystkich osob swietych, jednak jakas hierarchia powinna byc.
    Ostatnio zmieniony przez Lord Xivan : 06-08-2009, 15:34

  7. #4581
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,731
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Lord Xivan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chrzescijaninow.
    Fail. Napisz sobie w wordzie "Chrześcijaninów" i zobacz czy ci nie podkreśli.

    Cytuj Sasha Romanov napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    #kuba333: skoro nie wierzysz w czary, a jestes chrzescijaninem , to pomysl dlaczego kosciol zakazal czarow ... przeciez zakazywanie czegos co nie istenieje jest bezsensowne... zatem wg. pogladow chrzescijan czary , duchy itd. istnieja...
    Nie. Tak samo jak wg. Kościoła nie istnieje Jupiter, Venus, Ozyrys ani inni Bożkowie, a jednak zakazali ich wyznawać...

  8. Reklama
  9. #4582
    Avatar kuba
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Bładnice k. Skoczowa
    Wiek
    33
    Posty
    1,478
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Snazol napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    O czyms podobnym niedawno dyskutowalem z Xivanem. Mniejsza o to, zapewne dla pieniedzy, ale sam bog przeciez powinien cos z tym zrobic, a jak nie wasz bog to chociaz "ksieza z gornej polki" [mam na mysli np. prymasa czy jakiegos arcybiskupa]
    Ludzie mają wolną wolę... Nie zawsze jest ona dobrze wykorzystywana; człowiek powinien wiedzieć, co robić z korzyścią dla siebie, ale również innych. A hierarchowie za dużo nie zrobią... Udowodnione przypadki pedofilii - na przykład, powinny być karane ekskomuniką, czy jakąś surową karą... A sąd zakończy postępowanie z powodu "braku dowodów", wymierzy jakąś karę "w zawiasach" albo tak łagodną, że nieadekwatną do popełnionego czynu.

    Lepiej, gdyby bylo 20 dobrych ksiezy na wojewodztwo, anizeli 1000 zlych, kradnacych i gwalcacych. Takie jest moje zdanie.
    Cytuj Lord Xivan napisał
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Lepiej miec dwudziestu 'normalnych' ksiezy, niz tysiac kradnacych, badz dopuszczajacych sie pedofilii, co zreszta napisal juz Snazol.
    Logiczne; popieram ;p . Tylko bez przesady - księża, opisani przez Was to tylko przypadki; gorzej, że ciągle zbyt częste, jak na taki "typ ludzi"...

    Ale skoro Maryja byla matka<wg katolicyzmu chyba> to chyba jednak jest wazna. Gdy umrze Ci ktos wazny, z rodziny np. to pamiec chyba o nim nie zapomina? Wiem o co Ci chodzi, o to ze jest zbyt 'slawna' ale to chyba po czesci wina tego, ze jest wiele odniesien do niej. Mam na mysli np. 'matke czestochowska' czy jakos tak. Po czesci, chyba ze sie myle, a raczej tak, jak kazdy kosciol ma swego patrona, to moze Polacy wybrali sobie ja? Aaa zreszta, nie wiem; d. Btw. W kosciele przeciez tez czasem sie mowi "xxx modl sie za nami" i nie chodzi mi tutaj o Jezusa czy cos. <z tego co pamietam>
    No właśnie: raz, że w tradycji KRK Maria została "wniebowzięta"; dwa, że protestanci uważają, że przysługuje jej tytuł "Matka Boska" (ja bym powiedział, że poprawniej byłoby "Boża", ale niech tam...). Nie, mi chodzi o sam kult maryjny; przeczytaj dokładnie moje dwa poprzednie posty, to zrozumiesz. Ta formuła "módl się za nami" to prośba o "wstawiennictwo", którego, jak już pisałem w poprzednich postach kościoły protestanckie nie uznają ("Solus Christus").

    No ale gdyby jednak niczego po smierci nie bylo, to po prostu zmarnowalibysmy swoj czas i jedyna szanse na przezycie. No, ale takie gdybanie to nic nie da. Pozyjemy, zginiemy* i zobaczymy.
    *Oby nie na wieki... Tylko że jeśli po śmierci "nic nie będzie", to i tak nam będzie wszystko jedno, czy zmarnowaliśmy ten czas, czy nie, o ile bylibyśmy wtedy 'bytami' świadomymi. Ale racja - gdybanie niczego nie daje...

    A mnie dziwi, ze jak wlasnie ksiadz bd pedofilem - rozglos na cala Polsce. Ksiadz zrobi cos dobrego - nic o tym nie slychac. A moze to ma inne podloze? Tzn. ze ksieza jednak nic dobrego nie robia...
    Bo takie rzeczy zawsze są sprawą niecodzienną. A media są od nagłaśniania wszystkich spraw, które mogłyby zainteresować ludzi. 'Dobre rzeczy' nie są aż tak rozgłaszane, chyba że robione na pokaz, albo po prostu popularne.

    Ale tym "przewodniczacym" Kosciola jest sam papiez, a wiec to znow rozumie samo przez sie. No i troche sie nie zgodze, ze Kosciol nigdy nie zbladzi. Skoro w sklad Kosciola wchodza wszyscy chrzescijanie... No, ale to moja opinia.
    Tak, ale Chrześcijanie to także Protestanci, Zielonoświątkowcy; ogólnie wszyscy, którzy wierzą w Jezusa jako Zbawcę - "zbłądzenie Kościoła"
    to określenie dyskusyjne, a tymczasem wszyscy prawdziwie wierzący którzy to powinni nazywać się Kościołem nie zbłądzili, ponieważ ma za przewodnika Jezusa. W każdym razie, ja tak to rozumiem.

    "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światłość żywota." J 8,12

    Czyli po czesci twierdzisz, ze cuda sie nie zdarzaja? Bo po czesci to tez "magia".
    Dla osób niewierzących cuda to przysłowiowa <"czarna"> magia ;p . No, i jeszcze zależy czyje cuda, bo i szatan ma moc je czynić. No i jak już pisałem - zależy, co rozumiesz pod określeniami "cud" i "magia".


    sredniowiecznych chrzescijan*
    Dokładnie. Poza tym zagadnienie jest już odmienne nie tylko przez nauczanie kościołów, ale także poprzez nowoczesne i naukowe światopoglądy. Po prostu czas i postęp zmienia ludzi i ich myślenie.


    Cytuj Lord Xivan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jesli ksiadz okaze sie pedofilem, a tym bardziej, jak naglosnia to media, to taki ksiadz jest wyrzucany, a jak media nie naglosnia, to zalatwiaja to jakos 'po cichu', bo po co robic rozglos.
    Najczęściej "przenosi się" go, żeby uniknąć niepotrzebnych sensacji i zainteresowania prokuratury ;S

    Chrzescijaninow.
    Powiem nawet, że "wersja" #Snazola jest poprawniejsza ;p

    Maryja jest wazna, ale mu chodzilo raczej o to, ze spora czesc katolikow wysuwa ja przed Jezusa, czy Boga. Owszem mozna sie do niej modlic, jak zreszta do wszystkich osob swietych, jednak jakas hierarchia powinna byc.
    A więc - katolicy oficjalnie twierdzą, że tak nie jest, ale w praktyce często jest właśnie tak, jak piszesz - Maria jest częściej wspominana i częściej się o niej myśli, niż o Bogu. Ale mi chodziło głównie o kult maryjny.

    Pzdr ^^

  10. #4583
    Avatar Penthagram
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    :eineżołoP
    Wiek
    33
    Posty
    704
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Co do udziału zwolenników Lutra w 'polowaniach' - protestanci nie byli całkowitym przeciwieństwem katolików; możliwe, że proste i zabobonne chłopstwo, zamieszkujące państwa niemieckie, które już raz zerwało się pod wpływem Tomasza Munzera w masowym buncie przeciwko klerowi i szlachcie (co potępił sam Luter, bo nie tego chciał), porwało się przeciwko oznakom czegoś co uważane było za czary. Kierował nimi strach przed takimi rzeczami, sama wiara w nie, a czasem własny interes (np. zemsta na kimś
    Fakty są faktami. Inkwizycja wprowadziła kary za bezpodstawne oskarżenia o czary, dlatego w państwach katolickich polowań na czarownice nie było. To znaczy były niemalże wszędzie, tyle że w państwach protestanckich (w tym Niemczech) nieporównywalnie większe. I masz rację - Luter to zupełne przeciwieństwo katolików. ;) Fragment jednego z jego ostatnich kazań:
    "Rozum to jest największa kurwa diabelska; z natury swojej i sposobu bycia jest szkodliwą kurwą; jest prostytutką, prawdziwą kurwą diabelską, kurwą zeżartą przez świerzb i trąd, którą powinno się zdeptać nogami i zniszczyć ją i jej mądrość rzuć jej w twarz plugastwo, aby ją oszpecić. Rozum jest utopiony i powinien być utopiony w Chrzcie Zasługiwałby na to, ohydny, aby go wyrzucono w najbrudniejszy kąt w domu, do wychodka."

    Dobroduszny Luter nakazywał zabijać buntujących się chłopów jak "bezpańskie psy".
    "Kto może niech dźga, bije, dusi. Jeśli przy tym umrzesz, szczęśliwy ty, bardziej błogosławionej śmierci nie dostąpisz przenigdy. Umierasz bowiem w posłuszeństwie wobec boskiego słowa i rozkazu." (Pisma Lutra: "Przeciwko buntującym się chłopom")

    Już nie wspominając o jego fanatycznym antysemityzmie, to akurat nietrudno znaleźć sobie w google. Oczywiście - w tamtym okresie to zjawisko występowało na porządku dziennym (żydki uciekali m.in. do Polski, tutaj znajdowali schronienie), ale większego fanatyka niż Luter chyba nie było. :D

    Aha, no i 71. teza Marcina Lutra brzmi:
    "Kto prawdzie odpustów katolickich zaprzecza, niech przeklęty będzie."


    Natomiast działalność Inkwizycji, w przeciwieństwie do tego, co jeszcze do niedawna powszechnie uważano, jest bardzo dobrze udokumentowana. Sądy Inkwizycyjne były najbardziej humanitarnymi sądami średniowiecza.
    "Warto się przyjrzeć bliżej dokumentom z procesów inkwizycyjnych, by wyrobić sobie prawdziwe zdanie na ich temat. Proces inkwizycyjny rozpoczynał się od przeczytania oskarżonemu zarzutów, jakie były mu stawiane. Oskarżony miał prawo zabrania głosu w przypadku niezrozumienia aktu oskarżenia, a wówczas przewodniczący Trybunału miał obowiązek wyjaśniania aktu oskarżenia aż do momentu, gdy oskarżony zrozumiał treść całego dokumentu. Jeżeli podejrzany uważał, że któryś z sędziów jest mu nieprzychylny i wrogo do niego nastawiony, miał prawo odwołania się na tej podstawie do Stolicy Apostolskiej, prosząc jednocześnie o zmianę członków Trybunału. Średniowieczny przywilej veta oskarżonego wobec członków Trybunału nie był fikcją, jest jednak niestety zazwyczaj pomijany w pracach dotyczących Inkwizycji, chociaż nie można zaprzeczyć, że "w razie, gdy który z sędziów był osobistym jego wrogiem [oskarżonego] lub gdy się pragnął podsądny użalić na jego postępowanie, mógł tego sędziego odrzucić i apelować do Stolicy Apostolskiej, a dowodzą przykłady, ze prawo to nie było czysto teoretyczne. W pierwszych latach Inkwizycji hiszpańskiej nic nie wywołało większego niezadowolenia Ferdynanda i Izabeli, jak nieustanne odwoływanie się ze strony oskarżonych do Stolicy Apostolskiej". Ponadto Trybunał Inkwizycyjny nie poprzestawał tylko i wyłącznie na zeznaniach świadków, miał bowiem obowiązek wysłuchania i ustosunkowania się do zarzutów stawianych przez oskarżonego, dlatego twierdzenie, jakoby oskarżony w sądach inkwizycyjnych nie miał prawa głosu, jest wierutną bzdurą." ("W obronie Świętej Inkwizycji" - Roman Konik).

    Biblię można rozumieć na wiele sposobów; nikt w tych sprawach nie może być wolny od błędu, bo Słowo Boże jest pośrednio dziełem Stwórcy, a my jesteśmy ludźmi, którzy interpretują ją na różne sposoby.
    Bzdura! Protestancka obłuda, bo niby mają Sole Scriptule, a uważają, że "Biblię można rozumieć na wiele sposobów".
    "20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia" 2 P, 1, 20.

    Może Jezus miał na myśli, że Kościoła, czyli wszystkich ludzi, którzy prawdziwie uwierzyli i żyją w Nim, Szatan nie pokona i nie zniszczy. W sumie, jak dla mnie, takie wytłumaczenie jest bliższe słowom Jezusa, niż Twoja (?) interpretacja. pamiętajmy, że słowa Jezusa odnoszą się do wszystkich Chrześcijan, a nie do Katolicyzmu, który swoje pochodzenie wywodzi bezpośrednio od Apostołów i uczniów Jezusa. To, co napisałeś jest trochę obłudne, gdyż niejako ukazuje KK, jako "lepszy", a Jezus na pewno by tego nie chciał. No weź, mamy podobno ekumenię...
    Jezus założył JEDEN Kościół (tak mówi Biblia). Ten Kościół nieprzerwanie trwa od 2 tysięcy lat. Jezus obiecał, że bramy piekielne go nie przemogą, czyli w jakiś sposób postanowienia Kościoła muszą być nieomylne. Dlatego oficjalne decyzje papieża w sprawach wiary i moralności, z łaski Ducha Świętego, są nieomylne. Nie pisz tu jakichś równościowych hasełek w stylu "Jezus na pewno by tego nie chciał", bo to idiotyzm. Sam niejednokrotnie nazywał żydów "plemieniem żmijowym" i że każdy, kto w niego nie wierzy już został potępiony.

    Co do porównania z 'następcą', to trochę nieadekwatne - Maciej został powołany jako 12 apostoł, ponieważ Judasz popełnił samobójstwo - apostołowie chcieli "uzupełnić skład", który zawsze tradycyjnie wynosił 12 osób. A co do następcy Piotra - tradycja Kościoła Katolickiego podaje Linusa; formalnie pierwszym papieżem był Sykstus I.
    A dogmat o bóstwie Chrystusa formalnie pojawił się dopiero w 325 roku, mimo że wzmianki o tym pochodzą już z II wieku, a nie IV. Prezbiterzy też mieli następców. Poczytaj Dzieje Apostolskie. Po śmierci Piotra ktoś musiał przewodzić.

    Jeśli chodzi o Koran - trochę Ci z tym nie wyszło... (...)
    Wyszło - nie wiem co to ma do rzeczy, co napisałeś... Wiem, za kogo uważają muzułmanie Jezusa. Nawet nie tylko za proroka, ale nawet za mesjasza. I myślą oni, że dla chrześcijan Trójca składa się z Boga, Jezusa i Maryi.

    Komentarz człowieka złośliwego: "Kościół nie chciał sobie brudzić rąk". No cóż, może i masz rację, bo nie oceniam kompletnie bezstronnie; ale w sumie to już stare czasy i nikt tak 'na prawdę' nie zna czystej prawdy o Inkwizycji. Ale w jednym mi nie zaprzeczysz - niechlubnymi kartami w historii Inkwizycji był proces Galileusza, jeśli chodzi o Teorię Heliocentryczną M. Kopernika. A BTW "Obroty", które zawierały również tą teorię zostały wpisane do "Indeksu ksiąg zakazanych"...
    Zaprzeczę... Kopernik sam był księdzem. Do prac nad tematem zachęcał go biskup warmiński. Kopernik nie był w stanie udowodnić swoich tez i dlatego "Obroty" trafiły do indeksu. Natomiast Galileusz do swoich naukowych tez dodawał również wnioski teologiczne.
    "prawdą jest zupełnie odmiennej natury fakt, oto Kopernik byt wierzącym katolikiem, a Galileusz humanistą-liberałem i do swej pracy o obrocie ziemi, wmieszał rozmaite wnioski teologiczne, typowym modernizmem zarażone komentarze Pisma świętego, najzupełniej mylne, fantazyjne, które dziś również są potępione! - Natomiast po ogłoszeniu dzieła, wezwany przez władze duchowne do wytłumaczenia się, odwołał swój błąd i obiecał go nadal nie rozpowszechniać. Niestety, chęć dysputy filozoficznej, w tych bujnych czasach odrodzenia, zbyt była nęcącą i Galileusz w drugim dzielą swego wydaniu znowu te same teologiczne rozważania umieścił. Dopiero wtedy wezwany został jako heretyk przed Trybunat św. Inkwizycji, długo dysputował i upierał się, lecz wreszcie przekonany, publicznie, te właśnie teologiczne błędy odwołał. Nigdy nie był ani więzionym ani, tym bardziej, katowanym, a mieszkał spokojnie do końca życia, w pałacu swego przyjaciela, kardynała Piccolominiego i tez dożywotnio pobierał dużą pensję od papieża." J. Tyszkiewicz.

    Dobra, koniec na dzisiaj, bo już nie mam czasu.

  11. #4584
    Avatar Lerner
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    244
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Mekeos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jestem katolikiem i wierzę w Boga. Wam też doradzam uwierzyć bo nawet jeśli według Was Bóg nie istnieje to i tak lepiej wierzyć bo to dużo nie kosztuje.
    Jeśli istnieje, to za to, że wierzyłeś dla własnej korzyści, pojdziesz do piekła.

  12. Reklama
  13. #4585
    Mateusz947

    Domyślny

    jestem ateistą, tak naprawde wy wierzycię w KSIĄŻKE NAZWANĄ BIBLIĄ A NIE W BOGA. Jeżeli bóg mi się objawi albo da jakiś znak że istnieje, to uwierze. Ale ludzie nie książka.

  14. #4586
    Avatar Grim90
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Toruń / Brzozówka
    Wiek
    35
    Posty
    586
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Mateusz947 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    jestem ateistą, tak naprawde wy wierzycię w KSIĄŻKE NAZWANĄ BIBLIĄ A NIE W BOGA. Jeżeli bóg mi się objawi albo da jakiś znak że istnieje, to uwierze. Ale ludzie nie książka.
    W jądro Ziemi też nie wierzysz, bo go nie widziałeś?

    Mówiłem to milion razy i powtórzę po raz kolejny:
    Jak ktoś jest takim idiotą, że przyrównuje Boga do istoty a Biblię czyta dosłownie to wychodzi z niego taki Mateusz947.
    Piszę skrypty do OTS. Chcesz mieć unikalny quest, lub skrypt na swoim serwerze? Pisz do mnie. Na pewno się dogadamy.
    Piszę skrypty PHP, strony oraz gotowe serwisy, jeśli jesteś zainteresowany, napisz.
    http://radeg.pl

    Masz facebooka? Zapraszamy do grupy: Grim OTS!
    http://www.facebook.com/?ref=logo#!/...07707075989449

  15. #4587
    Mateusz947

    Domyślny

    Jestem idiotą że nie wierze w boga? To ty jesteś debilem że w niego wierzysz.

    Ogólnie to nie wierze dlatego że jest multum innych wiar i multum innych bogów i tera może mam wybierać czy istnieje Allah a może Zeus? Ok po głębszym zastanowieniu stawiam na Budde

  16. Reklama
  17. #4588
    Avatar Grim90
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Toruń / Brzozówka
    Wiek
    35
    Posty
    586
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Powiedziałem, że takie podejście jest tak płytkie, że wręcz prymitywne.

    Ludzie się modlą, wyznają różne wiary ale one wszystkie się sprowadzają do tego samego Boga.

    Bóg jest uproszczeniem wszystkich następstw oraz procesów zachodzących na tym świecie oraz wszechświecie, jeśli twój umysł jest na tyle wąski, że nie możesz tego zrozumieć to nie pisz lepiej.

    Biblia natomiast zawiera przypowieści, mają one na celu zrozumienie morału wynikającego z niej. Te morały są jak najbardziej aktualne do dziś. Ludzie prymitywni i tak ich nie zrozumieją i będą przytaczać jakieś fragmenty, których sami nie rozumieją.

    Kiedyś ciężko było pojąć te procesy i tak powstało pojęcie Boga. Chodząc do kościoła oddajemy hołd temu, co stworzyło to wszystko. Ty to nazwiesz prawem następstw wszechświata, ja Bogiem, obaj mamy rację.

    Tak, w Starym Testamencie również jest napisane, jaki Bóg jest zły, ale to również są przypowieści z morałami, pisałem o tym wcześniej.

    Pozdrawiam
    Piszę skrypty do OTS. Chcesz mieć unikalny quest, lub skrypt na swoim serwerze? Pisz do mnie. Na pewno się dogadamy.
    Piszę skrypty PHP, strony oraz gotowe serwisy, jeśli jesteś zainteresowany, napisz.
    http://radeg.pl

    Masz facebooka? Zapraszamy do grupy: Grim OTS!
    http://www.facebook.com/?ref=logo#!/...07707075989449

  18. #4589
    Mateusz947

    Domyślny

    Tak serio to niezrozumiałem połowy z tego co napisałeś ale to nic nie zmienia. Ja poprostu nie wierze w boga, takie jest moje zdanie. Nikt mnie nigdy do tego nie przekona :). Ale to nie znaczy że nie szanuje osób wierzących ;p

  19. #4590
    Avatar Snazol
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Zabrze
    Wiek
    31
    Posty
    308
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Mateusz947 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak serio to niezrozumiałem połowy z tego co napisałeś ale to nic nie zmienia. Ja poprostu nie wierze w boga, takie jest moje zdanie. Nikt mnie nigdy do tego nie przekona :). Ale to nie znaczy że nie szanuje osób wierzących ;p
    Chodzilo ogolnie mu o to, ze owy bog wymyslony/stworzony <skresl sobie nie potrzebne> jest uproszczeniem tego wszystkiego, na co nie masz odpowiedzi. Co stworzylo swiat? Bog. Co zobaczysz po smierci? Boga. Kto byl tym pierwszym? Bog. Itp.

    I nie badz pewien, ze nikt Cie nie przekona. Jezeli jestes Polakiem, a raczej jestes to zapewne zostales wychowany na wierze katolickiej. Cos sie stac musialo jednak, ze przeszedles na ateizm/agnostycyzm itp. Poza tym, nigdy nie wiadomo co sie wydarzy jutro czy pojutrze.

    Cytuj Lord Xivan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.


    Maryja jest wazna, ale mu chodzilo raczej o to, ze spora czesc katolikow wysuwa ja przed Jezusa, czy Boga. Owszem mozna sie do niej modlic, jak zreszta do wszystkich osob swietych, jednak jakas hierarchia powinna byc.
    No ja wiem o co mu chodzilo, ale ten temat jest akurat tak samo mocno sprzeczny, jak sam temat o istnieniu Boga. Tzn, ja bd tak czy siak sie upierac przy swoim, on przy swoim i do niczego nie dojdzie. Ale wiem o co mu chodzilo.

    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ludzie mają wolną wolę... Nie zawsze jest ona dobrze wykorzystywana; człowiek powinien wiedzieć, co robić z korzyścią dla siebie, ale również innych. A hierarchowie za dużo nie zrobią... Udowodnione przypadki pedofilii - na przykład, powinny być karane ekskomuniką, czy jakąś surową karą... A sąd zakończy postępowanie z powodu "braku dowodów", wymierzy jakąś karę "w zawiasach" albo tak łagodną, że nieadekwatną do popełnionego czynu.
    Witamy w Polsce. Tutaj zawsze w sadownictwie jest odwrotnie, za morderstwo, gwalt i tego typu przestepstwa dostaje sie w zawiasach, za kradziez czy lekkie pobicie - pare lat. No, ale zawsze istnieje te ryzyko, ze dostaniesz tego 'sprawiedliwego' sedziego. Moze i nie zrobia, ale jest chyba nieco bardziej obeznany i nieco wiecej zyl takowy papiez od takiego ksiedza. Chociaz, w zasadzie masz troche racje.





    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Logiczne; popieram  . Tylko bez przesady - księża, opisani przez Was to tylko przypadki; gorzej, że ciągle zbyt częste, jak na taki "typ ludzi"...
    Tutaj mial byc tylko przyklad, jako 1000zlych nie mialem na mysli, ze sami zli, a wiekszosc dobrych a jakis tam maly procencik zlych. W koncu 100% mniejsze dobro chyba jest lepsze od nie100% dobra. Czy jakos tak.



    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    *Oby nie na wieki... Tylko że jeśli po śmierci "nic nie będzie", to i tak nam będzie wszystko jedno, czy zmarnowaliśmy ten czas, czy nie, o ile bylibyśmy wtedy 'bytami' świadomymi. Ale racja - gdybanie niczego nie daje...
    Gdybysmy wtedy byli tymi 'bytami' swiadomymi, to jednak by nie bylo nam wszystko jedno. Bo mozna by bylo 'wspominac'. Osobiscie wolalbym wspomnienia "swieckie" anizeli "duchowne" jezeli nic by nie mialo byc po smierci.



    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bo takie rzeczy zawsze są sprawą niecodzienną. A media są od nagłaśniania wszystkich spraw, które mogłyby zainteresować ludzi. 'Dobre rzeczy' nie są aż tak rozgłaszane, chyba że robione na pokaz, albo po prostu popularne.
    Masz racje. Ale tak czy siak, zyje juz 15 lat na tym swiecie, ale ani razu nie slyszalem by jaki kolwiek ksiadz cos fajnego, dobrego dla wszystkich zrobil[a chocby i rozdal pieniadze biednym].




    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dla osób niewierzących cuda to przysłowiowa <"czarna"> magia  . No, i jeszcze zależy czyje cuda, bo i szatan ma moc je czynić. No i jak już pisałem - zależy, co rozumiesz pod określeniami "cud" i "magia".
    Dla osob nie wierzacych to raczej cudow nie ma, no ale ok ;p.<przynajmiej dla mnie>. "Cud" i "magia" raczej sa sobie bliskie, osobiscie sadze, ze mozna by bylo je nazwac synonimami, choc "cud" bylby wiekszy/na wieksza skale, czy tam potezniejszy. Czy jakos tak.


    Cytuj Mateusz947 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    jestem ateistą, tak naprawde wy wierzycię w KSIĄŻKE NAZWANĄ BIBLIĄ A NIE W BOGA. Jeżeli bóg mi się objawi albo da jakiś znak że istnieje, to uwierze. Ale ludzie nie książka.
    Wyobraz sobie sytuacje, ze jakis znajomy pyta sie Ciebie, czy wierzysz w niego bo jakis tam ma powod, powiedzmy ma test czy jest na cos chory. To wierzysz w jego slowa czy w niego? Co chce przez to powiedziec, owa bibla jest jak slowa w tym up przykladzie, sam Jezus/bog jak ten znajomy.

    Cytuj Mateusz947 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to nie wierze dlatego że jest multum innych wiar i multum innych bogów i tera może mam wybierać czy istnieje Allah a może Zeus? Ok po głębszym zastanowieniu stawiam na Budde
    I nie wierzysz tylko z powodu ilosci religii na swiecie? No to gl&hf. Jesli tylko podpierasz swa teorie na liczbie, to jestes zajebisty. Doslownie.

    @down
    Grim pojechal po jego ego i sie nieco wkurzyl. Tez bym sie wkurzyl gdyby ktos mi wmawial, ze bog istnieje albo mowil mi ze jestem katolikiem czy chrzescijaninem. Poza tym, to byla taka przenosnia, ty mowisz ze jestem taki i owaki bo robie to, to ty jestes taki bo robisz to i tamto, nie mialo to chyba znaczenia doslownego.
    Ostatnio zmieniony przez Snazol : 06-08-2009, 21:13

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wiara i hip-hop.
    Przez Belve w dziale Muzyka
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post: 02-05-2014, 10:42
  2. [Szkoła] Nietypowa sytuacja i pytania z tym związane.
    Przez typowy nieuk w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 21-02-2012, 16:41
  3. Tibia - piszczel(a może ma coś z tym jednak związane?)
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 75
    Ostatni post: 12-05-2007, 09:10

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •