#rezo87
Oj chyba nigdy nie widziałeś wykresów EEG śpiącej osoby i raczej nigdy nie przeżyłeś LD ;-)
Nie na darmo faza snu REM nazywana jest przez fizjologów snu "snem paradoksalnym" - mózg pracuje w niej równie intensywnie, jak na jawie, i na wykresach EEG wygląda to tak, jakby pacjent właśnie się obudził Mózg to nie komputer i nie musi się wyłączać cały, żeby "odpoczywać" [chociaż niektórzy jak widać wolą go nie przemęczać nawet na jawie ].
Po drugie aktywność mózgu ma niewiele wspólnego z samą świadomością. A świadomość może być wielopoziomowa. W zwykłych snach [nie-LD] też jesteśmy świadomi wielu rzeczy i myślimy podobnie jak na jawie [a przynajmniej ja tak mam]. Z tą tylko różnicą, że nie jesteśmy świadomi tego, że to wszystko co się dzieje to jest sen. Różnica jest tylko w tym, co sobie myślisz i o czym "wiesz" [czego jesteś świadomy]. Np. teraz możesz nie być świadomy tego, że twoja dupa dotyka krzesła, albo że za oknem wieje wiatr, dopóki nie zwrócisz na to świadomej uwagi. Podobnie we śnie: możesz być świadomy tego, co się dzieje, co robisz, o czym myślisz, ale nie być świadomy tego, że śnisz. Możesz wiedzieć, że śnisz, ale np. nie być świadomy tego, że masz wpływ na sen, albo że możesz latać. Nawet w bardzo "świadomych" snach możesz nadal nie być świadomy tego, w jakiej pozycji leży Twoje rzeczywiste ciało w łóżku, albo jaka jest pora roku na jawie.
Zakładki