Ok, ide probowac :D . Zyczcie mi szczescia xD
Wersja do druku
Ok, ide probowac :D . Zyczcie mi szczescia xD
gorszej proby nie mozna miec
zupelnie nic nie osiagnalem, nawet nie pamietam o czym snilem
zupelnie nic
porazka ; d
no ale dzisiaj sprobuje znowu wierze
A ja dzisiaj tez próbowałem milda zrobić ale jak mnie budzik wzbudził o drugiej a ja wiedziałem ze następny jest za 4h + 1h siedzenia, to mówię pierdole, spróbuję jutro.
ja nawet nie wiem w sumie co zle robilem
wstalem po 4,5h~, poszedlem sie odlac, napilem soku i siedzialem prawie godzine sluchajac muzy z komoreczki, po tym sie polozylem, reka pod plecy, czulem bol, ale nie az tak, zeby sobie uszkodzic reke, no i zasnalem po chwili i zupelnie niic
Myśl "pierdolę, spróbuję jutro" może cię często napastować, uważaj na to ;P
Spróbuj następnym razem zamiast słuchać muzyki rozbudzić jakoś inaczej umysł. Dobre jest coś co wymaga myślenia lub koncentracji, albo nawet zwykła książka. Usnąłeś szybko jak na godzinę czuwania - spróbuj zmienić pozycję. Myślę, że lepiej by to wyszło jakbyś przesiedział 30-45 minut a próbę wykonał leżąc na plecach. Od ręki lepsze będzie skupianie się na oddechu. Albo po prostu zrób jak pisałem wyżej - poleż na plecach rozmyślając o LD, myśl z przekonaniem o tym, że po zaśnięciu odzyskasz świadomość we śnie. Gdy już porozmyślasz na tym wystarczająco obróć się na pozycję w której zwykle zasypiasz i zaśnij (cały czas jednak myśląc o tym). Takim sposobem można mieć LD dość łatwo, WILD'y są trudniejsze.
mialem ksiazke obok siebie, ale wedlug http://www.psajko.fora.pl/techniki,2...czny,1237.html
no ale dobra, odpuszcze sobie wilda i sprobuje dzisiaj tej twojej techniki : dCytuj:
Zasadniczo nie powinieneś zbyt dużo myśleć w tej fazie. Nie włączaj komputera, nie otwieraj książki. Musisz być w stanie szybko i łatwo ponownie usnąć w czasie próby WILD (ale znowu nie chcesz nagle odpłynąć).
dam znac jutro jak mi poszlo
Tak sobie czytam te Wasze wypociny i przypomina mi się jak sam się tym bawiłem i wiecie co? To jest gówno warte, te całe LD. Namęczysz się Bóg wie ile, a potem i tak jesteś świadom przez parę sekund i pod wpływem euforii się budzisz. Gorzej niż z orgazmem. Uwierzcie mi, że nie ma się co męczyć, budzić w środku nocy, kłaść się na ręce i kombinować. Teraz jak na to patrze to aż mi się śmiać chce trochę. Lepiej się wyspać i, ewentualnie, jak ktoś już jest uparty, zapisywać sny w notesiku, bo to przynosi największe rezultaty.
Interesowałem się tym, i nie tylko tym, dobre 10 lat, a ostro praktykowałem przez 3-4 lata. Jedyna, warta uwagi dziedzina ezoteryki to IMO medytacja/widzenie aury/bioenergoterapia, z naciskiem na to pierwsze. Zupełnie inne samopoczucie i odbieranie świata zewnętrznego. W taką stronę, w moim przypadku, poszło interesowanie się LD/OOBE. W sumie to byłem o krok od kursu bioenergoterapeuty, ale zrezygnowałem ze względu na szkołę i życie prywatne. Codzienna praktyka zabierała zbyt wiele czasu, no i w sumie kasy na to też nie było. Część z Was może się zastanawia po co ten post, bo większość zapewne nie daje wiary w takie zjawiska, no ale w sumie to jedyny taki temat na torgu więc piszę tutaj - jeżeli ktoś by kiedyś chciał zgłębić tę wiedzę, zamiast męczyć się z nudnym LD, to polecam książkę Barbary Ann Brennan Dłonie Pełne Światła i PW, pomogę rozwiać wiele wątpliwości.
Medytacja prowadzi do opanowania emocji, jakim więc sposobem euforia wybudzała cię z LD? Z tego co ja słyszałem, ludzie którzy praktykują medytację (a zwłaszcza Szine i mu podobne) potrafią mieć bardzo długie, barwne i świadome sny. Poza tym medytacja może prowadzić do projekcji astralnych, a to jest zbliżone do OOBE. Ja zaś nie widzę żadnego sensu w widzeniu aur. Także nie pisz, że coś jest "gówno warte" tylko dlatego, że ci nie przypadło do gustu.
Choć faktycznie medytacja wydaje się być najlepsza, lecz ja mam z nią spore problemy.
Dzisiaj wcieliłem się w postać z drużyny pierścienia i wraz z gandalfem ukrywałem się gdzieś przed orkami. Nawet dało się rozmawiać z tymi postaciami. Przyjemne uczucie używania topora i miecza w taki sposób jak się chce. Emocje były, ale już umiem nad nimi panować i się nie obudzić. Zostałem zabity i się obudziłem :/
Jak już pisałem, nie dbałem o LD, więc wybudzałem się zaraz po odzyskaniu świadomości, co potem przeradzało się w medytacje. Może masz racje, że przesadziłem z "gówno warte" ale chciałem tym samym uświadomić, że są ciekawsze rzeczy do roboty, których efekty są bardziej kontrolowane i wyraźniejsze od LD. Nie mam zamiaru nikogo do niczego nakłaniać, zwyczajnie napisałem posta z informacją, bo nie każdy wie, że istnieje coś takiego.
Próbował ktoś z Was FILD'a ? Udało się komuś?
Karmazyn, to nie był czasem sen o LD? :P
hmm kiedyś bawiłem się w to LD. Doznawałem świadomości praktycznie co drugi dzień i to po kilka razy nawet na dzień. Używałem jedynie! podkreślam jedynie metody na dłonie, która pewnie znacie bardzo dobrze. Jest bardzo skuteczna praktycznie u mnie zawsze wychodziło. Jedynym problemem jakim miałem to było brak zupełnej kontroli.. miałem LD w stu procentach, pełna świadomość, ale i tak jak próbowałem dajmy na to przykład stworzyć jakąś postać to z marnymi skutkami..kiedyś może to śmiesznie zabrzmi, ale udało mi się zmienić w postać Jezusa i zmienić wodę w wino, wiem trochę to śmieszne, ale wyszło :D Raz może na pięć razy udawało mi się latać. Jednak jak wiadomo człowiek-mężczyzna.. czego pragnie doznać? no oczywiście chodzi tutaj o aspekty erotyczne, podniecające no i udawało się to..nie wiem dlaczego, ale uczucie jest mega jak w śnie np. "pukniesz" babeczkę tak jakby było to na normalnym świecie i nie wiem jak to mózg robi, ale uczucie jest nieziemskie, może i nawet lepsze niż w prawdziwym stosunku? jak dla mnie chyba tak..jednak ostatnio zaprzestałem tego, mam codziennie zwykłe sny, które pamiętam nawet przez 10 godzin i to po kilka na dzień, niektóre nawet na dłuższy czas. Może LD zależy w większym mierze od człowieka? nie wiem.. bo wątpię, że ktoś kto nie pamięta nawet jednego snu łatwo przyjdzie osiągnięcie LD. A moja rada spróbujcie metodą na dłonie, jest naprawdę dobra..:)