Zakon napisał
Trochę nie w temacie, ale tak. Kiedyś bywałem częściej teraz tylko przed koncertami w Estardzie wpadam czasami, btw Hunter 06.03 :)
Już tłumaczę do czego dążę... Czy jesteś w stanie potwierdzić, że ludzie którzy tam przesiadywali(teraz już chyba się ukróciło to), różnią się czymś od osiedlowych drechów-pajaców?
Są normalni? Zdrowi umysłowo? Myślą o swojej przyszłości? Dbają o swoje zdrowie? Liczą się ze zdaniem innych np. na temat hip-hopu? Ich horyzonty można określić szerokimi?
Znajdują się również tam tacy, którzy odbiegają od ich hmm... nazwijmy to standardów? Wykruszali się, olewali bande, itp? Byli normalni.
Domyślam się, że siebie za takiego uważasz prawda? Jesteś normalnym gościem, nie znam Cię, więc jak mniemam tak jest, prawda?
Chodzi mi o to, że w każdych subkulturach, społecznościach znajdują się popaprańcy i ludzie, no nazwijmy ich normalnymi. Teraz sprawa czy mądrym jest określanie całej subkultury samymi negatywami tylko dlatego, że jakiś ich procent to margines. Taki właśnie jest hh i tak jest z każdą dziedziną życia, czy muzyką.
Nazywanie wszystkich słuchających hip-hopu drechami i patologią jest tak samo bez sensu jak nazywanie każdego kto słucha metalu kinderem, brudasem, itd.
Piję do tego, żeby przestać szufladkować się wzajemnie i chociaż spróbować zrobumieć drugą stronę, a nie z całych sił, ile tylko bicki pozwalają przeć do przodu i udowadniać, kolejnymi durnymi postami, że rację mamy właśnie my, a nie wy.
Wydaje mi się, że Mandark, Plesio, Seden i inne trolle na siłę tworzą tutaj jakieś niepotrzebne kwasy. To samo tyczy się słuchaczy hh.
A przecież można rozmawiać po ludzku bez względu na to, czy masz długie włosy, a ja jestem łysy. Czy naprawdę nasz wygląd albo słuchana muzyka musi nas określać?
Myślę więc, że wyzywanie się od brudasów i patologii do niczego nie dąży, a nasze zachowanie jest po prostu dziecinne...
@
czarymary
Też trochę zluzuj, poniosły nas emocje, ale nie obrażajmy się nawzajem, tylko dlatego, że mamy inne zdanie i gusta.
Temat miałbyć o tym, czy hip-hop jest muzyką, myślę, że warto wrócić na odpowiednie tory próbując nie cisnąć jeden po drugim.
Konkrene argumenty też by się przydały i warto spojrzeć przez pryzmat drugiej osoby zanim się na kogoś wjedzie.
Zakładki