Na mieście, mieście. I mówię, że jak się brało nawet z 20 piw na 3 osoby, to zawsze w cienie lasku siadaliśmy, to później na pole już iść się nie chciało ;P
Już niedługo i znowu te "widoki" gówien na suficie w toi-toi'ach :P
Wersja do druku
Na mieście, mieście. I mówię, że jak się brało nawet z 20 piw na 3 osoby, to zawsze w cienie lasku siadaliśmy, to później na pole już iść się nie chciało ;P
Już niedługo i znowu te "widoki" gówien na suficie w toi-toi'ach :P
Mój kumpel na noc wystawił glany poza namiot i mu ktoś walnął do nich taką rzadką kupę.
ja juz sie nie moge doczekac
zrobie tam taki gnoj (nie mylic ze sraniem do butow, bo to durne a nie durno-smieszne), ze beda o mnie mowic legendy :D
Apropo srania to jedynie tojtoje tam gdzie są płatne prysznice się nadają a jak nie to polecam wybrać się wgłąb lasu. Beka jak raz z rańca wybrałem się na łaczkę za lasem w cholerę daleko myśląc, że nikogo nie spotkam a tu jebs w połowie mojej "toalety" idzie koło mnie 2 kolesi, którzy jak się okazało szukają chrustu. :D
Wystarczy ogarnac sobie konkretne Toiki/pory na sranie.
duzo tojkow jest wzglednie czystych, wystarczy minute dluzej poszukac
takze sranie raz dziennie daje rade a do sikania to dobrze sie rozbic gdzies przy lasku, zeby do tojkow z jedynka nie latac, bo to sie z celem mija...
Na szczanie to sobie można wykopać "latrynę" obok namiotu :) Saperka i chwilka roboty, a nie trzeba kombinować.
Ja z kumplami do lasku mieliśmy trochę namiotów przed nami, więc żeby po pijaku się nie wywracać i komuś nic nie rozwalić to laliliśmy do butelek tych po Nestea czy czegoś takiego, na drugi dzień się wyrzucało i był spokój :D A tak to wiadomo - drzewko XD
http://cdn.memegenerator.net/instanc...x/22208793.jpg
_____
Również propsuję szczanie do butelek lub pod drzewo. Jakbym miał kilka razy dziennie łazić do toitoia po to by oddać mocz to chyba bym na łeb dostał
Ale najbardziej wkurwiające jest to, że większość ludzi odlewa się za tojkami obok kranów pod płotem, za którym jest lasek(obok sceny krishnowców). I potem płynie taka rzeczka moczu, jebie jak cholera.