O ja pierdziele, jak to wnerwiało. Leżysz sobie a tu ktoś nawalony wywraca się o namiot i rozpieprza wszystko dookoła :D
Trafić nocą po pijaku do swojego namiotu w lasku to jak szukać skarbu w labiryncie ;d
Wersja do druku
O ja pierdziele, jak to wnerwiało. Leżysz sobie a tu ktoś nawalony wywraca się o namiot i rozpieprza wszystko dookoła :D
Trafić nocą po pijaku do swojego namiotu w lasku to jak szukać skarbu w labiryncie ;d
Co do namiotów to dwa lata temu ktoś podjebał mi trzy piwa, przeszukali wszystko, z plecaków powywalane rzeczy miałem. A zostawili na miejscu jakieś wafle ryżowe. A to było akurat przed Prodigy.
kurde nam z ekipy przez 4 lata nic nie ukradli (około 15-20 osób) w sumie często ktoś jest koło namiotów no ale zdarza się też, że jest pusto :d Ciągle jesteśmy rozbici w lasku koło kriszny :D
u mnie podobnie - 4 woodstocki za sobą i żadnej kradzieży nie doświadczyłem , podobnie jak moja ekipa która liczy ok 15-25 osób... najważniejsze to ogarnięta miejscówka - zdala od ścieżek , ogrodzona , namioty rozbite w "koło"... i co najważniejsze aby zawsze przy namiotach została przynajmniej 1 osoba ;)
współczucia dla ludzi którzy rozbijają się w laskach albo w pobliżu scen/toików ;d
też jadę autem w tym roku ale ja to zostawiam i dopiero nim wracam bo będę porobiony na bank ;D jak to właśnie wygląda tam jak jadę autem? wjeżdżam normalnie wejściem i gdzie jadę zostawić auto ??
Pojawi się mapka na stronie wośpu gdzie są parkingi. Gdzie można, a gdzie nie można autem wjechać. Na dzień przed rozpoczęciem festiwalu zaczyna obowiązywać zakaz poruszania się autami po terenie festiwalu. Więc nie możesz ruszyć auta, choćby Ci matka umierała i musiał byś jechać ją ratować. Z parkingów można autem normalnie wyjechać, ale czasem bywa problem bo ludzie pchają auta gdzie się da i możesz zostać zastawiony.
Słyszałem o ludziach, którzy jakieś garaże sobie wynajmowali w Kostrzynie na czas festiwalu. Albo dawali ludziom kasę za możliwość zaparkowania auta na ich ogródkach.
Jest też dużo płatnych parkingów niedaleko ;)
Ja też jadę autem w tym roku i mam plan postawić na jakiejś stacji pod kamerą albo pod marketem. Ostatnio poznałem gościa z Kostrzyna, to może u niego mi się uda zostawić.
Co do kradzieży, to ktoś próbował, ale mu się nie udało, akurat miałem kłódkę na namiocie xD Wiem, że to ma swoje plusy, ale można też zastać namiot pocięty, bo ktoś był desperat.
Jak my bylismy autem na namiotowisku za kriszna pareset metrow, to normalnie mozna bylo wjechac i wyjechac autem, ale nie mozna bylo wjechac na teren imprezy wgl.
tam naprawde jest taki syf, rozjebane namioty, poprzewracane tojtoje, nasrane do butów, kradzieże w sklepach i losowych ludzi, ciągłe sępienie o wszystko?
Ja się osobiście nigdy z takimi sprawami nie spotkałem. Może miałem szczęście i trafiałem do czystych toików. Nigdy nic nikt nie ukradł, zdarzają się wypadki na kilkaset tysięcy ludzi znajdzie się paru idiotów co srają do butów.
duzo jest osob na woodstocku ktorzy jada tam tylko po to zeby sie najebac i wrocic a nie dlatego ze sluchaja rocku metalu czy co tam leci? sa tacy ktorzy nie nawidza tego typu gatunkow a tam jada?