ciachu15 napisał
Sie czepiacie. Ma prawo pisac, ze nonamy. To jego zdanie i nie powinno was to interesić ;d
Ja w tym roku na 90% pojade i będzie to juz trzeci przystanek mój, jesli chodzi o zespoły, to najlepszy był mój pierwszy przystanek, w 2009 roku.
Chociaz mimo to, ze za 1 razem bylem na 4 dni, a za drugim na 7 to i tak za kazdy razem poszedlem tylko na jeden koncert :D Reszta to byla zabawa z ludzmi itd. Muzyki to mozna w domu posluchac, Woodstock nie jest od tego, przynajmniej nie dla mnie :D
WlochatyOdkurzacz napisał
ciachu15 dokładnie jechanie tam tylko dla muzyki mija się kurewsko z celem ;)
muzyka jak dla mnie na tym festiwalu tworzy "tło" i schodzi na 2 plan... koncertów dobrych kapel jest sporo , juz dwa razy planowałem by być na tych koncertach na którzych chciałem być a wychodziło tak że na 3/4 nie byłem ;)
Noname'y to zespoły, których nikt nie zna. :P
Rok temu byłem na 2 koncertach z chyba 6 planowanych i nie powiem... i tak najmilej wspominam ludzi. :)
Ale w tym roku... Apteka, Moskwa, Prodigy, Gentleman, Riverside, Helloween chociaż przez moment muszę ujrzeć. Ale pewnie wyjdzie jak zawsze. Gadanie w dziurze i 'nothing else matters'.
Zakładki