Swireczek666 napisał
hm, ja mam taki problem (?) nie wiem jak sie rozwijac w gitarzeniu. lubie bluesa, rocka i hard rocka. ucze sie utworow, jest w miare ok, znam pentatonike a-minor na calym gryfie i e-minor na calym gryfie. jakas swietna improwizacja z tego nie wychodzi (choc czasem jakis fajny motyw sie nawinie, jednak nieswiadomie - mysle ktory dzwiek bedzie wyzszy/nizszy, ale nie zdazam pomyslec jaki to interwal dzieli te dzwieki, wiec pewnie jest to granie nieswiadome) ;d czy to kwestia praktyki (nauczenie sie jakichs lickow), bo czesto w glowie mam jakas melodie, ale jakos nie umiem jej "przelac" na gitare ;d nie wiem, uczyc sie calego gryfu, zeby jakos bardziej to ogarniac?
@down
w sumie, to niezly pomysl, sam o tym myslalem, ale mieszkam w malym miescie i ciezko kogokolwiek znalezc, kto przyzwoicie lub nie, gra na elektryku.
Jesli masz problem z tym, ze grasz, jak to okresliles, nieswiadomie, pozwole sobie sparafrazowac K. Misiaka.
Najlepszym rozwiazaniem jest.. poprostu granie. Graj, graj i jeszcze raz graj. Podczas ogladania filmu, podczas sluchania muzyki, gadania na gg (pomiedzy wiadomosciami ;d). Dzieki temu samoistnie zaczniesz zapamietywac jaki dzwiek, gdzie sie znajduje i poprostu wejdzie Ci to w glowe. Ja tak zawsze sobie brzdakam i musze powiedziec, ze co tylko mi sie pojawi w glowie - potrafie zagrac w ciagu paru minut (jesli nie wymaga lepszej techniki niz ta, ktora dysponuje oczywiscie ;d).
Zakładki