irOn napisał
Hehe, jeżeli chodzi o beeresa to pamiętam jak czekałem na Analogowy Raz, vnma znałem jeszcze za czasów 834 (whyb), bisza od projektów z Kosą (zimy ep).
I nie boli mnie to, że raper wychodzi na główny nurt i zgarnia hajsy, bo jeżeli jest dobry, to jak najbardziej na to zasługuje. Po prostu nie lubię tego co każdy (jestę hipsterę), bo w większości przypadków prowadzi to do tego, że artysta schodzi na psy.
No i łapię się za głowę, jak pod 'Dymem' Vnma typy się kłócą o to, czy ten kawałek jest o szlugach czy nie.
Urzekła mnie twoja historia. Śmieszny jesteś człowieku i tyle
Ja gdy się jaram jakimś mało znanym raperem, to staram się o nim opowiadać czy to znajomym, czy choćby tu, bo widzę, że akurat on zasługuje na większe grono słuchaczy, na legal itp. Wychodzę z założenia, że dobrą muzykę trzeba promować, a nie chować do szuflady. A ty to najchętniej byś powywalał wszystkie jego kawałki z yt, coby czasem nikt na nie nie trafił, a potem sam gdzieś w piwnicy sobie po cichutku odpalił mp3 i walił konia z zachwytu jaki to jesteś cudowny, że słuchasz takiej muzyki, a cały świat to durnie. I jeszcze byś się uważał za wielkiego fana tego rapera, kompletnie nie zauważając, że on sam cały czas ciężko pracuje, żeby mieć więcej odsłuchów, więcej słuchaczy, wydać legal itp.
W ogóle pomijam już fakt, że kilka lat temu jak była tutaj mowa o Biszu, to nikt nawet nie kojarzył jego ksywy, a teraz jesteś już n-tą osobą z kolei, która twierdzi, że słucha go od pierwszej płyty i uważa całą resztę za sezonowców.
Zakładki