No dobra, alfa 159 mi się podoba(wykluczyłem ją ze względu na to, że jedynym wyborem byłby diesel, a ja będę jeździł w większości po mieście. Jak sprawa wygląda z silnikami benzynowymi?
A te lexusy wyglądają zbyt tandetnie
Wersja do druku
A jaki jest problem w jeżdżeniu dieslem po mieście? Pytam bo nie wiem.
Z tego co słyszałem od gościa (na CB radiu) co akurat mnie wyprzedzał alfą to kompletnie nie poleca Alf w benzynie - ujął to tak "kupisz alfę w benzynie to tak jakbyś podpisał cyrograf z diabłem".
Zresztą w internecie też wiele razy mi się przewinęło, że benzyny to bardzo awaryjne silniki w Alfach i nikt tego nie poleca. Diesle w alfach to z tego co pamiętam to silniki fiatowskie więc z częściami nie będzie żadnego problemu.
Ciekawi mnie ta awaryjność w benzynach, rozwiniesz temat?
Z tego co ja słyszałem to benzyny w alfach nie są polecane tylko i wyłącznie z powodów ekonomicznych, bezpośredni wtrysk uniemożliwia założenie sensownego gazu a nie każdego stać na spalanie 12-14 litrów pb.
Taka, że jak masz np 8 czy 10 km do pracy/szkoły to przez zimę ani razu nie rozgrzejesz silnika do temperatury roboczej, wtedy jazda dieslem traci jakikolwiek sens.
Ja bardzo chciałbym taką 159 ale blokuje mnie trochę ten diesel, jeżdżę na krótkich dystansach, benzyny jts nie utrzymam a kupować w oplowskim 1.8 to jednak bezsens bo ani to oszczędne, a mocy też nie za wiele. Jak zmieni mi się trochę rytm życia to będę się zastanawiał nad alfą w 1.9jtd bo to zajebiste samochody.
ja tam piąty rok cisnę dieslem przy codziennych dojazdach 13km w jedną stronę i póki co zero problemów, komp zimą pokazuje z 1l ropy więcej, nie wiem ile w tym prawdy ale niespecjalnie to czuć w portfelu więc może się zgadzać, może w końcu coś pierdolnie to wtedy będzie wiadomo, że jednak mu taka jazda nie służyła
A mój kumpel niedawno musiał przez to wymienić ten filtr cząstek stałych, więc coś w tym jest
Wczoraj kupiłem punto I z 1996 roku, z silnikiem 1.2 73km (zbiera się całkiem żwawo)- co myślicie?
przebieg 166k (raczej autentyczny- znajomy sprowadzał szwagierce z Włoch), klima, el. szyby (wersja bardzo rzadka w PL, aktualnie jest ich do sprzedania 4 sztuki), technicznie w stanie idealnym, zero luzów, wszystko chodzi gładko, jak należy.
Jedyny mankament to trochę poobijana karoseria (jeżdżony przez kobietę)- myślicie że możliwe są poprawki blacharsko-lakiernicze e niektórych miejscach- tak aby trzeba było malować całej karoserii?
Myślę nad przyciemnieniem szybek z tyłu i oklejeniem auta folią (podobno koszt 1500zł)- co myślicie?
Dajcie znać czy zrobiłem dobry interes xD Cena: 3700 (w cenie ubezpieczenie na rok, świeżo zrobiony przegląd, świeżo nabita klima)
Średni interes skoro Punto 2 można kupić od 4 a za 4.500 to bardzo fajną wersję. Ja osobiście w ŻYCIU bym nie dał tyle i sprzedałem swoje Punto 1 za 1.500 w takim samym stanie jak piszesz.
A co do Klimy to wcale nie jest rzadka wersja.
Koniec końców słaby interes za te pieniądze
Skoro są do sprzedania 4 sztuki w Polszy, to chyba jednak dość rzadka :DCytuj:
A co do Klimy to wcale nie jest rzadka wersja.
Co sądzicie o tej niuni? Podoba mi się.. Opis nieco z dupy, ale jak bd ok to chyba zadzwonię zapytać.
http://otomoto.pl/oferta/audi-a6-1-8...tml#8f76e79579
Chyba ma Lagunę, ale nie jestem do końca pewny.
Abstrakcja to jest chęć pakowania 1,5k w takie auto. Już i tak nie sprzedaż go nawet w takiej cenie w jakiej kupiłeś, a tak to jeszcze wpakujesz pieniądze, których nigdy nie odzyskasz. W ogóle nie rozumiem, dlaczego kupiłeś takie auto, skoro i tak masz jeszcze 1,5k do wydania. Nie lepiej było tego zainwestować w coś lepszego?
Nadal się nie zgadzam (nie dlatego że "kupił złom i głupio mu się przyznać). Auto serio w ZAJEBISTYM stanie, z klimą, elektrycznymi szybkami, przejechane nie dużo, opłacone ubezpiecznie na rok i przegląd. Te punta za 1000zł o których gadacie pewnie nie przeszły by nawet przeglądu- w tym egzemplarzu nie ma się do czego przyczepić xDCytuj:
Za punto 1 nie dał bym więcej jak 1000 teraz. Kupić za 3.700 to jakaś abstrakcja dla mnie w ogóle
5 lat i rejestruję jako zabytek hahaha :D
źle mnie zrozumiałeś- nie muszę wydać tego 1500, po prostu jeśli chciał bym poprawić jego stan wizualny, czy "dostosować" go do swojego osobistego gustu :DCytuj:
i tak masz jeszcze 1,5k do wydania
Taki że dojazd do pracy zazwyczaj wygląda tak że człowiek się śpieszy i nie ma czasu na dopuszczenie oleju do turbiny a jazda w mieście przeważnie wymaga wkręcania większych obrotów ze względów na dynamiczną jazdę więc skracamy żywotność turbiny i to wiele. Kolejna rzecz że silniki benzynowe nagrzewają się dużo szybciej więc jesteśmy w stanie jeździć już przy optymalnej temperaturze silnika po chwili co w dieslu jest rzadko osiągalne, zwłaszcza zimą. Podejście ludzi że robię 3000km rocznie i kupię diesla bo jest oszczędniejszy jest idiotyzmem, koszty eksploatacji zdecydowanie są większe i silniki łatwo zajeździć.