Wersja do druku
Miałem punto I i punto II i faktycznie z tymi cenami różnie, II sprzedałem za 3k, ale było trochę do zrobienia(czujnik abs, czasem na wolnych obrotach falował, poduchy świeciły, zawieszenie też by zmienić pasowało i rdza zaczęła wychodzić). Teraz za to jestem szczęśliwym posiadaczem AR 147 1.9 JTD.
Siemka,
Zamierzam za niedługo kupić jakiś samochodzik, wybór padł na BMW (e87) 118. Czytam opinie, i wynika z nich że benzyna 2.0, po 2007 roku jest w sumie nawet bardzo dobra, nie psuje się za mocno a i nie spala tyle ile widzi. Może jakiś kolega ma w/w samochód i może się na jego temat wypowiedzieć?
co to za dziwne podejscie handlarzy. Sprzedaja samochod sprowadzony maja firmy najczesciej, ale oplaty i tlumaczenia robia dopiero jak ktos chce samochod kupic albo jak juz kupi..
Takie troche podejrzane, jakby nie mogl wczesniej samochodu przygotować. Kombinatorzy jacys czy kasy nie chca wykladac na to wczesniej. Ktos cos wie?
O BMW serii 1 mogę powiedzieć tyle: nie warto kurwa. Ceny jak za 3er, miejsca mniej niż w Punto, a nawet Pandzie. Chujowy design, nieistniejący bagażnik, brak silników l6 (chociaż to akurat problem tamtego okresu już, nie samej serii 1).
Weź to odpuść i kup auto, a nie skok na kasę młodych dup, które wyproszą ojca o samochód.
co myslicie o tym sztosie ?
http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-...-ID6yhIxN.html
BMW serii przypomina mi Mazdę 323f : D
@up
Dodaj sobie do tego przebiegu jeszcze 100 tysięcy kilometrów.
"Nie, nie, nie! Co Ty gadasz, przecież jest książka normalnie, udokumentowany przebieg"
Książkę można kupić 50 złoty na allegro, wypisać ja samemu, potem podłożyć ja sobie pod tyłek, siadamy na niej i oglądamy telewizje, przewracamy na drugą stronę, powtarzamy tę czynność kilkukrotnie, potem rzucamy książkę na ziemię, kopiemy, dajemy psu do zabawy bądź przejeżdżamy po niej autem i mamy 10-cio letnią książkę serwisową.
Tak widze wszystkie 8+ letnie auta, które z silnikiem diesla maja mniej niż 200k przebiegu
Przebieg to mnie za przeproszeniem chuja obchodzi przecież to oczywista oczywistość że 90% jak nie więcej aut jest kręcona.
Rozumiem, że w takim razie auta ma wyglądać, a nie jeździć?
Ja jak kupowałem auto to nie dość, że wszystko w Vinie się zgadzało to jeszcze był rozrząd oryginalny. Wymiana rozrządu powinna być przy 210tyś km o ile dobrze pamiętam a ja kupiłem auto z przebiegiem 199tyś km. Podobno Niemiec jak ma napisane w książce serwisowej, że rozrząd należy wymienić przy 210tyś km to i tak robi nie wydając nie potrzebnie pieniędzy. Ja na pewno bym wymienił pierwszy rozrząd przy 140-150tyś. Oczywiście mogło być i najechane 230tyś km ale tu mnie ratowało sprawdzenie wszystkiego po nr VIN. Gorzej jak ktoś ma znajomego w tej całej bazie i mu ustawi tak jak będzie chciał więc lepiej patrzeć na ogólny stan samochodu a VIN i inne rzeczy zostawić na drugim miejscu
Gdzie sprawdzałeś vin?
BMW 118d miałem i juz więcej nie kupie tego szrota!!!
Tydzień temu audi a3 kupiłem juz 4 a3 w moich rękach jak do tej pory mogę tylko polecać!!! Audi kupiłem 2009 rok sporback 2.0 tdi 140ps, navi tempomat grzane siedzenia i wyszła mnie koło 38.000, polecam
źle rozumiesz, przebieg dla mnie ma znikome znaczenie bo wiekszość aut nawet 20 letnich oscylują w 180-220k km więc przebieg nie jest jakimś ogromnym wyznacznikiemCytuj:
Sik Wit It napisał
Oczywiście, że oscylują, jednak są to auta innej klasy, najczęściej z segmentu A lub B, w większości z silnikami benzynowymi. Każdy z nas, dokonując wyboru kupna samochodu, kieruje się innymi piorytetami, stąd też było moje pytanie czy ma wyglądać czy jeździć
Niestety, akurat musze sobie sam zarobić na samochód. Szukałem czegoś do 30k~, podoba mi się VW scriocco, ale cena to już grubo ponad 30k+ za dobry egzemplarz, mitsubishi lancer VII tez niby fajny, lecz ten tył mi się strasznie nie podoba.Cytuj:
Mexeminor napisał
Szukam w sumie samochodu nie zbyt wielkiego, 2 osoby będę normalnie w nim jeździły. Najlepiej żeby to w miarę wyglądało bo teraz chcę poszaleć, a na samochód rodzinny przyjdzie dopiero kiedyś czas.
Eh, uwielbiam jak tak ktoś uogólnia.Cytuj:
Sik Wit It napisał
Wiadomo jak to jest z dieslami, ale nie jest niemożliwe znalezienie 11 letniej Alfy z takim przebiegiem. Jeśli gość ma legitne papiery na potwierdzenie, da się w ASO ogarnąć jakieś wpisy, to dlaczego mu nie wierzyć? Ja zawsze czekam do momentu weryfikacji.
No i weźmy pod uwagę, że jest droga, bardzo droga jak na ten rocznik, wyposażenie, silnik. Może dlatego, że ma legitny przebieg poniżej 200k? Kto wie, sprawdzić można.
no jasne, a 90% Murzynów to idioci i złodzieje, a 90% Arabów to terroryści.Cytuj:
Kredka napisał
Kurwa, z Tobą się nie da...
ale mu chodziło o to, że "oscylują", czyli po prostu są na tyle skręcone.Cytuj:
Sik Wit It napisał
@
Od siebie dodam, że najlepszym potwierdzeniem jest wydruk TUV (oczywiście tylko z Niemiec, ale wiadomo, że większość aut od nich tak czy siak). Żadna książki, żadne cuda. TUV i chuj. Najlepiej więcej niż jeden, ale jak już jest cokolwiek, to jest dobrze. Ja do swojego dostałem jeden, sprzed 3 lat, 40k mniej było na liczniku. Dla mnie możliwe, w Niemczech nie robi się dużych przebiegów takimi silnikami. Z resztą tak czy siak bym kupił to auto, TUV był miłym dodatkiem, który potwierdził nieduży przebieg.
No to kupuj E46 coupe, a nie kurwa serię 1, którą poszaleć możesz co najwyżej u mechanika, wydając pół wypłaty na naprawy.Cytuj:
mazda313 napisał
Dobre E46 coupe z końca produkcji to właśnie koło 30k. Oczywiście bierzesz 325i albo 330i, w sumie wielkiej różnicy nie ma jeśli nie jesteś przyzwyczajony do dużej mocy, tak czy siak będzie ogień. Znajdź se dobrze dopasioną, z harmanem itd., w tych rocznikach i silnikach to nie problem, większość była bdb wyposażona (nie mówię o grzanych fotelach, automatycznej klimie, elektrycznie składanych lusterkach itd.)
PS Evo VII kupisz w tej kwocie, ale utrzymaj to potem. To dość awaryjne i mało wytrzymałe auta z drogimi częściami, zjadają każdego. Podobno warto, ale trzeba to kochać. Na pewno nie jest to daily car.
Impreza jest lepszym wyborem, jakieś GD by przeszło. Też trzeba robić co 100-150k remonty silnika, ale dajesz 5k i masz spokój na długo. Też trzeba kochać te auta, bo po prostu nie są one tak przystępne jak Niemcy, którzy dają wygodę, solidność i osiągi, a przy tym nie zeżrą nas przy pierwszej lepszej okazji.