jakie auto byscie polecili do 18tys?
Wersja do druku
jakie auto byscie polecili do 18tys?
Takie w dobrym stanie.
może coś więcej? Przecież wyskoczenie z kwotą jest największą głupotą przy takim pytaniu, to nic nie mówi
sedan, benzyna/diesel, 1.8-2.0 , 2000r.+
Co sądzicie o Seacie Ibizie z rocznika 2000/2001? Nad silnikiem się nie zastanawiałem, narazie chcę zaczerpnąć informacji. Miał ktoś styczność z tym autem ?
1. Na co zwracać szczególnie uwagę?
2. Jak wygląda sprawa z kosztami eksploatacji?
3. Czy do 9000 zł (max) będę w stanie kupić coś w niezłym stanie?
4. Uwagi, opinie, spostrzeżenia itp :P
Audi A4 B5/B6, Passat B5/B5FL, Seat Toledo, Skoda Octavia/Superb - wszystko w 1.9TDI zarówno 110KM jak i 130KM (pompa bądź pompowtryski, Twój wybór. Oczywiście nie każde auto ma oba silniki do wyboru, tzn. te nowsze mają tylko pompowtryski)
Z benzyn to Mazda 6 2.0, Accord VI 1.8, Mitsubishi Lancer VIII 2.0, Toyota Corolla 1.8TS (uwaga, 192KM, ale warta wymienienia)
W przypadku wymienionych przeze mnie aut nie pożrą Cię koszty eksploatacji (chociaż 1.9TDI na pompowtryskach w złym stanie może tak uczynić, my jednak bierzemy pod uwagę auta w dobrym stanie) i każde z nich jest po prostu udanym modelem ogólnie patrząc.
1. Na wszystko raczej, poza budą, bo blachy dobre. Ogólnie samochody udane, dość proste i w ogóle.
2. Zależy od silnika, ale jak dla mnie w grę wchodzi tylko 1.9TDI, benzyny nie są warte polecenia. Jak wiadomo ten diesel jest tani w obsłudze, a więc no.
3. Tak.
4. Możesz brać śmiało dobry egzemplarz, ale ja bym się rozejrzał np. za Octavią, bo koniec końców przyjdzie Ci ochota na większe auto, a kasę już teraz masz. Silnik ofc ten sam.
Ok, oglądałem 3 cougary, miałem jechać zobaczyć jeszcze jednego, ale odpuszczam sobie ten model.
Zastanawiam się teraz nad seatem toledo 2.3 150km, tdi odpada ze względu na to, że głównie robię krótkie odcinki po mieście. Ktoś miał styczność z tym silnikiem?
Szukałem silnika v6, z założonym lpg, jest tego na cały kraj kilkanaście sztuk i przeważnie wszystkie daleko ode mnie i tak porozrzucane, że ciężko jest zaplanować trasę żeby za jednym zamachem oglądnąć kilka aut. Niektóre odpadały już po rozmowie. Te które oglądałem, mimo zapewnień przez telefon, że są w bardzo dobrym stanie na miejscu okazywały się rozjebanymi gratami. Nie mam już ochoty brać dnia wolnego, zawracać komuś dupę i robić 300km po jedno auto, dlatego też szukam czegoś bardziej popularnego.
http://olx.pl/oferta/super-fura-ford...tml#dbc4bdde5f
A to był już kurwa szczyt wszystkiego. Kumpel dzwonił w moim imieniu, dowiedział się, że auto miało jedynie odświeżone zderzaki, reszta nie ruszana, nie poobijana, bez rdzy, na gazie chodzi bez problemu. A na miejscu: zderzaki pomalowane tak, że lepiej zrobiłbym to sprayem, drzwi kierowcy pofalowane, drzwi pasażera gniją na rancie, w lewej strony przedarty do podkładu gwoździem, progów nie wykryto, z dachem też coś było grzebane, na gazie falowanie góra-dół, w zbiorniczku wyrównawczym majonez (chociaż możliwe, że to nie w tym)
Reasumując auto bardzo mi się podoba, ale ciężko będzie znaleźć coś co faktycznie będzie w dobrym stanie. Goni mnie też czas, bo chciałbym kupić coś przed pierwszymi śniegami, ponieważ mój roverek wyzionął ducha[*] :c
Bierz odemnie opla. Takie śmieciowe v6 w coguarze byś na wstecznym objechał. Twoim wymaganiom estetycznym sprosta, a ostatnie ogłoszenie jest nieaktualne bo dzisiaj kupiłem nową głowicę która niestety była pęknięta :P
@Kozek ;
No tak niestety wygląda kupowanie rzadkich aut, ja sam już zjechałem kawałek Polski w poszukiwaniu Pontiaca ;d Jakby jakiś Cougar był w Łodzi, to daj znać, mogę rzucić na niego okiem.
Siema Torgi :)
Mam taką zagwozdke,otóż jak już kiedyś pisałem używam jako auta dziennego Astry G 2.0 DI Caravan,chwilowo jestem w Polsce bo robie "C" Ta astra nie jest to demon prędkości,ale 100 kilosów kosztuje 3 dyszki,z tym że z wyposażenia ma wspomaganie,i kompletnie nic więcej,szyby na korby,brak abs,i generalnie zero wyposażenia.
Fakt że to auto w ogóle się nie psuje,pali tyle co kot napłakał i ma rozrząd na łancuchu,to duży plus,ale źle działający nawiew,parujące szyby,klekot diesla,i brak przyśpieszenia,troche jednak działają na nerwy,i otóż mam okazje kupić volvo v40 z silnikiem 1.8 benz. 16v z wyposażeniem :
Klima
Czujniki
El. Szyby lusterka
ABS
Kontrola trakcji,i jakieś mniejsze/większe głupoty,cena auta jest BARDZO OKAZYJNA.do tego auto wydaje się być znacznie bardziej komfortowe,większe,i lepiej sie prowadzi,prędkościowo nie jest dużo lepiej bo volvo waży dużo wiecej,ale jest jednak czuć różnice.
Ma ono 1 minus,dzisiaj sobie je oglądałem i było walone w tylny lewy błotnik,nie wygląda na nic poważnego,jest grubo szpachli,i zaczyna kordować w owym miejscu ,ale generalnie auto jest proste,5 lat w jednych rękach.
Oba auta na tą chwilę nie wymagają wkładu finansowego,poza tym skorodowanym błotnikiem w volvo,który od razu bym oczywiśćie robił,
miał ktoś z was styczność z tym volvo? czy warto się w to pakować? czy ten silnik 1.8 16v jest awaryjny?
i ile ten benzynowy spali przy normalnej jeździe w mieście,to też jest istotne.
Proszę o wszelkie opinie i pozdrawiam :)
Silnik w volvo nie, ale skrzynia tak, jak nie jeździsz jak emeryt to segery polecą, albo różnicowy bokiem odpadnie, albo się 5ty bieg odkręci, po za tym zawieszenie (wielowahacz) ala colt czy carisma, dla mnie dyskwalifikacja, remont zawiasu na w miarę ok cześciach to już spora część wartości auta, ale jak Cię to nie przeraża to volvo dosyć wygodne i bogato wyposarzone zważywszy na cenę którą trzeba za to położyć
Po za tym ruda wskazuje na to że ocynku już na tym aucie nie ma, co oznacza że jak nie będziesz dbał to ruda będzie mocno atakować całe.
Jechałem tym dzisiaj,i skrzynia działała płynnie żadnych zgrzytów,ani tym podobnych rzeczy,volvo ma rozrząd na pasku czy łańcuchu ?