Kurwa Panowie. Muszę się z wami podzielić dzisiejszą akcją, bo myślałem że mnie rozniesie XD
Mój Ford Fusion jest w przeglądzie/naprawie. Dostałem więc Jeepa Grand Cherokee, który był jakoś tydzień po wymianie wału napędowego. Zajebiście, wszystko gra i trąbi. Dojechałem do Poznania ~100km, podpisałem pewne dokumenty, zajechałem do kobiety, pojechałem do Tesco. Godzina koło 17:30. Wsiadam do auta, odpalam je, czekam jakieś 1,5 minuty żeby wyjechać bo ruch jak ja pierdole xD W końcu można wyjeżdżać. No i pięknie, tylko kierownica tak jakby nie chce skręcać xD Dzwonię do ojca, czy ma jakąś dodatkową blokadę kierownicy czy coś. No niestety nic nie dawało rady zrobić. Dzwonię następnie do mechanika. Ten mówi, żeby zajrzeć pod maskę -> rozjebany napinacz rozrządu i pasek rozrządu. Auto unieruchomione, jak się później okazało rozjebała się jeszcze uszczelka od bodajże pompy wodnej i ogólnie słabo :D
Do rzeczy. Mechanik z kolegą i lawetą z moim autem już naprawionym przyjechali koło 22:15. Jedziemy pod Tesco a tam pały stoją. Myślę więc jakiś wypadek czy cuś. Okazało się kurwa, że jakiś jebany idiota zadzwonił na policję i powiadomił o rzekomej bombie w Tesco. (kurwa naprawdę?) Czekaliśmy z lawetą ponad 2 godziny, żeby móc przejechać 20m za jebanego pana policjanta, ażeby załadować auto na lawetę. O godzine 00:13 auto zostało załadowane.
Trzeba mieć mega szczęście żeby rozjebać auto i nie móc go odebrać z powodu bomby. SRLSY
Zakładki