Wygląda na to, że aku padł. Koszt naprawy? Kupno akumulatora :P Jak chcesz mieć pewność to naładuj aku na maxa, zostaw na noc w aucie i sprawdź ile energii z niego zeszło
Wersja do druku
Wygląda na to, że aku padł. Koszt naprawy? Kupno akumulatora :P Jak chcesz mieć pewność to naładuj aku na maxa, zostaw na noc w aucie i sprawdź ile energii z niego zeszło
wymień akumulator od razu, wątpię abyś kupił z nowym bądź dobrym.
rozmawialem z tym mechanikiem co mi fure robil, wyjasnilem mu sprawe to powiedzial ze akumulator musze podladowac bo jak go robil 2 tygodnie to nigdzie sie nim nie ruszal a caly czas bylo radio odpalone............... motyw jest taki ze ja tym autem na kablach rusze , jezdzic moge jezdzic na ile starczy paliwa, ale jak juz go zgasze, tak jak dzisiaj po robocie poszedlem kogos odwiedzic i za 30 min wychodze i LEDWO LEDWO co odpalil a jezdzilem dobra godzinke. zaraz biore akumulator zeby naladowac na nocke, rano wsadze i zobaczymy czy dalej bedzie robil sobie jaja :v akumulator to chyba nie duzy koszt, wydaje mi sie ze 200 max? i raczej waszym zdaniem po tym co pisze to to nie pasuje do uszkodzonego alternatora? gadalem z mechanikiem to mowil ze raczej niemozliwe ale na nim tez juz troche sie przejechalem wiec was sie pytam :P pzdr i dzieki za odp
moje mu sie bardziej spodobalo hahah
yyy, wyciagnalem akumulator , pozyczylem prostownik, podpialem do aku, akumulator 75Ah , Voltage 12V, no i prostownik mial 2 opcje.. albo 6V albo 12V, na 6V nie zapalala sie zadna dioda, a na 12V swiecily sie wszystkie(czyli prawidlowo z tego co czytalem w przypadku gdy do konca jest rozladowany akumulator), zastanawialem sie czy 12V to nie za duzo moc na taki akumulator, ale wydawalo mi sie ze na 6V cos sie zjebalo xD, ladowal sie jakies 8h na 12V i budze sie po tych 8h a tu tylko jedna diodia sie nie pali..............(czyli dalej w 90% byl rozladowany) i teraz albo akumulator jest zjebany albo ten prostownik nie........ ide dzisiaj po inny prostownik, bardziej NOWOCZESNY i zobaczymy co sie stanie :p (jestem w pracy, ciekawe czy odpali)
akumulatory maja to do siebie, ze jak rozladuje sie na maxa to juz robi sie zjebany i nigdy nie bedzie taki sam
minelo kilka godzin, wszedlem teraz do fury po 3 godzinach spoczynku i odpalil... z problemami ale odpalil. teraz sie zastanawiam czy mi skad np prad nie ucieka jak nie ma mnie w aucie, np jakies lampki w bagazniku czy cos w ten desen...moze byc to mozliwe w tych autach? (audi a4 b5) radio zawsze wyciagam, a swiatla wszystkie zawsze gasze.
I jeszcze jedno, np gdyby akumulator byl przy rozladowaniu to przy odpaleniu nie powinna palic sie czerwona lampka akumulatora na komputerze? bo sie nie pali...w sumie to nic sie nie pali, jak 2 dni temu mialem problem z odpaleniem to przy probie odpalenia auta swiecila sie tylko dioda ABS na komputerze...i tylko wtedy....
bo nie fajnie bedzie jak kupie nowy akumulator a tu wyjdzie ze to wcale nie wina akumulatora tylko czegos innego, moze nawet mniej kosztownego... jakies pomysly? pozdr
// edit
czytalem troche na necie i to nie jest wina alternatora poniewaz swieci sie czerwony rysunek akumulatora gdy przekrecam kluczyk i gasnie kiedy odpalam, wiec wszystko spoko. Rozrusznik i swiece raczej odpadaja, wiec zostaje tylko kupic nowy akumulator w takim razie, mam nadzieje ze bedzie dobrze :p
moze to byc tez problem jakiejs cewki czy czegos tam, moj ojciec mial taki sam problem w golfie 3, wymiana pomogla
'
pisales ziomus o naladowaniu aku i sprawdzeniu ile energi zeszlo przez noc.. zaczne ze jestem zielony w temacie aut,nigdy sie nie interesowalem, a zaczalem calkiem niedawno z zwiazku z tym ze interesowalem sie kupnem jakiegos auta... tak wiec, jak sprawdzic ile energi zeszlo? i czy akumulator bedzie oznaczal ze jest popsuty jezeli w ogole jakas energia z niego zeszla czy jezeli zejdzie "troche" wiecej energi? reasumujac, jezeli energia spadnie w wylaczonym aucie przez te kilka godzin oznacza ze akumulator jest do wymiany tak?
sorry za glupie pytania i dzikei za odp
zalatw sobie voltomierz od kogos, ustaw go dobrze, jeden kabel do minusa, drugi do plusa i zobaczysz ile voltow ma akumulator, jesli bedzie rozladowany lub niedoladowany bedzie mniej niz gdy jest naladowany, co jest zreszta oczywiste :D
btw niektore akumulatory maja oznaczenia naladowania, chyba Centra cos takiego stosuje, ale takie cos to o kant dupy rozbic
Centra tak w skrócie to niestety już nie to samo co kiedyś.. Jako ciekawostkę opowiem historię znajomego, który kupował auto bodajże cena za 9k. Przejechał się, zaczął gadkę o negocjowaniu, a chłop jeszcze mu wywalił, że 500 złotych więcej, bo na dniach wymienił aku. Co ciekawe nie przeżył jednej zimy, ot taki bajerant ;)
Miałem centre w roverze, przeżył najgorsze mrozy bez problemu, a wyzionął ducha przy 10°C
na przyszły rok kupię bannera albo weste
Ok, to teraz ja przychodzę z moimi problemami :D
1. Nie mrugają mi światła awaryjne - po włączeniu świecą ciągłym, kierunki natomiast chodzą prawidłowo. Problem z przerywaczem czy może być jakaś inna przyczyna?
2. Na zimnym silniku odpala dopiero za drugim razem. Wygląda to tak, że przekręcam kluczyk w stacyjce, silnik kręci, kręci, kręci... i nic. Odkręcam kluczyk, przekręcam ponownie i zapala niemalże "od strzała". Problem nie występuje przy nagrzanym silniku, natomiast przy zimnym zawsze się pojawia. Znajomi rzucił, że to może kwestia świec, które i tak są chyba do wymiany, bo pojawia się inny objaw, który miałem w Galancie. Co sądzicie?