Absolutna racja. Chcesz zdrowego silnika? Lej dobry olej i bardzo często zmieniaj
Wersja do druku
Prawda jest taka, że gros ludzi nie zmienia oleju odpowiednio często i biorą te gorsze, bo trochę tańsze. Jeśli silnik ma te 200k+ nalotu, to ma już swoje zużycie i po prostu warto zalewać mu coraz lepszy olej, a nie jeszcze szukać oszczędności, bo przecież kupiliśmy auto za całe nasze oszczędności i trzeba teraz dziadować. Czasami zalanie lepszego oleju potrafi wyciszyć silnik, poprawić jego pracę. To jest różnica maksymalnie stu złotych na wymianie, a wymiana jest co 10kkm, a więc czasami nawet co roku, jak się więcej jeździ, to powiedzmy pół roku, może 4 miesiące (mało kto jeździ więcej w tym kraju, dlatego nawet nie uwzględniam częstszych wymian).
Warto, naprawdę.
Mówiąc lepszy macie na myśli samą gęstość oleju czy też firmę? Nasłuchałem się też, że silnik który długo jeździ na 10w40 nie powinien dostawać nagle 5w40 i rzadszych, ile w tym jest prawdy?
Bardziej chodzilo chlopakom o jakosc oleju, bo nie czarujmy sie ze olej Carrefour'owski nie bez powodu kosztuje jedna trzecia ceny oleju liquid moly. Oszczedzic mozna na zawieszeniu, na hamulcach, na oponach (co tez zwykle konczy sie tym ze po prostu szybciej sie zuzywa/zawaza o naszym bezpieczenstwu) ale zydzenie 'groszy' na olej (bo 100 zloty nawet raz na pol roku to sa grosze biorac pod uwage eksploatacje) moze skutkowac krotsza zywotnoscia silnika co pociagnie za soba konsewkencje remontow i wtedy bedziemy pluc sobie w brode. Ja zawsze pakuje do aut w miare mozliwosci najwyzsza polke czy to plynow, czy czesci eksploatacyjnych bo oszczednosc zazwyczaj konczy szybszym terminem kolejnej wymiany. Chytry traci dwa razy
Nie polecam, kilka razy już by mnie nieśli nogami do przodu gdyby nie to, że zawsze opony klasy premium.
Na hamulcach niby też nie powinno się oszczędzać bo niby tarcze ludziom pękają, klocki nie hamują. Ja się z tym nie spotkałem a wiele razy zamontowałem najtańsze "chińczyki" o dziwo taki zestaw w audi a3 8l za całe 160zł za 2 tarcze przód z klockami działa bezbłędnie. A paradoksalnie ferodo w bmw za 600 porażka tarcze się pokrzywiły a klocki wydarły na środku dziurę w tarczy jakby były za twarde XD
To się zgadza, chociaż czasami warto przejść np. z 10W40 na 5W40 (np. mój silnik przeszedł taki zabieg i nie bierze oleju, a więc wyszło mu to tylko na dobre). Głównie chodziło oczywiście o jakość oleju. Sam mam teraz Motula, ale przejdę chyba na LM albo chociaż Valvoline'a i zobaczę, czy nastąpiła jakaś zmiana, bo lekko słychać mi popychacze i chcę się przekonać, czy można je wyciszyć jeszcze.
Fun fact: Valvoline często jest w cenie Castrola/Mobila, a nawet jest tańszy. Jest on na równi z LM czy Millersem, a kosztuje naprawdę mało. LM ma tam jeszcze dodatkowe ficzery, ale sam olej w oleju jeśli chodzi o Valvo i LM to w sumie ten sam poziom. Naprawdę nie trzeba przepłacać, by mieć dobrą oliwę.
Noo jestem świadom, żeby nie lać olei marki Olej Tesco czy tego podobnych wynalazków xD Sam leję Helixa, lub Castrola, w sumie nie myślałem nad olejami premium, nawet nie chodzi o cenę, tylko nie interesowałem się tematem. Jak wypadają jakościowo właśnie takie Castrole, czy Elfy w porównaniu z tymi mniej znanymi premium? Za pół roku mam wymianę to wtedy wrócę tutaj się poradzić :D
Do swojej Bmki leje olej Petronas, dedykowany do Bmki i tyle, nie patrzę na cenę czy porównania, bo i tak nie wiadomo przez i dla kogo są robione...
Ale jeśli o silniki motocyklowe to już bardziej się rozglądam. Motul to moim zdaniem najniższa półka z dobrych produktów, chociaż najwyższy model 300V jest zajebisty. Luqui Moly i Valvoline to już przynajmniej pół półki wyżej. Po przejściu z wysokiego modelu Motula(7100) na wysoki model Valvoline(syn power) kolosalna różnica na plus dla Valvoline. Castrol przy motulu to zwykłe szczyny jeśli chodzi o motocyklowe oleje. Wyżej niż te wszystkie oleje jest jeszcze np. Royal Purple, ale to już ponad 60zł za litr.
Do normalnego użytkowania jak ktoś zaleje dobrego Valvoline to może być spokojny.
Polecam nie oszczedzac na takich rzeczach. Poprzedni wlasciciel oszczedzil na tarczach/klockach tyl w audiczce to po 10kkm do wyjebania, wstawilem nowe tydzien temu wczoraj cos odjebalo brac sie z 330i na miescie, a rodzinka rowerami wyjebala na przejscie, rodzice spierdolili a dziewczynka zostala. Jak ich zobaczylem (a mam wade -0.75 wiec jednak zawsze cos na moja nie korzysc) to mialem w granicach 180 na zegarze, to ze udalo sie wyhamowac to cud bo zatrzymalem sie nie klamiac metr od dzieciaka. Chwila nie uwagi, gorszej jakosci hamulce i juz Kamil mialby siedziane i dzieciaka na sumieniu. A druga rzecz ze nauczka na przyszlosc ze po miescie 100 max, zwlaszcza w porach popoludniowych bo jak jade do pracy o 5 to miasto puste i mozna popuscic wodze fantazji
Pewnie tak i to tylko pokazuje, jakimi gównami są te oleje. Jak się skoczysz do porządnego mechanika i zapytasz go o olej, to na pewno nie poleci Shella, Castrola czy Mobila.
Co do Valvo - to jest rzeczywiście najlepsza opcja za najlepszą cenę, bo często tańszy od Motula, a wszystkie opinie z jakimi się spotkałem mówią, że lepszy. Chyba następnym razem właśnie Valvoline'a wleję, zobaczymy.
Siemka, mam do wymiany szybę czołową w Mondeo Mk3, jest plan wrzucenia od razu szyby ogrzewanej. Jakie firmy polecacie? Blisko mnie jest NordGlass ale czytałem różne opinie na ich temat. Gdzieś tu w okolicy mam jeszcze Saint-Gobain Sekurit.
I ile mniej więcej może taka nowa szyba kosztować?
Przekładnia kierownicza mi się zjebala w golfie 4 1,9 diesle
I teraz moje pytanie czy jest różnica między przekładnia z benzyny a z diesla? Orientujecie się?
jezeli kierunkowskaz mruga za szybko tj. 5x na sekunde to co jest do wymiany? bezpiecznik,zarowka?
@thebattlestar
któraś z żarówek.
W nordglass wymieniałem ze dwa razy w tym roku i wszystko spoko, za 407 wzięli 600 z hakiem
Ja wymieniałem w NordGlassie w lutym i dostałem gwarancję na szybę jak i na wymianę, że zostało to zrobione dobrze i że nie będzie np. korodować wokół szyby. Jeden minus taki, że uszczelkę dali jakąś pewnie z zamiennika i suka się rozkleiła po trzech tygodniach na łączeniach "kolanek" z długimi listwami i wygląda to jak gówno. No ale ciągle lepiej niż poprzednia, której już w ogóle nie było.
Heh, dzisiaj auto oddane do mechanika. Obroty falowały, auto się czasem dusiło. Co się okazało, kiedyś miałem stłuczkę i rozbity przód. Mechanik w moim mieście, który to składał tak poskładał, że wentylatory z całym przodem były wepchnięte do środka, śruby niedokręcone, wiatraki się zapierały o jakiś przewód i bodajże o alternator i oba się popaliły. Teraz wymiana obu wiatraków, gość się załamał jak to zobaczył ;p
Jak wygląda sprawa z rozrządem na łańcuchu. Ogolnie to upatrzylem sobie golfa 6, 1.4 tsi 160 kuni z przeb. 120kkm, i z tego co wiem to rozrzad nie byl wymieniany, tylko jedynie rolki napinaczy byly poprawione w akcji serv. z vag'a. Czy taki rozrzad wymaga szybkiej wymiany?
Generalnie uznaje się, że dopóki łańcuch nie grzechocze to można być spokojnym, ale w praktyce wychodzi trochę inaczej tak jak w e46 1.8 143konie. Tam łańcuch potrafił się zerwać bez ostrzeżenia.
Nie ma nic lepszego od plaka na zewnetrzne czarne plastiki jako chwilowy efekt. Blyszczy sie wszystko jak przyslowiowe psu jajca
V8 do 60k, które nie będzie się jebało te w e60/e63?
@Exequt'er ; 1UZ-FE lub 2UZ-FE. W sumie bardziej to drugie, bo nowsze, a równie dobre. To jest to jedno V8, które na pewno nie zawiedzie. Vki od BMW niestety są dość delikatne i wymagają bardzo starannej obsługi, co przy kupnie auta używanego stwarza duże ryzyko.
Kumpel zaczyna się za czymś rozglądać i szuka auta coś pomiędzy sportem, a limuzyna. Żeby dalej było wygodne, a jednak można się pobawić(np. E60). Lexusy chyba trochę bardziej kanapowe :/
Ale jaka to ma być zabawa? Szybka jazda po prostu czy coś bardziej pod jazdę bokiem i jaranie kapcia?
Co jakiś czas pojawiają się u nas Cadillaci CTS-V - tam jest 5.7 jakieś, ale nie wiem nic za bardzo o nich. Same auta są w porządku, ale o silniku nie mogę się wypowiedzieć.
A dobra, widzę, że to w latach 2004-2005 wrzucali tam LS6 - to jak komuś zależy na rakiecie, to brać to w ciemno można xD Później był LS2 i o tym nie wiem nic.
https://www.otomoto.pl/oferta/cadill...-ID6yHU1f.html - coś takiego to jest
Chociaż najlepszą opcją to imo jest Ford Crown Victoria - http://allegro.pl/2011-ford-crown-vi...853239374.html
Z tym trzeba by się trochę pobawić, żeby zrobić z tego normalną cywilkę, ale 35k za takie auto z 2011 roku to grosze. Vicki bardzo długo służyły w Stanach w policji (w niektórych miejscach służą nadal), bo to cholernie wytrzymałe konstrukcje z jeszcze wytrzymalszym silnikiem. To 4.6 V8 to pancerniak nad pancerniaki, znosi wszystko. W różnych wersjach zasuwał w sportowych limuzynach i coupe, w pickupach i w policyjnych sedanach - a chyba wszyscy wiedzą, że tam auta policyjne mają co robić ;)
Jakby komuś było mało mocy, to jest pełno aftermarketowych gratów do tych motorów, można sporo z nich wyciągnąć.
Jak kolega chce coś niezawodnego, to fordowskie 4.6 V8 jest idealne.
Ja bym sobie chętnie taką sprawił i zrobił tak jak tu:
http://i64.tinypic.com/9hugpu.jpg
@i w ogóle jakieś inne wymagania jeszcze? Rocznik czy coś? ;p
@Astinus ; Crown Vic jedno z moich marzeń, szkoda, że trudno je dostać u nas, a co dopiero cywilne. Świetne, kultowe auto, którego nie zajedziesz.
Może kiedyś.
@Mexeminor ;
Wiesz co, po tym co widzę na grupie na fb, to ich jest u nas całkiem sporo nawet, po prostu rzadko kiedy ktoś chce się z nimi rozstawać ;p
Z amcarami to w ogóle jest chyba tak, że ludzie ich nie wystawiają generalnie, ale jak zapytasz czy ktoś ma np trans ama na sprzedaż, to najpewniej odezwie się kilka osób z pytaniem o ofertę. Praktycznie każdy, jeżdżąc jakimś autem, ma już w głowie pomysły na inne projekty/inne samochody do wypróbowania, więc jak kupiec sam mu do drzwi zapuka, to jest spora szansa na transakcję ;)
Jak ktoś niedawno pytał o daily z V8 do 20-25k, to dostał kilkadziesiąt, jak nie ponad 100 propozycji, a tyle to na allegro, olx i otomoto przez cały rok się nie zbierze.
Teraz ktoś sprzedaje Crown Victorię 98 rok z gazem, wystawiona na grupie za 24k
http://i63.tinypic.com/2hwpb1s.jpg
http://i63.tinypic.com/29dv62d.jpg
http://i66.tinypic.com/2zgrl9l.jpg
http://i63.tinypic.com/90yv0y.jpg
http://i64.tinypic.com/s0ve45.jpg
http://i67.tinypic.com/24xqa7t.jpg
http://i63.tinypic.com/2gv30go.jpg
Jakby ktoś szukał takiego auta do jakichś szaleństw, to najlepiej brać coś od 2001 wzwyż - wtedy silniki dostały trochę większego kopa i w skrzyni były już wszystkie usprawnienia. Z wcześniejszymi też nie powinno się nic dziać, dopóki ktoś tego solidnie nie upala, warto jednak zainwestować w chłodnicę oleju skrzyni, bo 4R70W lubią się grzać, a same części do remontu kosztują 2-3k - i tutaj niestety wiem co mówię xD do tego 14 litrów drogiego oleju, regeneracja konwertera + robocizna (lub dłuuuugie godziny czytania o tej skrzyni i oglądania tutoriali + długie godziny roboty, o ile ktoś się kluczy nie boi ;p) i wychodzą konkretne koszty.
Chce coś czym będzie mógł jeździć jako daily carem, więc będzie chciał gazować furę. Przebiegi robi koło 15kkm rocznie. Upalać kapora nie będzie cały czas, ale czasem mu się zdarzy. Im więcej frajdy dostarcza auto tym lepiej. Ideałem dla niego jest E60 z V8, ale boi się kosztów utrzymania, dlatego szuka alternatywy.
4.2 w audi, zajebisty silnik, idealny do gazowania.
No to polecam taką Crown Victorię, chociaż do zabaqy to mogłoby się znaleźć kilka ciekawszych aut, Vicki waży ze dwie tony ;p coupe też wchodzą w grę?
Ja wiem że każdy ma swoje gusta, ale wolałbym mpkiem jeździć jak tym fordem (stricte wizualnie) tak jak i większością amcarów
@Astinus ; Ooo, ładna i 24k wydaje się sensowną propozycją. Z drugiej strony jak piszesz o tej skrzyni, to chyba warto się ostudzić i wziąć coś nowszego, a na dodatek mieć więcej mocy. No ale ta mi się podoba, czarna, fajne welury, gaz... Jest o czym myśleć, choć na chwilę obecną 24k to sporo dla mnie.
Crown to nie jego styl. Coupe Wchodzi w grę.
panowie a co powiecie o e90? bo mieszane opinie na ten temat, ogólnie ponoć lepiej do 2007r kupować
Chyba większość osób tak ma :D
Jeśli chodzi o skrzynię, to tam głównie o dwie rzeczy chodzi: mocniejsze sprzęgło jednokierunkowe 2 biegu i mocniejszy wałek wylotowy. To sprzęgło może zawieść przy ostrym zarzynaniu samochodu - dopóki nie palisz kapcia co 3 światła i co drugiego ronda nie robisz bokiem, to nie powinno nic się dziać. W 98 roku i tak już ten bajer był na 14 rolkach, wcześniej tylko na 7. A wałki są dobre same w sobie, poprawili je przy okazji przejścia ze skrzyń AODE na skrzynie 4R70W. Jak ktoś chce moc konkretnie kręcić, to wtedy zalecana jest wymiana wałków na nowsze, bo są trochę wytrzymalsze. No ale to to jak mówiłem -dopóki nie robisz z tego aut wyśigówki/driftowozu, to tam raczej nic nie ma prawa się stać.
W silniku nie pamiętam co było zmieniane, ale to były już mniejsze usprawnienia. Największe weszły na przełomie 95/96, kiedy to Ford dał Modularowi (tak się to 4.6 nazywa) fajniejsze głowice i dolot.
Ta Vicki wygląda na zadbaną i jeśli jest taka w rzeczywistości, to te 22k - bo za tyle udałoby się pewnie ją wziąć - to uczciwa cena. Nie wiem jeszcze jak z przebiegiem tam, ale te modulary wchodzą na milion km jeśli się o nie dba, także tutaj bym się nie martwił.
A coś z rocznikiem? Czy obojętne i może po prostu wydać 60k? ;p
Siema :)
Mam e36 320i m50b20 buja całą budą na wolnych obrotach niezależnie od tego czy silnik rozgrzany czy zimny. Druga sprawa to ze nawiew raz działa a raz w ogóle się nie załącza a gdy już zadziała to strasznie słabo.
Nawiew to pewnie tzw. jeż, czyli rezystor dmuchawy. Typowa usterka w BMW.
A bujanie, hmm, może być sporo przyczyn w sumie. Mogą być poduchy silnika a nawet skrzyni, to na pewno warto sprawdzić, mechanik za darmo Ci powie, ba, diagnosta powinien. Może też pracować na 5 garów, ale to byś to poczuł podczas jazdy, no chyba, że raczej spokojnie jeździsz, wtedy mógłbyś nawet nie zauważyć. Mniej prawdopodobne w każdym razie.
@Astinus ; powiem Ci, że się nagrzałem na tą Crown Victorię, bo od dawna miałem parcie na to auto, a tutaj niezła sztuka za sensowny hajs, z gazem i w najlepszym możliwym kolorze. Powiem szczerze, że jakby to było 15k, to bym pewnie po nią jechał jak najszybciej, niestety na chwilę obecną 22k to za dużo dla mnie ;/
A propos tego konkretnego egzemplarza - to nie jest przypadkiem policyjka przerobiona na cywila? Bo jeśli tak, to co, będzie miała chłodnicę skrzyni i parę innych bajerów?
Za 60k sportową furę do daily to bym brał S14 albo 350z - w obu silniki gazowalne, S14 to legenda z nieograniczoną liczbą modów, 350z super furka ogólnie, a w tych pieniądzach to obie będą wypierdolone w kosmos. Zajebistą opcją może być GT86 albo BRZ, tylko tam gazu niet (jakieś wtryski elektroniczno-mechaniczne, nie wiem o chuj z nimi chodzi).
Jak limuzynę to IS II albo właśnie e60/e90, nie ufałbym żadnemu v8 oprócz japońskich 1uz i 2uz tak jak Mex napisał. Też miałem kiedyś zajawę na ośmiocylindrówkę, ale przeszło mi bo solidna szóstka zawsze będzie lepszym wyborem.
Crown Victoria super furka jak ktoś się jara tego typu wynalazkami, sam bym chciał, ale ciężko mi usprawiedliwić polskie ceny rzędu 20k, gdzie w stanach kupuje się takie za 500-1000 dolców.
Tak przy okazji - nauczyłem się, że do sportowych wrażeń nie można mieć limuzyny, bo te robią robotę przy dużych prędkościach. Lepiej coś małego, nastawionego typowo na sportową jazdę.
Eh kuźwa zgłupiałem. Czy muszę tłumaczyć niemiecki dowód rejestracyjny do rejestracji auta w Polsce, który był wydany w 2006 roku? Jedne źródła mówią, że tak, a drugie, że ch*j ku*wa unia europejska i już nie trzeba. Jestem w kropce, a zalży mi na szybkiej rejestracji wózka, więc nie wiem czy leciec do biura tłumaczeń, czy się wywalić.
@Mexeminor ;
Niestety, to zwykła cywilka ;d
Nie koniecznie, jezeli chodzi o zryw z miejsca to oczywiscie zgodze sie z toba. Ale jezeli chcemy popierdalac w zakretach z wiekszymi predkosciami to limuzyny tez daja rade.
Z innej beczki, spalanie trasa 18 litrow. Spalanie miasto srednio 17.5-18. Ten ziomek ktory nia jezdzil mowil ze na trasie mu palila 12 litrow. Ale juz przywyklem ze u mnie zawsze spalanie wieksze jak u innych, i w ciezarowkach i w osobowkach.
Jeśli masz na briefie flagę Unii i kilka języków, to nie musisz tłumaczyć.
@Ander Twenty ; dobre CV nie kosztują 500-1000 dolców, ale można za tyle kupić coś na chodzie i w sumie w okej stanie do pojeżdżenia kilka lat. Takie lepsze to kilka tysięcy dolców, ale ciągle coś takiego jak zapostował Astinus nie będzie droższe jak 3k na pewno.
@Mexeminor ;
Like this?
Załącznik 360803
Jako sportowe fury to te, które wymieniłeś, to oczywiście dobre wybory, ale niewiele mają wspólnego z limuzyną ;d
I czemu solidna szóstka ma być lepszym wyborem od solidnej ósemki? Ja bym powiedział, że to zależy od tego czego oczekujemy od silnika.
A co do cen takich CV, to niestety nie jest tak kolorowo. W US można kupić takie auta w takich pieniądzach, ale to tak samo jak u nas - dostaniesz jakiegoś golfa 3 za tysiaka, ale każdy wie, co takie auta sobą prezentują.
Niechby nawet było tak, jak Mex napisał - 3k $ za zdrową, zadbaną sztukę. To teraz dolicz transport tego auta po US do portu, załadunek kontenera, shipping, rozładunek u nas, kilka % cła, 18,6% akcyzy - oczywiście od całości kwoty auto z transportem, i jeszcze 23% vat. I do tego prowizja dla firmy, która Ci to ogarnie. I kwota finalna wychodzi ponad 2x większa niż samo auto w US przy takich niskich cenach. Za samochód za 3k$ w US tutaj będzie trzeba położyć co najmniej 20k zł, ale dałbym sobie uciąć co nieco, że bez farta/znalezienia auta na wybrzeżu w pobliżu portu, wyjdzie jeszcze kilka k pln więcej i będzie bliżej 30k, niż 20.
No ja bym powiedział właśnie, że jest zupełnie odwrotnie. Jak masz 5 litrów pod maską i ponad 400nm, to i ciężka limuzyna wyrywa do przodu wgniatając konkretnie w fotel. Właśnie później w zakrętach masa robi swoje i nie da się wejść tak szybko, jak jakąś małą popierdółką.
Zdziwiłbyś się ;d Amerykanie całkiem chętnie rozstają się ze swoimi furami, ale jak dbali i wkładali $$, to nie oddają tego za bezcen ;d
Napiszę ci co wiem. do 09.2007 wychodziły n52 gazowalne, 2.5 i 3.0 litry pojemności. Obydwa mają wadę głowicy, która objawia się cykaniem (nie zawsze, jak ktoś jeździ tylko trasy to może nie występować) popychaczy zaworów. Z tymże w 2.5 zdarzają się jeszcze wadliwe tłoki, idzie to ponoć po vinie sprawdzić, ale są odradzane. To cykanie generalnie w niczym nie przeszkadza, choć czasem brzmi jak klekot ;). n53 są na bezpośrednim wtrysku, i z tego co pamiętam to tam są 3 dość delikatne komponenty jednym z nich jest chyba pompa wody, ale to doczytaj sobie.
@Jerem ; nie musisz tłumaczyć ;)