nie chce zapeszac ale ja rowniez teorie zdalem za 1 razem(mialem laczony egzamin), a praktyke za okolo 8 razem.
Wersja do druku
Nie wiem co trzeba robic zeby nie zdac praktyki w max 3 podejscia...
bo to stresujacy egzamin i zjebany w swojej istocie
moje np auto w osk bylo o wiele starsze i chodzilo strasznie opornie, a w wordzie dostalem auto z 30 (!) km przebiegu.. nie ogarnalem po prostu sprzegla.. 3 razy ^_^
w koncu za 4 razem dostalem jedno z dwoch aut ktore byly stare z przebiegiem 60k (mieli tylko 2 stare sposrod 20) - zdalem bez zadnego bledu w 20 minut.
Bo to już nie jest jak kilkanaście lat temu, że po przejechaniu kilkuset metrów zdawałeś egzamin... Teraz wszyscy liczą na kasę. Nie zdasz - płacisz jeszcze raz więc przypierdalają się do każdej pierdoły. Sam raz nie zdałem przez to, że nie włączyłem kierunkowskazu na parkingu. No serio?
Takie gadanie, różnica 3-4 lat to nic na części praktycznej. Co innego 20 lat temu, ale teraz to już pierdolisz. Masz raz pojechać zgodnie z przepisami, a potem sobie możesz robić jak uważasz, jak nie potrafisz na 45 minut się skupić maksymalnie na wszystkim co masz w aucie to może coś z Tobą jest nie tak.
Niestety, wszystko zależy od egzaminatora i do jego podejścia do wykonywania pracy. Ja trafiłem 2 lata temu na miłego, starszego Pana, który nie robił problemów i generalnie, to każdy u niego zdawał, jeżeli potrafił jeździć :) pozdro i powodzenia QSC
ze swojego doswiadczenia wam powiem, że na początku egzaminu egzaminatorzy na maksa próbują zestresować ale jak już zobaczą, że macie, to w dupie i dajecie rade, to odpuszczają sobie. Także radzę się przygotować na dopierdalactwo w każdym najmniejszej nawet sprawie.
Dziękuje i również pozdrawiam
Ogólnie skupić się można, ale zawsze jest szansa, że o najmniejszym detalu się zapomni i co wtedy ? W sumie to 3 miesiące nie jeździłem przed egzaminem no i właśnie z racji braku skupienia w 100 procentach zajebałem się i chciałem do jechać do skrzyżowania zamiast zatrzymać się przed pasami bo miałem zieloną strzałkę w prawo i tam miałem jechać, moje zagapienie no i dupa xD
Wiesz co ? Ja się bardziej stresuje jak egzaminator nic nie mówi (ostatnio właśnie takiego miałem) starałem się coś go zagadać, ale jak mi odpowiedział dwoma słowami to stwierdziłem, że lepiej będzie jak skupie się na jeździe.
Wiele zależy od egzaminatora. Przy drugim podejściu miałem pokazać bodajże płyn do spryskiwaczy. Wysiadłem z auta i próbowałem otworzyć maskę, po czym się okazało, że zapomniałem pociągnąć za tę wajchę, co odblokowuje maskę. Egzaminator do mnie: "maskę otwiera się za pomocą wajchy pod kierownicą". Gdyby był chujem to z miejsca wypisałby wynik negatywny.
Mnie to ciekawi jak was przygotowali instruktorzy jak tam ktoś sprawdzał kierunkowskazy nie wychodząc z auta xD to wy w ogole czegoś takiego jak obsługa nie robiliście? Ja mam za to inne pytanie jak już zdałem prawko zapłaciłem w wydziale komunikacji i na stronce mam teraz status, że dokument został zamówiony to już jestem w tej bazie kierowców, że w razie gdyby mnie policja zatrzymała to tylko mandat za brak plastiku czy jak?
Co do przygotowania to wyszedłem pokazałem mu co i jak i już więcej do tego nie wracaliśmy, bo każdy facet raczej ogarnia takie podstawy będąc otaczanym przez samochody każdego dnia.
Druga sprawa. Oficjalnie już powinieneś być w bazie, ale gadałem o tym kiedyś z jakimś policjantem podczas kontroli i mówił mi, że czasami są spore opóźnienia i ogólnie jajca z ich bazami danych także lepiej poczekać na wydanie plastiku. Swoją drogą coś też mówił, że lubią karać osoby z rozpoczętym kursem dotkliwiej niż tych bez żadnego styknięcia się z tematem.