1. Ty wjeżdżasz na drogę główną, więc według mnie nawet jeśli ten zielony jedzie pasem dla przeciwnego kierunku, to ma przed tobą pierwszeństwo, bo dalej jest na głównej i to Ty włączasz się w tą drogę.
Wersja do druku
1. Ty wjeżdżasz na drogę główną, więc według mnie nawet jeśli ten zielony jedzie pasem dla przeciwnego kierunku, to ma przed tobą pierwszeństwo, bo dalej jest na głównej i to Ty włączasz się w tą drogę.
W sytuacji nr. 1 musisz ustąpić pierwszeństwa.. przecież to oczywiste.
W sytuacji nr. 2:
Odpowiedzialność za wszystkie uszkodzenia Twojego pojazdu ponosi właściciel psa, ale jak wyżej - pomocy musisz udzielić.Cytuj:
Art. 25. Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.
Art. 33. 3. W przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia cierpień zwierzęcia, potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii, członek Polskiego Związku Łowieckiego, inspektor organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, funkcjonariusz Policji, straży ochrony kolei, straży gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej.
Art. 37. 1. Kto narusza nakazy albo zakazy określone w art. 9, art. 10a ust. 1–3, art. 11 ust. 3, art. 12 ust. 1–6, art. 13 ust. 1, art. 14, art. 15 ust. 1–5, art. 16, art. 17 ust. 1–7, art. 18, art. 22 ust. 1, art. 22a, art. 25 lub art. 27
podlega karze aresztu albo grzywny.
2. Usiłowanie, podżeganie i pomocnictwo do czynu określonego w ust. 1 jest karalne.
3. W razie ukarania za wykroczenie, o którym mowa w ust. 1, można orzec przepadek narzędzi lub przedmiotów służących do popełnienia wykroczenia oraz przedmiotów z niego pochodzących, jak również można orzec przepadek zwierzęcia.
4. W razie popełnienia wykroczenia, o którym mowa w ust. 1, można orzec nawiązkę w wysokości do 1 000 zł na cel związany z ochroną zwierząt.
btw. "kierujacy samochodem tlumaczy sie, ze nie musi uwazac na psa a na ludzi (ale gdyby to bylo dziecko?)" - dziecko to nie człowiek? O.o
ej przed chwilą leciała reklama chyba wyborczej i gadali o zmianach w prawku
znowu coś namieszali czy to tylko stara reklama?
Od 2015 albo 2016 - nie pamiętam - mają wprowadzić to, co miało wejść jakoś teraz. Czyli ograniczenia prędkości dla nowych kierowców, kurs doszkalający po pół roku jazdy, chyba. Ale czy tak nadal jest to nie wiem.
Zdałem! : ) I teorię (100%), i jazdy za drugim razem (jeden błąd). Świetnie się u mnie sprawdzało powiedzenie, że pierwszy raz to rozpoznanie. Teorii nie zdałem za pierwszym razem, bo przeskoczyłem dwa pytania, tj. nie zaznaczyłem żadnej odpowiedzi i przeszedłem do następnego pytania (naprawdę nie mogli napisać tego programu tak, że przycisk "Następne pytanie" jest niedostępny kiedy nic się nie zaznaczy...?). Poza tym miałem cholernie słaby sprzęt - myszka zacinała się niemiłosiernie; filmiki się zacinał, no cóż... Na pierwszej jeździe spanikowałem. Nie wiedziałem co się dzieje, najechałem na linię przy cofaniu na łuku a na koniec przywaliłem w słupek xD (chociaż moim zdaniem powinna mi przerwać w momencie, gdy najechałem na linię i nie uwzględnić uderzenia w słupek). Przez to właśnie tak bardzo bałem się dzisiaj tylko łuku, reszta, o dziwo, przebiegła bardzo dobrze (miałem tylko jeden błąd, który w sumie chciałem wyjaśnić na koniec, ale egzaminator mi nie pozwolił ;d).
Pro tipy:
- Na teorii nie naciskajcie tego cholernego przycisku "Następne pytanie". Filmik wskoczy sam, pytanie samo przeskoczy, a wy mimo wszystko przeczytacie pytanie kilka razy
- polecam przeczytać książkę chociaż raz :)
- w sumie nie wiem co jeszcze, bo nie licząc pierwszych razów, na których byłem skitrany totalnie, oraz łuku dzisiaj, to nie przejmowałem się niczym
I teraz co do dokumentu.. rozumiem, że WORD przesłał dane do starostwa, które SAMO wyśle wniosek o zrobienie dokumentu do Warszawy? Wchodząc na stronkę info-car.pl mam status "Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne". Problem w tym, że ten status ma datę 14/11/2013. Muszę iść do starostwa czy wszystko zrobi się samo? :)
I rozkmina: stoję autem na parkingu publicznym. W aucie piję piwo. Mogę dostać mandat za picie w miejscu publicznym czy nie? :) Mój instruktor nie potrafił udzielić odpowiedzi.
przeczytalem 3 ksiazki po 250 stron , rozwiazlem testy z plytki jakies 150 razy. ujebalem 4 raz ta teorie i jutro 5te podejscie. mam dosc, macie cos skutecznego ?
zazwyczaj braknie mi 1-3 pkt do zdania..
Jeśli 4 razy uwaliłeś teorię, to ja bym na Twoim miejscu już się nie trudził. Po takich perypetiach możesz być tylko zagrożeniem na drodze, bo widać, że nie masz zielonego pojęcia o przepisach (a raczej nie potrafisz dostosować się do nich w odpowiednim czasie, co jest równoznaczne na drodze).
Właśnie zrobiłem sobie teścik i zabrakło mi dwóch punktów do zdania.
Uczyłem się starych testów 2,5 roku temu, a więc Twój argument jest inwalidą. Po prostu nie znasz przepisów/obsrawasz się przy szybkim podejmowaniu decyzji (które wcale nie jest takie szybkie, bo kilkanaście sekund to bardzo dużo w porównaniu do tego, co czasem ma miejsce na drodze).
Twój argument też jest inwalidą, testy w necie są 20x prostsze, gdy je robiłem zdawałem za kazdym razem, poszedłem zdawać i zdałem dopiero za 3x, zawsze brakowało tych 2-3 pkt.
To nie jest kwestia tego ze on nie zna przepisów, moze je znac znakomicie, mógł przeczytac te ksiazki, ale czesto te pytania sa skonstruowane 'Co autor miał na mysli'
I nie porównuj tu praktyki do teorii, bo w praktyce jakoś inaczej wszystko postrzegasz, twój instynkt ci też podpowiada jak się zachować w danej sytuacji. No chyba ze typkowi brakuje tych 10 pkt do zdania to juz polemizowałbym czy zna zasady, ale jak mówi ze 1 pkt tu brakło, to jego pech? A powiedz mi teraz drogi kolego, kto po zdaniu prawka, zachowuje przepisy, które są na tych testach, Np zielona strzałeczka, zatrzymujesz się na czerwonym, czy dojezdzasz do skrzyzowania? Uzywasz kieruneczku za kazdym razem gdy cos NAWET LEKKO omijasz? Podwojnych to pewnie wcale nie zahaczasz :) A predkosc wyznaczona bezpieczna zapewne trzymasz sie 50 kurczowo.
Takze praktyka =/= teoria, moze byc mistrzem za kółkiem a nie zdac teorii
Taki przykład, kolegi ojciec 20 lat prawo jazdy, zabrali mu za pkt, zdał teorie za chyba 5x? i Praktyke to samo. No to nie powinien wyjezdzac na droge tak?
No pierdolisz kolego, ze glowa mala.
Zdalem teorie (nowa) za 7 razem, poniewaz minelo mi wtedy ponad pol roku od wyjezdzonych, regulaminowych 30 godzin, wzialem sobie jeszcze 10 doszkalajacych. Poszedlem na praktyke, zdalem za pierwszym (jesli ma to znaczenie, to Warszawa, WORD Okecie). Prawo jazdy odebralem na przelomie listopada i grudnia.
Wczoraj bliska mi osoba, z ktora czesto jezdze, powiedziala, ze w ogole nie widac tego, ze niedawno zrobilem prawko.
Takze takie gadanie, ze jak ktos ma problemy ze zdaniem nowej teorii i podchodzi tyle a tyle i nie moze zdac to juz w ogole nie powinien zabierac sie za jazde jest o kant dupy potluc.
~Pzdr
Ale ta nowa teoria ma między innymi na celu sprawdzenie radzenia sobie w podbramkowych sytuacjach (z i tak bardzo dużym zapasem czasu, ale jednak) i szybkiego podejmowania decyzji. Wiadomo, że większość pytań egzaminacyjnych jest kretyńska i nikt nie będzie nigdy jeździł tak, jak na swoim egzaminie, ale do zdecydowanej większości przepisów stosować się trzeba (wyjeżdżaj mi dalej z zatrzymywaniem się przed zieloną strzałką i kurczowym trzymaniem się ograniczeń prędkości, powodzenia z takimi argumentami) i trzeba również stosować je w locie, a nie myśleć co tutaj zrobić jak ma się kilka sekund na podjęcie decyzji (albo nawet mniej).
No i ja nie wiem czy testy w necie są takie prostsze, bo kiedyś to wszystko był jeden uj i takie z neta czasem mnie oblewały, a ten prawdziwy w WORDzie zdałem na maksa.
Ale wiesz o tym, że Twoje gadanie też sobie można wsadzić?
Prawda jest taka, że przez 95% czasu za kółkiem nie musimy nawet myśleć o tym, że w ogóle jedziemy samochodem. Do tego dochodzi coś takiego jak znana nam okolica (zauważ różnicę, gdy wyjedziesz poza swoje miasto, a co dopiero jeszcze dalej, gdy nie masz zielonego pojęcia o drogach, skrzyżowaniach). Te 5% to sytuacje wymagające niemal perfekcyjnego znania przepisów (i niestety często tych najrzadziej stosowanych) i podejmowania decyzji w bardzo krótkich czasie. Tego oczywiście nie sprawdzi żaden egzamin, ale nie oszukujmy się - nowe testy są zrobione w jakimś stopniu pod kątem sprawdzania właśnie takich zachowań, a więc ilość oblewających tylko pokazuje, jak niedoskonali możemy być w przyszłości za kółkiem.
Nie powiem tutaj, że ja jestem lepszy od kogoś, bo sam głównie jeżdżę tą samą trasę i poza nią (i paroma innymi częściej uczęszczanymi) mimo wszystko czuję się mniej pewnie, ale nikt mi nie wmówi, że nagłe ujebywanie nowej teorii przez OGROMNE ilości kursantów jest winą samych testów, bo to nie jest prawda.
Prosze bardzo. W mojej klasie rozpoczal sie teraz boom na robienie prawa jazdy, nawet moja wychowawczyni (starsza babka juz spokojnie po 50) zaczela robic.
I mam w klasie takiego goscia, typowy samochodziarz, ale najbardziej wkurwiajacy typ, bo uznaje tylko jedna marke - naturalnie chodzi o BMW. I to doslownie, wrzuca np. mi na tablice na facebooku jakies obrazki wysmiewajace rozne marki (w tym wypadku Volvo, bo takim autem aktualnie jezdze), jak sam napisal, BMW to jedyna marka, jaka powinna istniec. Wrecz orgazmu dostaje jak widzi jakies BMW w wersji M. No i oczywiscie jak zaczynal prawko to sie przechwalal, jaki to on nie jest zajebisty kierowca, ze na jazdach sobie po prostu jezdzi z instruktorem i gada o przyslowiowej dupie Maryni. Potem caly czas utrzymywal, ze nie mial czasu zapisac sie na egzamin.
Ale wyszlo szydlo z worka. Tak mnie wysmiewal, jak zdawalem teorie 7 razy, on sam gadal, ze naturalnie dla niego egzaminy to dla niego formalnosc i w ogole ze on juz moglby miec prawko. Fakt, zdal teorie za pierwszym razem, farta mial. Ale praktyki juz 3 razy nie zdal, ponoc dwa razy nawet z placu nie wyjechal, a za trzecim razem "pieszy mu wyszedl". Za kazdym razem, jak ktos, kogo nie znam nie zdaje egzaminu praktycznego to mowi, ze mu pieszy na pasach wyszedl. No spisek normalnie jak tylko piesi widza srebrna Lke to leca jej pod kola...
Takze nie ma co negowac kogos, ze ma problemy ze zdaniem prawka, bo czesto taka osoba okazuje sie lepszym kierowca, niz taki, ktory wrecz moglby pchac kuske w rure wydechowa samochodow
@edit: zeby nie bylo niedomowien - nie mam nic do marki BMW, sam uwazam, ze sa to bardzo fajne samochody, ale nigdy w zyciu nie pokusilbym sie o stwierdzenie, ze BMW to jedyna marka, jaka powinna istniec