Temat: Prawo Jazdy - rozmowy ogólne

Teoretycznie jest zakaz rozmowy z egzaminatorem w trakcie egzaminu, więc pytanie się "on mnie puszcza, mogę jechać?" jest niedozwolone i egzaminator ma prawo na to zwrócić uwagę, nie odpowiedzieć, wkurzyć się albo opieprzyć czy nawet uznać za błąd i nieumiejętność podejmowania samodzielnych decyzji. Z tej racji nie powinno się pytać, tylko stwierdzać fakt - "kierowca tego pojazu daje znać, że rezygnuje z przywileju pierwszeństwa na moją korzyść" i po wypowiedzeniu tej magicznej formułki jedziesz dalej. Jeśli egzaminator będzie wyjątkowym skurwysynem, to Ci przerwie egzamin, ale w takim przypadku składasz odrazu odwołanie i za kilka dni masz za darmo drugą próbę, bo zawsze rozpatrzą to na Twoją korzyść. W większości przypadków jednak zaaprobuje Twoją decyzję i nie będzie stwarzał żadnych problemów.

Oczywiście może się trafić lajtowy egzaminator, który machnie ręką na wszystko i nawet jak się słowem nie odezwiesz, to Ci nic nie zrobi, ale lepiej się zabezpieczyć ;)

teoretycznie na egzaminie powinna byc cisza ,tylko komendy wydawane przez egzaminatora.Mialem komende zawracamy spytalem go czy na 3 czy z uzyciem biegu wstecznego to odpowiedzial mi ze obojetnie gdzie bo bylo duzo bram i wogole osiedle tylko zeby bylo z uzyciem biegu wstecznego. A najlepszy to byl taki typ jak opowiadal przy wyjezdzie jest nakaz jazdy w prawo dojechal do tej bramy egzaminator mowi mu ze jedziemy zgodnie ze znakami a ten pyta egzaminatora gdzie ma jechac :D:D

nie ma takiej opcji. na kurs jedynie możesz

Jeśli teorie masz w tym roku to zdajesz na starych zasadach

żeby umówić egzamin potrzebujesz dowód, czyli możesz umawiać dopiero po odebraniu dowodu.

Egzamin teoretyczny musisz mieć zaliczony w tym roku żeby zdawać na starych zasadach, inaczej nie da rady. A pewne raczej jest, miało być już nawet w tym roku no ale ostatecznie coś nie wyszło i przesunęli.