Ja pierdole, nie wiem czy Ty naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz. Wał? Samochód zostawił w rozliczeniu to akurat na start będzie miał na nowe koło etc.
Swojego czasu z tatą oglądaliśmy takie używane auta u dilerów w Opolu, najstarsze auta miały właśnie tak z 5-6 lat, zależnie od salony gwarancja była na 6 albo 12 miesięcy.. Ogólnie ciekawie się prezentowały, ale cenowo też wychodziły drogo, jakby nie było. Ostatnio ziomek wyhaczył w salonie vaga octavię tour RS, prezenci się zacnie i zajechana wcale nie była. Po prostu nie każdy ma czas i siłę żeby sprzedawać na własną rękę samochód, nieraz ktoś woli zostawić w rozliczeniu i wyjechać nowym modelem.
rozrząd nie powinien się w ogóle psuć. Gadałem z taksówkarzem pewnym. Mercedes. (nie w124, jakiś nowszy). 500k km, rozrząd cały. Podobno jak sie psuć zaczyna to da sie to wyczuć i szybko naprawić.
Następna rzecz - fenomen marki VW - dwumas. Część która nie powinna być częścia eksploatacyjną, ale takowa jest, bo hajs się musi zgadzać.
Mercedes. Miljon elektroniki (pisal to fanta), a do tego cały komputer umieszczony nad blokiem silnika zeby mial ciepło i cały zatopiony w jednym elemencie.
2.0d od vw - parę częsci zrobionych w jeden segment żeby 'zaoszczędzić miejsce', a połączenie typu wycieraczka zespawana z blokiem silnika. Części o zupełnie innej żywotności ale jak się popsują to wyrzuć wszystko.
Podbijam - jebać nowe samochody.
To czemu sobie nie kupisz jakiegoś paździa typu e30/34/36 w 1.8 i nie będziesz ciagnąć każdego biegu do odciny, driftować na kaufie i mieć zabawę za 8 tysi? Myślenie chyba naprawdę boli.
Kurwa. Wgl nie siedzisz w temacie a gadać lubisz. No i co zostawił im za ile ? Czy myślisz że serwis Ci zapłaci za niego tyle ile jest wart ? To tak jak z zostawieniem w rozliczeniu w komisie - ale za cenę wiadomą - NIKT NIE DA ZA TWOJEGO STAREGO GRATA PIENIĘDZY ŚWIATA ! Ogarnij, zostawiasz dostajesz jakieś 50% jego wartości i to odlicza się od ceny auta nowego, a przegląd i poprawki tego auta to tak jak ze wszystkim, "regenerowanie" , "poprawianie" , "ale jak to dają gwarancje ! FANTA CO TY PIER..... !!! " A no dają, kupujesz ten samochód i Ci opiszę jak gwarancja wygląda w przypadku diesla, padnie dwumas - użytkownik źle zmieniał biegi. Padną wtryski - użytkownik zalał złą ropę. Padnie głowica - użytkownik nie oszczędzał auta na zimnym silniku i tak do usranej śmierci, udowodnią za każdym razem że to twoja wina i bulisz kolego - auto się zepsuje trafia do serwisu tam rozpatrują to przez 1 tydzień albo 2 a Ty bez auta zostajesz. Może i tak jak masz to auto z 2005 roku i przebieg jak wyżej 80k ryzyko spada, ale co w przypadku 10/12 latka ?
Co sadzicie o chipach? Mam zamiar w nie dalekiej przyszlosci zamowic sobie boxa do mojej audi. Ktos uzywal? Podobno tez zmiejsza troche spalanie przy normalniej jezdzie? a 20km wiecej to zawsze cos + wiekszy moment bo moj troche ociezaly jest ale daje rade.
powiem co sadze o chipie jak go sobie zrobie za jakis miesiac, do tego czasu planuje wstawic intercooler jeszcze. ale jezeli chcesz chip lub box to odpusc takie za 100-200 zl, trzeba szykowac 700+.
Z czego robi sie rury do intercoolera i gdzies robia takie na zamowienie?
Ohhh... Wszedzie szukajmy oszustwa. Zostawienie auto w rozliczeniu kupujac nowy samochod to bardzo dobre rozwiazanie. Przyklad - Auto kupione jako nowe w salonie i serwisowane w ASO przy salonie. Po 5 latach wymiana na nowy model w tym samym salonie. Zeby sprzedac je za takie pieniadze jakie zdjal z ceny salon trzeba by sie meczyc na rynku pewnie z pare miesiecy. Wez pod uwage ze dla takiego salonu zrobienie w aucie paru rzeczy to nie sa koszty - robocizna za darmo, czesci po kosztach. Mysle ze kupienie takiego auta przy salonie ktory nie ma jakiejs zlej opini to male ryzyko.
Ps. Jest nawet takie powiedzenie "Pierwsze auto sprzedaje czlowiek w salonie ale nastepne juz serwis" ;) - Trzeba byc ostroznym ale bez przesady.
tymbardziej, ze byle gowna nie wezma, a jak ktos bogaty co kilka lat zmienia samochody w jednym serwisie i stary zostawia w rozliczeniu to juz bajka jest, udekumentowane wszystko, moze i placa dla takiej osoby 70% wartosci autko, ale to co? Masz miec bul dupy o to, ze aso na tym zarobi troche pieniedzy? W dodatku daja ci rok gwarancji na samochod. Sam mialem na oku passata b6 z 2006r za 40 tysi, rok gwarancji i ogolnie wydawal sie bardzo spoko, ale wyszlo jak wyszlo (tymbardziej, ze passat stal w salonie Toyoty, co mnie bardzo zniechecilo)
To tam wlasnie chevroleta kupilem :D Ogolnie mechanikow i lakiernikow maja bardzo dobrych, ale jak z samochodami zostawianymi w rozliczeniu u nich to nie wiem. Moim zdaniem to i tak dobra opcja kupic takie autko. (Jak kupowalem chevroleta w rozliczenie chcialem dac im SMARTA [autko siostry, na miasto ], ktory byl sprowadzany z niemiec, to go nie chcieli, wiec oni tez gowna nie biora)
Chłopaki potrzebuje samochodu do 40 tys. zł sedan/coupe 2005r+. Najlepiej benzyna, choć diesle też biorę pod uwagę. Sprzedaję Mazdę i powoli szukam sobie czegoś nowego. Najlepiej w silniku nie większym niż 2.5 litra pojemności. Coś mało awaryjnego, w fajnym silniku, bez przesady ze spalaniem. Propozycje?
passat, e60, lancer, a4/a6, ?
https://encrypted-tbn3.gstatic.com/i...usUqP5WkxLNOZg
Saab 9-5, Volvo S60, Ford Mondeo.
No to jeszcze dorzucę Focusa II CC, praktycznie niespotykany w Polsce. No i Dodge Challanger, ale to nie ta gama silników :D mówię tu o starym, bo nowy bezwypadek to jakieś 120k.