Ja powiem (napiszę) krótko:
1.9 tdi jest niemal* niezniszczalny.
*ale trzeba wymieniać części eksploatacyjne typu olej i nie wolno gasić silnika od razu po przygazowaniu bo rozpędzone turbo nie ma wtedy smarowania, ropa ze wschodu mu nie straszna
Ja powiem (napiszę) krótko:
1.9 tdi jest niemal* niezniszczalny.
*ale trzeba wymieniać części eksploatacyjne typu olej i nie wolno gasić silnika od razu po przygazowaniu bo rozpędzone turbo nie ma wtedy smarowania, ropa ze wschodu mu nie straszna
Radziłbym pogadać z DOBRYM mechanikiem. Pamiętaj, że o tylko TORG ;D
Nie wiem jaka jest różnica w jeździe między 1.9 a 2.0 ale te 140km naprawdę fajnie się zbiera. Jescze w tak lekkiej budzie jak a3.
Tak Cię nastraszyłem tą pompa oleju ale chyba zapomniałem wspomnieć, że bodajże od 2007r. był już silniki z poprawionym napędem pompy oleju. Poczytaj jeszcze dokładniej na tematycznych forach :)
Nie tylko pompa oleju pada, wtryski też, ale owszem większość uciążliwych usterek została usunięta w samochodach od 2007 roku.
Warto też dodać, że 1.9 jest oszczędniejszy od 2.0.
Na przykładzie passata z 2006 (2.0 tdi 140km) roku mogę powiedzieć że to kaszana. W aso stoi bardzo często i mimo tego po przekroczeniu bariery 130 km/h włącza się tryb awaryjny i nie można przekroczyć tychże 130 km/h co przy wyprzedzaniu jest niezbyt ciekawe...
Zastanów się czy naprawde będziesz miał gdzie tego diesla rozgrzać, żeby mało palił. Bo jak zamierzasz robić krótkie trasy po mieście i to jeszcze jak zima idzie to będzie dużo palił bo będzie wyjeżdżał zimny i wracał zimny. Jeśli dojdziesz do tego wniosku, że jednak lepiej benzynkę, to wtedy zabierz tatę do mechanika i żeby mechanik mu to samo powiedział, może da się go namówić na benzykę, a wtedy i mniejsze koszty napraw i lepiej się zbiera(a niepotrzebuje do tego turbo) i ogólnie diesle używane bardzo często są robione.
@up
To zależy ile ma przejechane, bo słyszałem ostatnio(z pewnego źródła), że ktoś widział takiego passka(2007r) z przebiegiem 300; wyszykowanego na sprzedaż i właśnie mówi mu, że pasowałoby przebieg cofnąć, bo w Polsce nie kupią, a on mówi, że już cofnięty o 300 O.O(tak, passek z 2007 roku w dieslu miał przejechane ponad 600k). Przy odpalaniu wyskakiwały wszystkie możliwe błędy, a pewnie i tak zostaną tylko skasowane, zostanie cofnięty do 150k i przeciętny Janusz go kupi, bo przecież passat w dieslu to musi dobrze jeździć. I właśnie dlatego jestem za benzynami, bo niemcy mają świadomość, że jak diesel się nei rozgrzeje to dużo pali, więc jak ktoś planuje robić małe przebiegi to kupuje benzynki i łatwiej trafić taką z oryginalnym przebiegiem(co nie znaczy, że nie są kręcone, ale na pewno nie na taką skalę.)
To jest taki "genialny" system VW, który po wykryciu przez komputer jakiejś poważnej usterki ma nie dopuścić do uszkodzenia. W innych markach chyba też coś takiego jest.
o po tą właśnie mamy jechać w sobotę do gdańską 500km~ ale jeszcze się zastanawiamy. z mechanikiem byśmy jechali, ale jak już tyle jechać to i kupić...
http://allegro.pl/audi-a3-piekna-sko...609290019.html
@
jest karta pojazdu czyli nr. VIN i można byłoby zapłacić te 150zł za sprawdzenie i wszystko by było jasne.
Ale hujowe te drewno jest :D
Nie jedź z nastawieniem, że MUSISZ kupić fure bo jedziesz aż 500km. Lepiej stracić kase na wache niz bujać się potem ze zjebaną furą.
Troche nie bardzo rozumiem po co w 2005r. audi montuje kaseciaka. Dla hipsterów?
Wystarczy, że przy przebiegu powiedzmy 500kkm, gościu założył nową książkę serwisową, cofnął do powiedzmy150kkm, podjechał ze 3 razy do ASO na wymianę byle gówna i już się w serwerach AUDI stary przebieg skasował, a początek książki sobie dorobił i już twoje sprawdzanie przebiegu bierze w dupę. I druga sprawa, co ma karta pojazdu do numeru VIN? Nie trzeba mieć karty żeby VIN sprawdzić, bo VIN masz chociażby nabity pod maską...
@up
Nie wiem. W ogóle nie rozumiem po co ludzie montują jakieś radia ze zmieniarkami, albo zmieniarki osobno żeby mieć milion płyt. Moim zdaniem lepiej kupić coś z AUX/USB i mieć wszystkie utworu w formie MP3 na nośniku osobnym, bo nie trzeba szukać płyt i się nimi bawić w samochodzie. Osobiście używam tylko AUX pod które podpinam telefon.
W ogóle drewno wg. mnie dobrze wygląda tylko w jakimś Rolls-Royce'sie, Maybachu itd.
Postanowiliśmy z ojcem, że jednak poprosimy znajomego, który ma kumpla w niemczech i on nam ściągnie coś pewnego do Polski od pierwszego właściciela. Co o tym sądzicie? Do 30k chyba coś się znajdzie?
Pomysł dobry, jeśli masz PEWNEGO gościa, który ci to ściągnie, a nie znajomego znajomego. Nie patrz na ilość właścicieli, bo ostatnio się dowiedziałem, że niemcy normalnie nie piszą umowy kupna-sprzedaży, bo u nich to nie jest wymagane, po prostu dostaje jeden od drugiego dowód rejestracyjny i kluczyki i fura jest jego, więc auto może mieć 10 właścicieli a w papierach masz jednego. Dopiero jak ktoś ściąga to piszą, bo u nas jest wymagane. Do 30k raczej znajdziesz fajną furę, ale licz się z opłatami jeszcze i prowizją dla ściągającego, bo nikt ci nie będzie auto wiózł za darmo kilkaset kilometrów(nawet jeśli nie weźmie nic dla siebie to i tak za benzynkę dużo mu wyjdzie). No i zastanów się dobrze nad silnikiem, bo dla silników do 2000ccm opłata wynosi 2% wartości samochodu, a dla większych 18%, więc różnica kolosalna.